Rzecznik Kremla: Władimir Putin nie spotka się z prezydentem Turcji

- Spotkanie z Recepem Tayyipem Erdoganem nie było planowane i do takiego spotkania nie dojdzie - stwierdził Dmitrij Pieskow.

2015-11-30, 12:47

Rzecznik Kremla: Władimir Putin nie spotka się z prezydentem Turcji
Prezydent Rosji Władimir Putin i prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan. Foto: Пресс-служба Президента Российской Федерации/Wikimedia Commons/CC

Posłuchaj

Rosja opublikowała "czarną listę" tureckich towarów. Relacja Macieja Jastrzębskiego z Moskwy (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Od czasu zestrzelenia przez Turcję w ubiegłym tygodniu rosyjskiego bombowca na pograniczu syryjsko-tureckim relacje między Moskwą a Ankarą są bardzo napięte.

Według władz Turcji maszyna naruszyła turecką przestrzeń powietrzną przy granicy syryjsko-tureckiej. Federacja Rosyjska twierdzi, że rosyjski samolot nie opuścił syryjskiej przestrzeni powietrznej i domaga się oficjalnych przeprosin.

- Chcielibyśmy, aby to się nie wydarzyło, ale się stało. Mam nadzieję, że do podobnych wydarzeń więcej nie dojdzie - powiedział w sobotę prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan.

Według tureckiego przywódcy "zarówno Rosja jak i Turcja powinny w bardziej pozytywny sposób spróbować rozwiązać tę kwestię". Erdogan zasugerował, że mógłby na ten temat porozmawiać z Putinem "twarzą w twarz" na marginesie konferencji klimatyczna COP21 w Paryżu.

Według agencji TASS turecki prezydent miał nawet wystosować ofiacjalne zaproszenie w tej sprawie.

"Spotkanie z Obamą, ale nie z Erdoganem"

Konferencja klimatyczna rozpoczęła się w poniedziałek przed południem. Przed początkiem rozmów rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow ogłosił, że nie dojdzie do spotkania Putin-Erdogan. Zaznaczył, że w ogóle nie było go w planach.

Pieskow przekazał natomiast, że bardzo prawdopodobne jest, że w kuluarach szczytu dojdzie do rozmowy przywódców Rosji i USA. - Nie wykluczamy spotkania z Barackiem Obamą, prawdopodobnie odbędzie się ono w kuluarach konferencji - wskazał.

Doradca Putina Jurij Uszakow wyjaśnił dziennikarzom niechęć do spotkania z Erdoganem "brakiem gotowości tureckiej strony do elementarnych przeprosin z związku z incydentem z samolotem".

Rosja podjęła już gospodarcze kroki odwetowe

Prezydent Federacji Rosyjskiej podpisał w sobotę dekret wprowadzający w życie kroki odwetowe wobec Turcji za zestrzelenie bombowca.

REKLAMA

Dekret o "specjalnych krokach ekonomicznych" wobec Turcji, przewiduje m.in. czasowy - bez wskazania terminu obowiązywania - zakaz bądź ograniczenie importu niektórych towarów z Turcji. Na "czarnej liście" znalazły się wszystkie rodzaje mięs i przetworów mięsnych, nabiał, ryby, skorupiaki, orzechy, owoce oraz warzywa.

W dekrecie znalazł się także zakaz organizacji wycieczek turystycznych do Turcji przez rosyjskie biura podróży i zakaz połączeń czarterowych z Turcją. Zapowiedziano - tłumacząc to względami bezpieczeństwa - że tureckie linie lotnicze działające w Rosji będą poddawane dodatkowym kontrolom. Od 1 stycznia ruch bezwizowy z Turcją zostanie wstrzymany a w życie wejdzie zakaz zatrudniania tureckich pracowników.

To jednak nie koniec. Jak poinformowała agencja In Regnum, pełna lista sankcji zostanie ogłoszona 1 grudnia.


x-news.pl, RUPTLY

Zestrzelenie rosyjskiego bombowca

Do zestrzelenia rosyjskiego Su-24 doszło w ubiegłym tygodniu, we wtorek. Dwaj piloci zdołali się katapultować. Jeden z nich przeżył, drugi zaś został zastrzelony przez syryjskich Turkmenów. Był to pierwszy od czasów Zimnej Wojny przypadek zestrzelenia rosyjskiego samolotu przez kraj członkowski NATO.

30 września Rosja rozpoczęła kampanię lotniczą w Syrii, w której od czterech lat toczy się wojna domowa, która rozwinęła się z protestów przeciwko syryjskiemu prezydentowi Baszarowi el-Asadowi. Jednocześnie państwo to jest areną walki między dżihadystami z Państwa Islamskiego (IS) i koalicją przeciwko terroryzmowi pod wodzą Stanów Zjednoczonych.

Federacja Rosyjska zapewnia, że naloty, które prowadzi w Syrii są wymierzone w terrorystów. Jednakże, według analityków do spraw wojskowych, przynajmniej część tych z nich przeprowadzono na obszarach, na których są tylko niewielkie siły IS lub nie ma ich wcale, natomiast niektóre ataki wymierzone były we wspieranych przez Zachód rebeliantów. FR nie ukrywa, że popiera el-Asada.

IAR, PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej