Posłowie PO i PiS odwiedzili więzionego na Ukrainie Polaka
- Chcieliśmy wyjaśnić, jak można łamać europejskie konwencje, które dają każdemu prawo do sądu w rozsądnym terminie - wyjaśnił Marcin Święcicki z Platformy Obywatelskiej.
2015-08-20, 19:21
Posłuchaj
Święcicki wraz z Małgorzatą Gosiewską z Prawa i Sprawiedliwości byli w Odessie jako delegaci marszałek Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Na miejscu spotkali się z więzionym ukraińskim dziennikarzem, obywatelem Polski 60-letnim Aleksandrem Orłowem. Posłowie rozmawiali także z obrońcą osadzonego i naczelnikiem więzienia.
Orłow jest dziennikarzem śledczym i obrońcą praw człowieka. Pisał m.in. o korupcji na Ukrainie. W 2011 roku został aresztowany pod zarzutem zlecenia zabójstwa inspektora ruchu drogowego. Od czterech lat znajduje się w areszcie śledczym.
Odbyło się już ponad sto posiedzeń sądu, a część z nich - jak powiedział poseł PO - "było pod byle pretekstem przerywanych". Odroczone zostało także posiedzenie, które było zaplanowane na środę. Następne ma odbyć się w piątek.
Stan zdrowia dziennikarza - w ocenie posła - pogarsza się. Mężczyzna przeszedł m.in. operację nerek. W więzieniu został kilkakrotnie pobity. - Jest na skraju wykończenia psychicznego i fizycznego, a końca procesu nie widać - podkreślił Święcicki.
Według posła PO nie ma żadnych przesłanek, które mogłyby świadczyć, że na wolności Orłow "mógłby w jakikolwiek sposób zakłócić śledztwo". Jak przekonywał, ze względów humanitarnych dziennikarz powinien zostać zwolniony i odpowiadać "z wolnej stopy".
- Jeśli Ukraina chce realizować wartości europejskie, jeśli chce żeby pani Nadija Sawczenko (ukraińska pilot wzięta do niewoli przez prorosyjskich rebeliantów) była traktowana w Rosji przyzwoicie, to również musi przyzwoicie traktować swoich więźniów i polskiego dziennikarza - oświadczył.
Święcicki poinformował, że były prezydent Bronisław Komorowski w ostatnich dniach urzędowania wysłał w tej sprawie list do prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki, a marszałek Sejmu interweniowała u przewodniczącego ukraińskiej Rady Najwyższej.
Orłow korzysta z pomocy obrońcy. Jest także pod opieką polskiego konsulatu.
IAR, PAP, kk
REKLAMA