Liga Mistrzów: Lewandowski, "najbardziej śmiercionośny napastnik Europy przerwał nędzną serię"
- Byliśmy o klasę lepsi od Arsenalu Londyn, chociaż nasz rywal niezależnie od wyniku zawsze atakuje, ale nie daliśmy im ani na chwilę poczuć, że mogą coś zdziałać. To było zasłużone zwycięstwo – powiedział Robert Lewandowski po meczu czwartej kolejki grupy F Ligi Mistrzów, w której Bayern pokonał Arsenal 5:1 (3:0).
2015-11-05, 10:58
Posłuchaj
Więcej o meczu Bayernu Monachium z Arsenalem Londyn w korespondencji Wojciecha Szymańskiego (IAR)
Dodaj do playlisty
Powiązany Artykuł

Liga Mistrzów: Robert Lewandowski strzelił, Bayern rozgromił Arsenal
Bawarczycy w pierwszym spotkaniu z Kanonierami przegrali 0:2, rewanż więc był srogi. Robert Lewandowski zdradził, że on i koledzy byli bardzo zmotywowani i bardzo chcieli pokonać swojego pierwszego pogromcą w tym sezonie. - Wiedzieliśmy, że musimy strzelić pierwsi bramkę i pójść za ciosem – zdradzał taktykę przygotowaną przed meczem Lewandowski.
Robert Lewandowski opuścił boisko 19 minut przed ostatnim gwizdkiem. - Takie 20 minut mniej w jednym meczu może pomóc w kolejnych. Wiadomo, że chciałoby się grać cały czas, ale w takim trybie każda minuta odpoczynku może wiele dać – wyjaśnił "Lewy” decyzję Pepa Guardioli, trenera Bayernu, który nie pozwolił napastnikowi dograć całego meczu w Monachium.
REKLAMA
Robert Lewandowski zdobył bramkę dla Bayernu w 10. minucie meczu. Polak po raz pierwszy w karierze pokonał czeskiego bramkarza Petra Cecha. Do siatki trafił głową po dośrodkowaniu Hiszpana Thiago Alcantary, sprytnie unikając pułapki ofsajdowej.
Była to 27. bramka byłego piłkarza m.in. Borussii Dortmund w karierze w tych rozgrywkach. W trwającym sezonie tylko jeden zawodnik ma więcej goli od Polaka - Portugalczyk Cristiano Ronaldo, który trafił pięciokrotnie dla Realu Madryt.
Kolejny gol "Lewego" w Lidze Mistrzów. Polak dogonił słynnego Brazylijczyka
Źródło/Foto Olimpik/x-news
Niemieckie media podkreśliły, że Bayern zanotował udany rewanż. Tym razem nie zachwycono się popisami Polaka. Zwrócono zaledwie uwagę na "małe przełamanie" Lewandowskiego. Uwadze "Kickera" nie uszły także zmarnowane przez Lewandowskiego szanse. W pierwszej połowie meczu "Lewy" został dwa razy zatrzymany przez Petra Cecha.
REKLAMA
Z kolei Brytyjskie media występ Polaka skomentowały bardziej entuzjastycznie. Zauważyły, że Lewandowski "rozwiązał worek z bramkami: "Arsenal istniał tylko przez 11 minut, potem otrzymał cztery ciosy, a pierwszy z nich zadał najbardziej śmiercionośny napastnik Europy Robert Lewandowski, który przerwał swoją nędzną serię dwóch meczów bez gola" - napisał "The Guardian".
ah, nc+, "The Guardian", "Kicker", PolskieRadio.pl
REKLAMA
REKLAMA