Donald Tusk: ratowanie strefy Schengen to wyścig z czasem, który chcemy wygrać
W czwartek po południu, po zakończeniu szczytu UE-Afryka, w Valletcie na Malcie zaczęło się nieformalne spotkanie przywódców Unii Europejskiej w sprawie kryzysu migracyjnego.
2015-11-12, 14:45
Szef Rady Europejskiej powiedział przed spotkaniem, że wydarzenia w Niemczech, Austrii, Szwecji, które postanowiły tymczasowo przywrócić kontrole graniczne w związku z napływem migrantów, "wyraźnie pokazują, pod jak wielką presją są kraje członkowskie".
- Ratowanie strefy Schengen to wyścig z czasem. Jesteśmy zdeterminowani, by wygrać ten wyścig - podkreślił Donald Tusk. Dodał, że drogą ku temu jest wdrożenie wszystkich decyzji, jakie Unia Europejska dotychczas podjęła w związku z kryzysem migracyjnym.
- To dotyczy przede wszystkim skutecznego przywrócenia kontroli granic zewnętrznych UE. Nie mam wątpliwości, że bez skutecznej kontroli naszej granicy zewnętrznej Schengen nie przetrwa - zaznaczył szef RE.
Jednocześnie wskazał, że konieczne jest także wzmocnienie współpracy z krajami pochodzenia i tranzytu migrantów, a także relokacja uchodźców oraz lepsza ich integracja w społeczeństwach krajów unijnych. - Musimy się śpieszyć, ale nie możemy wpadać w panikę - oznajmił.
Fala imigrantów w Europie
Zwołany przez Tuska w Valletcie nieformalny szczyt Unii Europejskiej na temat kryzysu migracyjnego ma na celu mobilizację krajów członkowskich do wdrażania podjętych dotąd decyzji dotyczących złagodzenia tego problemu.
Uzgodniony program rozmieszczenia w UE 160 tys. uchodźców docierających do Włoch i Grecji, a także zbieranie pieniędzy na pomoc uchodźcom oraz rozmowy z Turcją, która jest głównym krajem tranzytowym dla uciekinierów z Syrii, przebiegają bardzo wolno.
Według danych unijnej agencji Frontex od początku roku do Unii Europejskiej dostało się nielegalnie 1,2 mln osób. To czterokrotnie więcej niż w całym 2014 rok.
Do Grecji z Turcji od początku roku przedostało się ponad 540 tys. migrantów, czyli 13 razy więcej niż w tym samym okresie 2014 roku.
W samym tylko październiku, mimo złych warunków pogodowych, na greckie wyspy przedostało się 150 tys. migrantów, podczas gdy w październiku ubiegłego roku ich liczba wyniosła 8,5 tys.
Frontex w ostatnim czasie wzmocnił swoją operację morską Posejdon i skierował na Lesbos i inne greckie wyspy 114 funkcjonariuszy do pomocy w identyfikacji, rejestracji i pobieraniu odcisków palców przybywających migrantów. Ponadto na Lesbos rozpoczęto pilotażowy projekt przyspieszonej rejestracji ubiegających się o azyl.
Unijna agencja zaoferowała też zwiększenie swojej obecności na granicach lądowych z Macedonią i Albanią oraz granicy chorwacko-serbskiej.
Dyrektor wykonawczy Frontexu Fabrice Leggeri, w związku z zintensyfikowaniem działań, zaapelował o dodatkowych 775 funkcjonariuszy. Według agencji AP, państwa członkowskie UE jak dotąd zaoferowały około połowy tej liczby.
x-news.pl, Cihan News Agency
PAP, kk
REKLAMA
REKLAMA