Na Podkarpaciu inwestycje kolejowe będą finansowane z Wojewódzkiego Funduszu Kolejowego
Na Podkarpaciu powstanie Wojewódzki Fundusz Kolejowy (WFK), z którego finansowane będą kolejowe inwestycje. Budżet funduszu ma wynieść ok. 1 mln zł i składać się na niego będą lokalne samorządy, przez które przebiegają linie kolejowe oraz samorząd województwa.
2015-09-03, 16:13
W czwartek w podkarpackim urzędzie marszałkowskim w Rzeszowie podpisany został list intencyjny ws. powołania WFK. Pod dokumentem podpisało się ponad 40 samorządowców – wójtów, burmistrzów i starostów z całego Podkarpacia.
Każdy samorząd będzie płacił 20 tys. zł
Jak powiedział wicemarszałek województwa Wojciech Buczak, samorządy wpłacałyby do budżetu po minimum 20 tys. zł rocznie. - Nie będzie to więc wielkie obciążenie dla budżetu lokalnych samorządów - dodał.
Buczak podkreślił, że zaskoczył go pozytywny odzew samorządowców na inicjatywę powołania funduszu kolejowego. - Liczę, że będzie ich jeszcze więcej - powiedział.
WFK ma zacząć działać od przyszłego roku, jego budżet wyniesie ok. 1 mln zł. Za te pieniądze wyremontowane mają być m.in. przystanki kolejowe, powstać mają też nowe wiaty. W planach jest także budowa parkingów, gdzie będzie można zostawić samochód i przesiąść się do pociągu. Fundusz ma dotyczyć sześciu linii kolejowych nr 68, 71, 91, 101, 106 i 108.
Infrastruktura z lat 60-tych
- Chcemy przy tych liniach również tworzyć nowe przystanki kolejowe np. przy zakładach pracy, tam gdzie są duże skupiska ludzi. Niestety infrastruktura przy niektórych liniach w regionie pamięta jeszcze lata 60. - dodał Buczak.
Wicemarszałek zaznaczył, że na czwartkowym spotkaniu był również dyrektor PKP PLK w Rzeszowie, który zadeklarował chęć współpracy z samorządowcami przy realizacji inwestycji finansowanych z funduszu.
Zdaniem Buczaka, dzięki funduszowi uda się w przyszłości zwiększyć ilość oraz częstotliwość kursowanie pociągów na lokalnych trasach. - Jeśli tylko ludzie znowu zobaczą, że warto wybierać kolej, to tych pociągów będzie przybywać, ale najpierw musi pojawić się pasażer, później dopiero pociąg, a nie odwrotnie - zaznaczył.
Pytany czy samorząd rozważa możliwość powołania wojewódzkiej spółki kolejowej, wicemarszałek odpowiedział, że na razie regionu nie stać by było na jej utrzymanie.
REKLAMA
PAP, fko
Polecane
REKLAMA