Jarosław Kaczyński: wybór między bezwzględną większością dla PiS, a rozdrobnieniem sceny politycznej

25 października Polacy będą decydować czy dać PiS bezwzględną większość w Sejmie i Senacie, czy rozdrobnić scenę polityczną i umożliwić stworzenie "kordonu" wokół PiS - mówił w środę w Bydgoszczy prezes PiS Jarosław Kaczyński. Ale - dodał - Polska nie będzie się rozwijała dzięki kordonom.

2015-10-21, 19:27

Jarosław Kaczyński: wybór między bezwzględną większością dla PiS, a rozdrobnieniem sceny politycznej

Posłuchaj

Jarosław Kaczyński: mam wątpliwości czy PO wie, co proponuje (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Kaczyński powiedział podczas spotkania z mieszkańcami miasta, że PiS proponuje rząd współpracujący z prezydentem, szanujący opozycję, "nie prowadzący wojny z opozycją". - Wiemy, że opozycja jest potrzebna i jest czymś normalnym w państwie demokratycznym. Nasi konkurenci, niestety, jak pokazywali przez osiem lat, tego się nie nauczyli, ciągle żyją w sferze PRL - mówił.
Dodał, że PiS ma "wielki plan" w sferze gospodarczej, społecznej i ws. przebudowy państwa. Alternatywą dla PiS, które - według Kaczyńskiego - daje szanse na "rządy spokoju i współpracy", jest "rząd antypisowski", którego jedynym spoiwem będzie "wrogość wobec PiS i chęć utrzymania władzy".

Wybory parlamentarne - zobacz serwis specjalny >>>
- To jest ten zasadniczy wybór, który stoi dzisiaj przed Polakami: dać szansę Prawu i Sprawiedliwości, dać bezwzględną większość w Sejmie i w Senacie Prawu i Sprawiedliwości, albo rozdrobnić scenę polityczną, doprowadzić do tego, że będzie możliwość stworzenia tego "kordonu" wokół PiS - ocenił.

"PiS działa dla dobra"

- Polska nie będzie się rozwijała dzięki kordonom. Polska się będzie rozwijała i będzie rozwiązywała swoje problemy, a jest ich bardzo wiele, dzięki projektowi, spokojowi, pracy, ciężkiej pracy i tym, którzy działają pro publico bono - dla dobra publicznego. A Prawo i Sprawiedliwość, zarówno wtedy, kiedy było przy władzy, jak i w ciągu tych 8 lat, bardzo ciężkich 8 lat opozycji, udowodniło, że działa dla dobra publicznego - mówił prezes PiS.

TVN24/x-news
Jak dodał, gdyby PiS nie działał dla dobra publicznego, postępowałby "zupełnie inaczej". - Wtedy próbowalibyśmy wejść w tzw. główny nurt, iść na różnego rodzaju kompromisy, zgniłe kompromisy, które w gruncie rzeczy sprowadzają się do akceptacji zła. No i wtedy być może z tego stołu coś i nam by przypadło. Nam przypadały tylko razy, ataki - powiedział Kaczyński. - Trwaliśmy, bo wiemy, że powołaliśmy naszą partię dla Polski. Naszym celem jest Polska, Polska jako silne państwo szczęśliwych obywateli - dodał.

REKLAMA

"Wieś pozostaje wyzwaniem"

Dużą część wystąpienia prezes PiS poświęcił polskiemu rolnictwu. Mówił, że kiedy PiS był przy władzy 3 proc. PKB trafiało na ten cel, a dzisiaj jest to poniżej 2 proc. Według Kaczyńskiego wieś pozostaje "wyzwaniem społecznym" i jest jednocześnie "wielką szansą" Polski.
- Ale trzeba chcieć. Trzeba rozwiązywać jej problemy. Nie można topić się w różnego rodzaju procedurach, jak chociażby teraz, kiedy trzeba pomagać z powodu suszy. Trzeba walczyć o sprawy wsi w Unii Europejskiej, nie wolno wsi okradać, pozwalać żeby różnego rodzaju firmy kredytowały się u rolników kupując i płacąc im z ogromnym opóźnieniem - powiedział.
W opinii Kaczyńskiego trzeba chronić rolnictwo przed patologiami. - Niejednokrotnie nośnikiem tych patologii jest partia zielonego sztandaru - stwierdził szef PiS.
Według Kaczyńskiego należy być solidarnymi z milionami Polaków mieszkających na wsi - jak zaznaczył, to około 40 proc. społeczeństwa. "Polskie rolnictwo dzięki naszym glebom, niezniszczonym jak na zachodzie Europy, dzięki warunkom biologicznym, które w Polsce istnieją, może być wielką szansą, wręcz kołem zamachowym naszej gospodarki" - uważa prezes PiS.

"Kontrakt to nie pomysł PO"

Jarosław Kaczyński twierdzi, że pomysł zmiany umów o pracę na kontrakty to pomysł Banku Światowego, a nie PO i w cywilizowanym świecie nikt nie traktuje go poważnie. Jego zdaniem pomysł wprowadzenia kontraktów pracowniczych w miejsce umów o pracę i umów cywiln-prawnych to zamach na Kodeks Pracy. Lider PiS podkreślił, że jest to uderzenie w prawa pracownicze milionów ludzi. Prezes PiS dodał, że nie jest pewien, czy liderzy PO zdają sobie sprawę co proponują.

"500 zł to za mało"

Po południu Jarosław Kaczyński spotkał się z wyborcami z Torunia. Mówił tam, że polityka prorodzinna w programie PiS to nie tylko 500 złotych na każde dziecko. Prezes Kaczyński podkreślał, że polityka prorodzinna to ważny punkt w programie jego ugrupowania. Oprócz wsparcia dla osób wychowujących dzieci, PiS chce wspierać między innymi tanie budownictwo. Według lidera Prawa i Sprawiedliwości pieniądze w budżecie są i nie ma mowy o podnoszeniu podatków. Według niego należy uszczelnić system tak, aby pieniądze z budżetu nie były rozkradane.

Wybory parlamentarne odbędą się w niedzielę 25 października. Agitację wyborczą można prowadzić do północy w piątek.

PAP, IAR, bk

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej