Kubańscy żołnierze walczą w Syrii? Rząd w Hawanie zaprzecza
Instytut Studiów Kubańskich na Uniwersytecie w Miami ogłosił we wtorek, że w Syrii zostały zauważone kubańskie oddziały, mające wspierać reżim syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada.
2015-10-18, 16:08
Posłuchaj
Kubańczycy w Syrii? Relacja Grzegorza Drymera z Londynu (IAR)
Dodaj do playlisty
Dyrektor instytutu, prof. Jaime Suchlicki, powiedział w wywiadzie dla dziennika "The Times", że jeden z miejscowych oficerów zauważył, jak na lotnisku w Damaszku wylądowały dwa rosyjskie samolotu z ok. 300 Kubańczykami.
Kubańscy żołnierze mieli mu powiedzieć, że są czołgistami i mechanikami wojsk pancernych. Wraz z żołnierzami miał przybyć szef sztabu generalnego Kuby, gen. Leopoldo Cintras Frias.
W środę informację tę potwierdziła amerykańska stacja Fox News, powołując się na anonimowe źródło we władzach Stanów Zjednoczonych.
Dzień później rzecznik prasowy Białego Domu Josh Earnest podkreślił, że USA nie posiadają obecnie żadnych dowodów, które mogłyby potwierdzić udział kubańskich wojsk w syryjskim konflikcie.
"Nieodpowiedzialne i bezpodstawne plotki"
Doniesienia o Kubańczykach walczących u boku żołnierzy Asada stanowczo zdementował rząd w Hawanie. - To nieodpowiedzialne i bezpodstawne plotki - ocenił szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Kuby Gerardo Penalver.
Kuba od wielu lat nie angażuje się militarnie w konflikty poza granicami własnego kraju. Ostatni raz rząd w Hawanie zdecydował się wysłać swoją armię w latach 70. i 80. XX wieku do Angoli i Etiopii w celu wsparcia lewicowych rządów w tych afrykańskich krajach.
"The Times" przypomniał jednak, że Kuba już raz wsparła reżim syryjski - podczas wojny Jom Kippur w 1973 roku, kiedy prezydentem był ojciec Baszara al-Asada, Hafiz.
Dziennik zauważył też, że obecna wojna w Syrii nabiera charakteru pośredniego starcia Rosji z Zachodem. - Mimo rysującej się odwilży między Hawaną a Waszyngtonem, Raoul Castro, następca Fidela, najwyraźniej nadal stawia bardziej na stosunki z Kremlem niż z Białym Domem - skwitował prof. Suchlicki.
WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny >>>
Sytuacja w Syrii, rosyjskie naloty
Sytuacja w Syrii jest bardzo trudna od czterech lat. W marcu 2011 roku obywatele tego kraju wyszli na ulice, by protestować przeciwko władzom, a w szczególności przeciwko prezydentowi. Protesty zostały brutalnie zdławione przez służby bezpieczeństwa. Wówczas wybuchło zbrojne powstanie. Następnie konflikt przeobraził się w wojnę domową.
W 2013 roku konflikt - wraz ze wzrostem znaczenia dżihadystów z organizacji Państwo Islamskie - zmienił swoje oblicze. Radykałowie walczą już nie tylko z syryjskimi wojskami rządowymi, ale także z innymi ugrupowaniami rebelianckimi. Pod koniec czerwca 2014 roku bojownicy z IS proklamowali na zajętych terytoriach w Syrii kalifat.
x-news.pl, RUPTLY
Międzynarodowa koalicja, w której skład wchodzą m.in. USA, Arabia Saudyjska, Jordania, Bahrajn, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kanada, Australia, Belgia, Dania, Francja, Holandia i Wielka Brytania, prowadzi walkę z bojownikami Państwa Islamskiego od września 2014 roku.
30 września Rosja rozpoczęła kampanię lotniczą w Syrii, zapewniając, że naloty są wymierzone w organizacje terrorystyczne. Jednakże, według analityków ds. wojskowych, przynajmniej część tych nalotów przeprowadzono na obszarach, na których są tylko niewielkie siły IS lub nie ma ich wcale, natomiast niektóre ataki wymierzone były we wspieranych przez Zachód rebeliantów.
PAP, IAR, kk
REKLAMA
REKLAMA