Premier odpowiada internautom. "W sprawie uchodźców nasze stanowisko jest jasne"
Nadszedł dobry moment, by zastanowić się, czy decyzje UE w sprawie uchodźców są dobre i czy idą w dobrym kierunku; będziemy przekonywać partnerów z UE, że te decyzje powinny być inne - zapowiedziała premier Beata Szydło.
2015-11-20, 21:23
Posłuchaj
W piątek późnym popołudniem na jednym z portali społecznościowych szefowa rządu odpowiadała na pytania internautów dot. planów jej gabinetu. Szydło podkreśliła, że jednym z istotnych tematów, którego dotyczyło wiele pytań, była właśnie sprawa uchodźców w Unii Europejskiej.
- Jesteśmy tutaj bardzo aktywni od samego początku pracy naszego rządu - zaznaczyła premier. Zwróciła uwagę, że m.in. tego tematu dotyczyły spotkania na szczeblu ministrów UE, w których brali udział minister obrony narodowej Antoni Macierewicz oraz minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak. - Przed nami kolejne - dodała.
- Nasze stanowisko jest jasne. Trzeba pomagać ludziom, których życie jest zagrożone, ale proponujemy pomoc humanitarną i by ta pomoc była prowadzona w miejscach, gdzie dzisiaj te problemy narastają - powiedziała Szydło.
Jak zaznaczyła, "akceptując i szanując to, że jesteśmy członkiem UE, zdajemy sobie sprawę, że obowiązują nas wszystkie podjęte zobowiązania na poziomie państw członkowskich UE".
- Nadszedł jednak dobry moment na to, by zastanowić się, czy decyzje, które zostały podjęte w UE, były decyzjami dobrymi, idącymi w dobrym kierunku. Będziemy starali się przekonać naszych partnerów z UE, że te decyzje powinny być inne. To jest nasze zadanie, cel naszej dyplomacji - mówiła premier.
Po rozmowach z premierami krajów UE, którzy dzwonią do niej z gratulacjami po objęciu funkcji premiera, Szydło wyraziła przekonanie, że są oni otwarci na dyskusję i trzeba będzie ją podjąć.
500 zł na dziecko
Szydło odpowiadała też m.in. na pytania dotyczące programu "500 plus" zakładającego 500 zł na drugie i kolejne dziecko (i na pierwsze w rodzinach o dochodach na osobę nieprzekraczających 800 zł). Premier podkreśliła, że w związku z realizacją programu nie będą likwidowane istniejące obecnie odpisy podatkowe.
Premier zadeklarowała, że ustawa jest przygotowana. Chcemy, żeby program zaczął obowiązywać w roku 2016 roku, najpóźniej od II kwartału przystąpimy do jego realizacji - zapowiedziała.
Szydło mówiła też o pomocy dla osób, które zaciągnęły kredyty we frankach. Przypomniała, że nad rozwiązaniami ustawowymi trwają prace w Kancelarii Prezydenta w zespole, który powołał prezydent Andrzej Duda. Premier poinformowała, że w piątek podpisała decyzję, że rząd będzie na posiedzeniach zespołu reprezentował minister w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Adam Lipiński.
Edukacja
Szydło tłumaczyła też zmiany w edukacji, które planuje wprowadzić jej rząd. Wśród nich jest wprowadzenie obowiązku szkolnego od lat siedmiu. Jak podkreśliła, projekt jest już przygotowany i będzie przyjęty w ciągu pierwszych 100 dni jej urzędowania.
Mówiła też o propozycji "wygaszenia gimnazjów" i powrotu do ośmioletniej podstawówki i czteroletniego liceum.
- To musi być proces, spokojna zmiana. Chcę zapewnić wszystkich państwa i pedagogów, że wszystkie zmiany, które wprowadzimy, będą przy państwa współudziale, z zabezpieczeniem waszych miejsc pracy i na pewno przy wykorzystaniu waszego bogatego doświadczenia zawodowego. Proszę się nie obawiać. (.. .) Chcemy przeprowadzić ten proces w taki sposób, żeby poprzez wygaszanie gimnazjów dojść do modelu osiem plus cztery przy zabezpieczeniu miejsc pracy dla nauczycieli" - powiedziała Szydło.
Praca
Kolejne pytania, na które odpowiadała, dotyczyły rynku pracy. Premier powtórzyła zapowiedź wprowadzenia minimalnej stawki za pracę 12 złotych za godzinę. - Kolejną propozycją, jeśli chodzi o wzrost wynagrodzeń, jest propozycja paktu dla wzrostu wynagrodzeń, który chcemy przy współpracy przedsiębiorców, pracodawców, strony społecznej pod egidą rządu przeprowadzić" - zapowiedziała.
Szydło wyraziła zdanie, że reforma samorządowa z lat 90. sprawdziła się. Jak powiedziała, nie jest planowana likwidacja powiatów. - Nasz rząd nie będzie przekazywał zadań samorządom, jeśli za tym nie będzie szło zabezpieczenie finansowe. Jeżeli chodzi o podział administracyjny kraju, być może trzeba o tym rozmawiać, trzeba na ten temat myśleć. To przed nami - powiedziała.
PAP, to
REKLAMA