Wyniki wyborów parlamentarnych 2015. Ekspert: relacje Polski z UE będą trudniejsze
Po przejęciu rządów przez PiS relacje między Polską a UE będą trudniejsze - uważa ekspert European Policy Centre Janis Emmanouilidis. Spodziewa się też bardziej napiętych stosunków między niektórymi państwami członkowskimi - w tym Niemcami - a Polską niż w ciągu ostatnich 8 lat rządów PO.
2015-10-26, 08:27
- Można założyć, że będą zmiany w polityce (prowadzonej na forum UE - przyp. red.), np. w odniesieniu do kwestii środowiskowych, związanych z migracją czy uchodźcami, ale musimy rozróżniać przedwyborczą "twarz" ugrupowania, okres kampanii i rzeczywistość po objęciu władzy - powiedział Emmanouilidis.
Przypomniał, że różnice między retoryką kampanijną a późniejszym zachowaniem ugrupowania, gdy stworzyło już rząd, widać było w wielu krajach. Jak wskazał, tak było np. w Grecji, gdzie lewicowa Syriza wygrała wybory posługując się hasłami odrzucenia polityki zaciskania pasa, a gdy już sformowała rząd, zgodziła się na kolejne reformy oszczędnościowe.
- Widzieliśmy to w wielu państwach, oczywiście między tymi dwiema postawami (kampanijną i rządową - przyp. red.) jest różnica. Zakładam, że w Polsce będzie podobnie. Trzeba też dokonać rozróżnienia pomiędzy PiS-em obejmującym władzę teraz, a PiS-em rządzącym w przeszłości - zaznaczył ekspert.
Zwrócił uwagę, że rola Polski w UE jest teraz inna niż była w przeszłości, bo nasz kraj jest obecnie bardziej wpływowy w Brukseli. - To oznacza więcej odpowiedzialności, ale jednocześnie więcej możliwości dla rządu, jeśli ten znajdzie sposób na współpracę ze swoimi partnerami, zwłaszcza jeśli jest to rząd tak dużego kraju jak Polska - wskazał.
"Warto znaleźć sposób na kontynuację współpracy z innymi krajami członkowskimi"
Zdaniem eksperta nowy gabinet powinien znaleźć sposób, by być "krytycznie kooperatywnym" w stosunkach z UE. Jak zaznaczył, patrząc z szerszej perspektywy interesu Polski w UE warto znaleźć sposób na kontynuację współpracy z innymi kluczowymi krajami członkowskimi. - W końcu będzie to bardziej owocne z perspektywy nie tylko polskiego rządu, ale też Polski w ogóle - ocenił, zwracając uwagę, że najważniejsze pozostają relacje na linii Berlin-Warszawa.
PAP, awi
REKLAMA