Niemcy: zraniona nożem kandydatka na burmistrza Kolonii wygra wybory?
Bezpartyjna kandydatka na burmistrza Kolonii Henriette Reker, poważnie zraniona nożem przez zamachowca w sobotę, w przeddzień głosowania, ma szanse wygrać wybory.
2015-10-18, 20:31
Po przeliczeniu głosów z połowy okręgów wyborczych 58-letnia Henriette Reker prowadzi z wynikiem 51,4 proc. Jej rywal, kandydat Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD), Jochen Ott uzyskał 33,7 proc.
Reker poparli w kampanii przedstawiciele Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU), Zielonych i Wolnej Partii Demokratycznej (FDP).
Kobieta znajduje się na oddziale intensywnej terapii w jednym z kolońskich szpitali. Jej życiu - jak twierdzą lekarze - nie zagraża niebezpieczeństwo. Pacjentka przeszła operację, jest w śpiączce farmakologicznej, co ma przyspieszyć proces rekonwalescencji.
Do zamachu doszło w sobotę na jednym z placów w Kolonii, na którym odbywał się jarmark. Reker została pchnięta nożem w szyję. Ostrze o długości 20 cm uszkodziło jej tchawicę i przełyk. Karetka zabrała kobietę do szpitala.
Zamachowiec został zatrzymany na miejscu przestępstwa. Podczas próby obezwładnienia poranił cztery kolejne osoby. Mężczyzna wykrzykiwał "Uratuję Mesjasza. Wszystko, co się tutaj dzieje, jest błędem, uratuję was od tych ludzi". Miał przy sobie dwa noże, w tym jeden myśliwski. Po zatrzymaniu stwierdził, że musiał wykonać zadanie.
x-news.pl, DE RTL TV
Z pierwszych przesłuchań wynika, że motywem działania 44-latka była wrogość wobec cudzoziemców. Jak twierdzi prasa, w latach 90. mężczyzna utrzymywał kontakty z organizacjami skrajnie prawicowymi.
Sprawca, z zawodu malarz i lakiernik, był od wielu lat bezrobotny, pobierał zasiłek dla osób bez pracy. Nie był notowanych w policyjnych kronikach, był natomiast autorem antyimigranckich wpisów w internecie.
Reker jest urzędniczką władz miejskich odpowiedzialną za rozlokowanie i zakwaterowanie uchodźców. W kampanii wyborczej opowiadała się za integracją azylantów.
Psycholog uznał sprawcę ataku za w pełni poczytalnego. 44-latek, po przedstawieniu mu zarzutów, został przewieziony do aresztu.
Minister spraw wewnętrznych Niemiec Thomas de Maiziere stwierdził, że zamach jest dowodem na niebezpieczną radykalizację dyskusji o polityce migracyjnej. - W porównaniu z rokiem ubiegłym, liczba ataków na ośrodki dla uchodźców uległa potrojeniu - zaznaczył. - To straszne, nienawiść tworzy klimat dla takich zamachów - dodał.
IAR, PAP, kk
REKLAMA
REKLAMA