Nowy świadek ws. "złotego pociągu". Tajemnicza zwrotnica przy wzgórzu
Powiedzieli mi, żebym lepiej się tym nie interesował - mówi Radiu Wrocław człowiek, który tuż po II wojnie światowej regularnie jeździł koleją na trasie Wałbrzych - Wrocław i rzuca nowe światło na poszukiwania "złotego pociągu".
2015-08-28, 10:15
Posłuchaj
Tytus Knauer w 1947 roku usłyszał dziwny stukot podczas przejazdu przez tzw. pola lubiechowskie. Okazało się, że na dwutorowej trasie przelotowej zainstalowana jest zwrotnica i rozjazd prosto w kierunku wzgórza. Prowadzące tam tory później zniknęły.
Dodatkowo przy torach przy jednym z zakrętów stała nietypowa budka dróżnika - wysoka na ok. 10 metrów wieżyczka.
Według informacji Radia Wrocław, to właśnie miejsce, gdzie ukryty jest skarb III Rzeszy. Na lokalizacje pomiędzy 61. a 65. kilometrem trasy kolejowej Wrocław - Wałbrzych wskazują eksperci, z którymi rozmawiała rozgłośnia.
Tymczasem "gorączka złota" osiąga apogeum. Generalny Konserwator Zabytków zaapelował o zaprzestanie poszukiwań "złotego pociągu" i ostrzegł, że może się to wiązać ze śmiertelnym niebezpieczeństwem.
REKLAMA
IAR/fc
REKLAMA