Zakończył się synod biskupów poświęcony rodzinie. W dokumencie końcowym przyjęto nawet kontrowersyjne punkty

Końcowy dokument synodu biskupów na temat powołania i roli rodziny w Kościele i świecie współczesnym został przyjęty przez dwie trzecie jego uczestników.

2015-10-24, 23:59

Zakończył się synod biskupów poświęcony rodzinie. W dokumencie końcowym przyjęto nawet kontrowersyjne punkty

Posłuchaj

Dokument końcowy synodu biskupów. Relacja Marka Lehnerta (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Tylko jeden głos zadecydował o tym, że aprobatę uzyskał także paragraf dotyczący kontrowersyjnej kwestii dostępu do sakramentów - w tym komunii - osób rozwiedzionych, które wstąpiły w nowy związek, nieuznawany przez Kościół.

Zgodnie z oczekiwaniami, synod nie zmienił doktryny Kościoła w sprawie małżeństwa i rodziny. Wezwał jednak do większego zrozumienia dla tych, którzy nie postępują zgodnie z jego nauczaniem. Dotyczy to osób rozwiedzionych i kwestii ich dostępu do sakramentów, który do tej pory był wykluczony. W paragrafie 85. czytamy, że osobom tym należy pomóc w rozeznaniu własnej sytuacji i dokonaniu rachunku sumienia. W niektórych przypadkach może doprowadzić to do przekonania, że konkretna osoba nie ponosi odpowiedzialności za swoją sytuację, będzie mogła więc przystąpić np. do komunii. Zależy to już nie od Watykanu, ale zgodnie z apelem papieża o decentralizację w Kościele - od diecezjalnego biskupa.

W przemówieniu na zakończenie synodu biskupów na temat rodziny papież Franciszek powiedział, że "pierwszym obowiązkiem Kościoła nie jest wydawanie wyroków i rzucanie klątw, ale głoszenie miłosierdzia Bożego, wezwanie do nawrócenia, prowadzenie do zbawienia".

Synod - oświadczył papież w sobotę wieczorem, zamykając obrady - pozwolił nam lepiej zrozumieć, że prawdziwymi obrońcami doktryny nie są ci, którzy bronią litery prawa, ale ducha, nie idee, ale człowieka, nie formuły, ale bezinteresowną miłość Boga i jego przebaczenie".
Franciszek wyraził przekonanie, że na obradach nie popadnięto w relatywizm ani w "demonizowanie innych".

REKLAMA

Ksiądz Kazimierz Sowa stwierdził, że synod ten jest „ogromnym krokiem naprzód w dyskusji o tym, na ile Kościół odczytując znaki czasów może dokonywać także pewnych zmian”.

- Z punktu widzenia wiernych wydaje się, że to pokazało, że w Kościele można o pewnych rzeczach mówić otwarcie - powiedział z kolei Jarosław Makowski, historyk filozofii i teolog.

TVN24/x-news

IAR, PAP, bk

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej