Wyjątkowa postać „Bosonogiej divy”

Miała sześcioro rodzeństwa, wychowywała się w biedzie, a po śmierci ojca, jako 10-letnie dziecko, trafiła do sierocińca. Jednak mimo tych trudności Cesaria Evora, piosenkarka z Wysp Zielonego Przylądka, zdobyła jedną z najważniejszych nagród w świecie muzyki – Grammy. O jej wyjątkowej historii i znajomości z artystką mówiła w Polskim Radiu 24 Elżbieta Sieradzińska, autorka książki „Cesaria Evora”.

2015-11-29, 18:06

Wyjątkowa postać „Bosonogiej divy”
Cesaria Evora, piosenkarka z Republiki Zielonego Przylądka, wykonująca mornę, nazywana często „Bosonogą divą” ze względu na swój zwyczaj występowania bez obuwia/fot.wikipedia.org

Posłuchaj

29.11.15 Elżbieta Sieradzińska: „Celem Evorii była chęć zarabiania na życie poprzez śpiew (…)”.
+
Dodaj do playlisty

Zmarła 17 grudnia 2011 roku piosenkarka pozostawiła po sobie wspomnienie kobiety, która boso podbiła muzyczny świat i stała się legendą. Jej cechą charakterystyczną było to, że podczas koncertów występowała bez obuwia, stąd przydomek „Bosonoga diva”.

– Na Wyspach Zielonego Przylądka nie po wszystkich ulicach można było chodzić boso. Kreole, czyli niewolnicy, musieli mieć obuwie. Jednak ich ubóstwo powodowało, że nie byli w stanie ich kupić i musieli chodzić boso. Tym samym nie mogli poruszać się we wszystkich miejscach. Cesaria wywodziła się z biednej rodziny, która nie mogła pozwolić sobie na za zakup butów. Jednak przyzwyczaiła się do tego i obuwie zakładała tylko w wyjątkowych sytuacjach – wyjaśniła Elżbieta Sieradzińska.

Bardzo często, podczas koncertów, Cesaria Evora nawiązywała długie rozmowy ze swoimi fanami, przez co jej występy trwały dłużej niż pierwotnie zakładano. Lubiła nawiązywać bliższe relacje z widownią.

– Wchodząc na scenę w wielu sytuacjach komunikowała się z publicznością próbując rozmawiać na różne tematy. Zapraszała też ludzi do tańca, a nawet do odwiedzenia jej garderoby. Podczas koncertu w Barcelonie ucięła sobie pogawędkę z małą dziewczynką, która podeszła do sceny, by poprosić artystkę o wykonanie konkretnego utworu. Te wszystkie rozmowy były niezwykle spontaniczne i pokazywały, jak bardzo Cesaria była naturalna – dodała Elżbieta Sieradzińska.

REKLAMA

W 2004 roku płyta Voz d’Amor (Głos miłości) zdobyła nagrodę Grammy w kategorii World Music.

Rozmówczyni Polskiego Radia 24 opowiedziała również o początkach oraz dalszych losach znajomości z Cesarią Evorą.

Polskie Radio 24/db

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej