Ekstraklasa: Podbeskidzie - Piast Gliwice. Emocjonująca bitwa w strugach deszczu

W strugach deszczu Podbeskidzie Bielsko-Biała zremisowało na własnym stadionie z liderem tabeli Piastem Gliwice 2:2.

2015-10-17, 17:48

Ekstraklasa: Podbeskidzie - Piast Gliwice. Emocjonująca bitwa w strugach deszczu

Posłuchaj

Adam Mójta (Podbeskidzie) po meczu z Piastem Gliwice (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Powiązany Artykuł

piłka nożna 1200 F.jpg
Ekstraklasa

Goście zdecydowanie przeważali w pierwszej części spotkania. Krótko po rozpoczęciu mogli objąć prowadzenie. Po dośrodkowaniu Patrika Mraza z rzutu wolnego dobrze ustawiony 10 m od bramki Kamil Vacek nie trafił jednak w piłkę. W 25. min. po podaniu Josipa Barisica wzdłuż linii końcowej boiska futbolówka minęła znajdującego się przed pustą bramką Sasę Zivca. Kilka chwil później z 5 m głową chybił Uros Korun.

Podbeskidzie ograniczało się do gry z kontry. Próby Kohei'ego Katy i Jakuba Kowalskiego były jednak dość rachityczne. Gdy wydawało się, że taka taktyka nie przyniesie efektu, w 30. min. Mateusz Możdżeń zagrał ze środka na lewe skrzydło do Adama Mójty. Po jego dośrodkowaniu Mateusz Szczepaniak wepchnął piłkę do siatki. W 38. min. sam na sam ze Szmatułą znalazł się Kato, ale trafił w bramkarza.

Piast wyrównał w 44. minucie. Po faulu w polu karnym Franka Adu Kwame na Marcinie Pietrowskim sędzia Paweł Raczkowski podyktował rzut karny. Na bramkę zamienił go Kamil Vacek.

Po zmianie stron Podbeskidzie żywiej zaatakowało. W 52. min. „Górale” zamknęli gliwiczan w polu karnym gliwiczan. Wypiąstkowana przez Szmatułę piłka trafiła do Kato. Japończyk podał ją do stojącego na 18. metrze Mateusza Możdżenia, który huknął nie do obrony trafiając tuż przy słupku.

Po zdobyciu gola gospodarze szukali okazji do podwyższenia wyniku atakując skrzydłami. W 64. min. niewiele zabrakło do szczęścia Jakubowi Kowalskiemu, który główkował z trudnej pozycji. Chwilę później Szczepanik nie sięgnął do piłki zagrywanej przed bramkę przez Kato.

Gdy wydawało się, że Podbeskidzie po raz pierwszy w tym sezonie wygra na własnym sezonie, gliwiczanie wyrównali. Z rzutu karnego, podyktowanego po faulu Jakuba Kowalskiego, drugą bramkę w 84. min. zdobył Kamil Vacek. W ostatnich sekundach "piłkę meczową" miał Mateusz Mak, ale chybił z 5 metrów.

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Piast Gliwice 2:2 (1:1).

Bramki: 1:0 Mateusz Szczepaniak (30), 1:1 Kamil Vacek (44-karny), 2:1 Mateusz Możdżeń (52), 2:2 Kamil Vacek (84-karny).

Żółta kartka - Podbeskidzie Bielsko-Biała: Adam Pazio, Marek Sokołowski, Emilijus Zubas, Robert Demjan. Piast Gliwice: Marcin Pietrowski, Patrik Mraz, Mateusz Mak.

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 4 598.

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Emilijus Zubas – Adam Pazio, Krystian Nowak, Adam Deja, Adam Mójta - Jakub Kowalski (90+1 Kamil Jonkisz), Kohei Kato, Mateusz Możdżeń, Marek Sokołowski, Frank Adu Kwame (54. Fabian Hiszpański) - Mateusz Szczepaniak (90. Robert Demjan)

Piast Gliwice: Jakub Szmatuła – Hebert (68. Mateusz Mak), Kornel Osyra, Uros Korun - Marcin Pietrowski, Radosław Murawski, Gerard Badia (62. Sebastian Musiolik), Patrik Mraz - Kamil Vacek, Josip Barisic, Sasa Zivec (77. Paweł Moskwik).

man

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej