Ustawa o "martwych kontach" jest dziurawa
Nowelizacja prawa bankowego nie rozwiąże wszystkich problemów tak zwanych "martwych kont" - mówiła w Polskim Radiu 24 Katarzyna Ferdyn z Polskiego Banku Informacji o Spadkach.
2015-11-06, 11:50
Posłuchaj
Nowe prawo obejmuje tylko część rynku. - Nowe przepisy prawne, które miały uregulować problem "martwych kont" są niestety nie kompletne, bo dotyczą tylko banków i SKOK-ów. Tymczasem w Polsce istnieje właśnie problem innych instytucji i pozostawionych tam środków. Mam na myśli fundusze inwestycyjne, OFE, różnego rodzaju ubezpieczenia. Nawet podpisując umowę na rachunek oszczędnościowy zazwyczaj proponowane jest nam ubezpieczenie, o czym nie wiemy – wyjaśnia ekspertka. - a tym bardziej może o tym nie wiedzieć ktoś bliski, dlatego warto o takich sprawach rozmawiać – dodaje.
Centralna baza "martwych kont"
Znowelizowana ustawa przewiduje stworzenie centralnego rejestru martwych kont, ale właśnie jedynie dla banków i spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych.
Nowe obowiązki dla banków
Banki i SKOK-i będą też miały obowiązek ustalać, czy właściciel konta żyje, jeśli w ciągu 5 lat nie odnotują żadnej dyspozycji ze strony właściciela, czyli przelewu, wypłaty środków itp. – Dokładnie przez okres 5, bądź 10 lat. Jeżeli rachunek mamy bezterminowy, to bank w ciągu 10 lat nie ma obowiązku poszukiwać spadkobierców, czy też sprawdzać, czy osoba która prowadziła rachunek, zmarła. W przypadku kont, które są terminowe ten okres skraca się do 5 lat. Natomiast jest to bardzo długi okres i należy pamiętać, że tylko i wyłącznie dotyczy to banków – podkreśla Katarzyna Ferdyn z Polskiego Banku Informacji o Spadkach.
Szacuje się, że na tak zwanych "martwych kontach" w Polsce mamy nawet około 25 miliardów złotych.
REKLAMA
Sylwia Zadrożna, abo
REKLAMA