Poszukiwacze "złotego pociągu" igrają ze śmiercią

Posłuchaj

Asystent Generalnego Konserwatora Zabytków Jacek Chwaliński o ryzyku związanym z poszukiwaniem złotego pociągu (IAR)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Generalny Konserwator Zabytków studzi zapędy poszukiwaczy "złotego pociągu" w Wałbrzychu. Piotr Żuchowski zaapelował do nich, by do czasu zabezpieczenia znaleziska zaprzestali jakichkolwiek poszukiwań, bo może się to skończyć tragicznie.

W specjalnym komunikacie napisał, że w ukrytym pociągu mogą znajdować się niebezpieczne materiały z czasów II wojny światowej. - Istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że pociąg jest zaminowany - podkreślił Piotr Żuchowski.

Eksperci, z którymi rozmawiało Radio Wrocław, obstawiają, że pociąg stoi gdzieś pomiędzy 61. a 65. kilometrem trasy kolejowej Wrocław - Wałbrzych. Według ich relacji miał tam znajdować się tunel kolejowy, którego wlot został przez Niemców wysadzony i zamaskowany. Poszukiwacz Andrzej Gaik mówi, że na ten rejon Wałbrzycha wskazują dokumenty oraz opowieści świadków.

Informacja o odkryciu pociągu zmobilizowała łowców skarbów, którzy masowo zjeżdżają w okolice Wałbrzycha. - Sam widziałem samochody z rejestracjami z całej Polski (...) każdy w plecaku ma jakiś wykrywacz - przyznaje Andrzej Gaik.

26 sierpnia informacje o tym, że pociąg ma być gdzieś na terenie Wałbrzycha, potwierdziły władze miasta.

HISTORIA w portalu PolskieRadio.pl>>>

Pociąg z czasów II wojny światowej, którym Niemcy chcieli wywieźć złoto z Wrocławia, miało znaleźć w okolicach Wałbrzycha dwóch mężczyzn. Do tej pory nie zdradzili, gdzie jest ukryty. Do władz miasta wpłynęło już natomiast zgłoszenie o znalezisku. Samorząd, ze względu na ograniczone możliwości działania, poprosił o pomoc resorty skarbu, obrony, oraz kultury.

Więcej informacji w sprawie złotego pociągu ma podać Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego na konferencji prasowej, którą zapowiedziano na 28 sierpnia o godz. 13.30.

IAR/fc