Ewakuacja we Wrocławiu. Siarkowodór w Państwowej Inspekcji Pracy
Ewakuacja ponad 200 osób z budynku we Wrocławiu po pojawieniu się siarkowodoru. Remigiusz Adamańczyk z Państwowej Straży Pożarnej powiedział, że do zdarzenia doszło w siedzibie Państwowej Inspekcji Pracy.
2015-11-02, 12:51
Posłuchaj
Remigiusz Adamańczyk z Państwowej Straży Pożarnej: nie wiemy, jaki jest powód, że siarkowodór pojawił się w serwerowni (IAR)
Dodaj do playlisty
Jak poinformował dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Kierowania Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu, z powodu wydzielania się siarkowodoru ewakuowano 217 pracowników PIP.
- Na razie ustalane są przyczyny, z powodu których doszło do wydzielenia się siarkowodoru - dodał strażak.
Jak powiedziała rzeczniczka PIP Agata Kostyk-Lewandowska, w jednym z pomieszczeń budynku pracownicy wyczuli zapach siarkowodoru. - To pomieszczenie serwerowni, która miała być oddana niebawem do użytku - podkreśliła rzeczniczka. Dodała, że jedna z ewakuowanych osób trafiła do szpitala.
- Na razie ustalane są przyczyny, z powodu których doszło do wydzielenia się siarkowodoru - dodał strażak.
Jak powiedziała rzeczniczka PIP Agata Kostyk-Lewandowska, w jednym z pomieszczeń budynku pracownicy wyczuli zapach siarkowodoru. - To pomieszczenie serwerowni, która miała być oddana niebawem do użytku - podkreśliła rzeczniczka. Dodała, że jedna z ewakuowanych osób trafiła do szpitala.
TVN24/x-news
Ewakuacja także w Bieczu
Ewakuowany został zespół szkół zawodowych w Bieczu w Małopolsce. Do pobliskiej sali gimnastycznej wyprowadzonych zostało 150 uczniów i 10 nauczycieli. - Powodem był drażniący zapach unoszący się na korytarzu - mówi kapitan Sebastian Woźniak z małopolskiej straży pożarnej. Uczniowie skarżyli się na bóle głowy, złe samopoczucie, nudności. Lekarz skierował cztery osoby do szpitala. Ich życiu nic nie zagraża.
- Na miejscu pracuje siedem zastępów straży pożarnej, skierowano tam także samochód rozpoznania chemicznego - dodaje kapitan Woźniak.
Jak przekazał rzecznik małopolskich policjantów podinspektor Mariusz Ciarka, śledczy dotarli już do sprawców zamieszania. Okazali się nimi uczniowie szkoły w wieku 16-17 lat. Przyznali się do rozlania na korytarzu substancji do odstraszania psów.
- Na miejscu pracuje siedem zastępów straży pożarnej, skierowano tam także samochód rozpoznania chemicznego - dodaje kapitan Woźniak.
Jak przekazał rzecznik małopolskich policjantów podinspektor Mariusz Ciarka, śledczy dotarli już do sprawców zamieszania. Okazali się nimi uczniowie szkoły w wieku 16-17 lat. Przyznali się do rozlania na korytarzu substancji do odstraszania psów.
IAR, PAP, bk
REKLAMA