Syryjczycy w Libanie potrzebują pomocy. Wsparcie mniej kosztowne niż w Europie
Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej apeluje o pomoc dla Syryjczyków, którzy schronili się w Libanie. Głównym argumentem za kierowaniem tam pomocy są koszty. Pobyt w Europie jednego uchodźcy pochłonie z unijnego budżetu pięć razy więcej, niż wynosi koszt utrzymania jednego syryjskiego uchodźcy w Libanie.
2015-09-09, 16:00
- Mamy realne możliwości zwiększenia pomocy dla uchodźców syryjskich na Bliskim Wschodzie. Jedyne, czego potrzebujemy, to większe środki finansowe. Ciągle jednak dużo mniejsze, niż te niezbędne do utrzymania jednego uchodźcy w Europie - zapewnia Wojciech Wilk, prezes Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM).
Zapewnienie dachu nad głową i wyżywienia dla uchodźcy w Libanie to koszt ok. 100 euro. Przed wojną uciekło do tego kraju ponad milion Syryjczyków. Rząd Libanu nie zezwala jednak na tworzenie obozów dla uchodźców. Muszą oni wynajmować mieszkania, co sprawia, że ich sytuacja finansowa jest bardzo trudna. Pomoc jest szczególnie ważna teraz, gdyż zimą temperatura spada do -10 stopni i co roku z zimna umiera wielu uchodźców.
W tej chwili do krajów Bliskiego Wschodu trafia tylko 1/3 potrzebnej (określonej przez ONZ) pomocy humanitarnej. To zdecydowanie za mało, dlatego Syryjczycy widzą swoją szansę w wyprawie na północ do Europy.
- Na Bliskim Wschodzie pozostaną ci, którzy nie mają pieniędzy lub majątku na sprzedaż, by móc zapłacić przemytnikom na szlaku bałkańskim. Ci bardziej majętni albo już dotarli do UE, albo obecnie się nad taką możliwością zastanawiają – ocenia dr Wojciech Wilk.
REKLAMA
PCPM w tej chwili pomaga 15 tysiącom uchodźcom w Libanie. Ma jednak techniczne możliwości, by wspierać nawet 100 tys. ludzi. Barierą są fundusze.
PCPM przypomina, że wojna domowa w Syrii zmusiła połowę ludności kraju – ponad 12 mln osób – do ucieczki ze swoich domów. Około 8 milionów Syryjczyków stało się uchodźcami w swoim własnym kraju.
PCPM/fc
REKLAMA
REKLAMA