Szef MSZ Niemiec: jest szansa na porozumienie w sprawie Ukrainy

Frank-Walter Steinmeier powiedział po zakończonym w sobotę spotkaniu ministrów spraw zagranicznych normandzkiej czwórki (Francji, Niemiec, Rosji i Ukrainy), że podczas negocjacji "w niektórych sprawach został osiągnięty decydujący postęp".

2015-09-13, 07:18

Szef MSZ Niemiec: jest szansa na porozumienie w sprawie Ukrainy

Posłuchaj

Postęp po rozmowach normandzkiej czwórki w sprawie Ukrainy. Relacja Wojciecha Szymańskiego z Berlina (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Minister spraw zagranicznych Niemiec stwierdził, że choć nie udało się zajść w rozmowach tak daleko, jak on by sobie tego życzył, to spotkanie wyglądało zupełnie inaczej niż poprzednie. Niemiecki szef dyplomacji oznajmił, że dyskusja była rzeczowa, mało konfrontacyjna i skuteczna. - To pokazuje, że warto się starać - podkreślił.

Według Franka-Waltera Steinmeiera, istnieją szanse na podpisanie w przyszłym tygodniu konkretnego porozumienia w sprawie wycofania broni z linii demarkacyjnej. Wszyscy uczestnicy rozmów byli też zgodni co do tego, że należy rozpocząć usuwanie min lądowych.

KRYZYS UKRAIŃSKI: SERWIS SPECJALNY >>>

Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow przyznał, że utrzymują się rozbieżności w kwestii przeprowadzenia wyborów w proklamowanych przez prorosyjskich separatystów tzw. republikach ludowych, Donieckiej i Ługańskiej. Jednak "Rosja, Francja i Niemcy mają poczucie, że te rozbieżności mogą zostać przezwyciężone".

Rosyjski minister ocenił po rozmowach, że bezpośredni dialog władz w Kijowie z separatystami to kluczowy warunek skutecznej realizacji porozumień mińskich, dotyczących uregulowania konfliktu w Donbasie. - Jest to zapisane wprost w porozumieniach mińskich i należy to realizować w sposób ścisły i bezwzględny - oznajmił Ławrow.

Zgodnie z mińskimi porozumieniami pokojowymi na wschodzie Ukrainy od 15 lutego miało obowiązywać zawieszenie broni. Następnie z obu stron miało być wycofane ciężkie uzbrojenie i wytyczona strefa buforowa o szerokości od 50 do 70 km. Terminu tego nie dotrzymano.

Władze Ukrainy zaplanowały wybory samorządowe w kraju na 25 października. Separatyści chcą je przeprowadzić według własnych reguł i w innych terminach - 18 października w Doniecku i 1 listopada w Ługańsku. W porozumieniach mińskich przewidziano, że wybory powinny odbyć się przed końcem roku i w zgodzie z prawem ukraińskim i normami międzynarodowymi.

Od lewej: Siergiej Ławrow, Frank-Walter Steinmeier, Laurent Fabius i Pawło Klimkin. Fot. PAP/EPA/TOBIAS SCHWARZ

REKLAMA

"Rozmowy były tradycyjnie trudne"

W sobotnich rozmowach w Berlinie uczestniczyli też szefowie dyplomacji Francji i Ukrainy, Laurent Fabius i Pawło Klimkin. Ten ostatni zaznaczył - jak podała gazeta "Ukrainska Prawda" - że rozbieżności między przedstawicielami normandzkiej czwórki utrzymują się niemal we wszystkich kwestiach.

Klimkin opisał rozmowy jako "tradycyjnie trudne" i nie wykluczył, że przed zaplanowanym na 2 października spotkaniem przywódców czterech państw w Paryżu odbędzie się jeszcze jedna runda rozmów na szczeblu ministrów. Według agencji Interfax-Ukraina Klimkin wskazał na możliwość takich rozmów w Nowym Jorku, podczas Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych, które zacznie się 15 września.

Cytowane przez agencję AFP źródło zbliżone do sobotnich negocjacji przekazało, że "można odnieść wrażenie, iż ministrowie Rosji i Ukrainy przybyli na spotkanie z wyraźnymi instrukcjami poczynienia postępu, być może w celu porozumienia podczas szczytu 2 października". W ramach ewentualnego kompromisu separatyści mogliby zrezygnować z przeprowadzenia odrębnych własnych wyborów lokalnych - dodało to źródło.

Fot. PAP/EPA/TOBIAS SCHWARZ

Sytuacja na wschodzie Ukrainy

Od 1 września w Donbasie obowiązuje zawieszenie broni między stroną ukraińską i prorosyjskimi separatystami, uzgodnione przez Grupę Kontaktową do Spraw Uregulowania Sytuacji na Ukrainie [składa się ona z przedstawicieli Rosji, Ukrainy i separatystów, a obraduje pod auspicjami Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie ].

Zdaniem stron konfliktu rozejm jest przestrzegany.

Od czasu wybuchu konfliktu na wschodzie Ukrainy w kwietniu zeszłego roku, po zaanektowaniu Krymu przez Rosję, życie straciło niemal 8 tys. osób.

***

Rozmowy w gronie czterech państw trwają od lata 2014 roku. Nazwę "format normandzki" przyjęto po spotkaniu kanclerz Niemiec Angeli Merkel oraz prezydentów Francji, Rosji i Ukrainy: Francois Hollande'a, Władimira Putina i Petra Poroszenki w Normandii. 6 czerwca 2014 roku, na marginesie obchodów 70. rocznicy lądowania aliantów w tym francuskim regionie, doszło do pierwszych rozmów czworga przywódców o uregulowaniu sytuacji na wschodzie Ukrainy.

IAR, PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej