Ekstraklasa: Jagiellonia powoli łapie właściwy rytm. Zagłębie poległo w Lubinie
Jagiellonia Białystok wygrała 2:0 z Zagłębiem Lubin w meczu 18. kolejki Ekstraklasy. Piłkarze Michała Probierza zwyciężyli w drugim meczu z rzędu.
2015-12-01, 22:48
Mecz był toczony przy pustych trybunach, co sprawiało, że miał specyficzny klimat. Słychać było wszystkie podpowiedzi trenerów, ale także krzyki zawodników do sędziego spotkania, jeżeli z którąś z decyzji się nie zgadzali. A do takiej sytuacji doszło już w pierwszej minucie, kiedy Jarosław Jach faulował tuż przed polem karnym szarżującego Fiodora Cernycha, za co goście domagali się czerwonej kartki dla młodego obrońcy Zagłębia.
Kilka minut później znowu było gorąco pod bramką gospodarzy. Po kontrataku piłka trafiła pod nogi Karola Mackiewicza, który huknął z szesnastu metrów i Martina Polacka uratowała poprzeczka.
Chociaż to Jagiellonia pierwsza zaatakowała, to od początku częściej przy piłce byli gospodarze. Podopieczni trenera Michała Probierza grali cofnięci na własną połowę, pressingiem utrudniali rozgrywanie piłki rywalom i sami szukali szans w kontratakach. Lubinianie prowadzili grę, ale absolutnie nic z tego nie wynikało. Grając wolno i schematycznie Zagłębie miało bardzo duże problemy z przedostaniem się nawet w pobliże pola karnego gości.
Groźniej wyglądały kontry Jagiellonii i jedna z nich mogła w 22. minucie przynieść gola. Po dośrodkowaniu z lewej strony piłka trafiła do Cernycha, który ładnie uderzył z kilku metrów, ale Polacek zdołał instynktownie odbić strzał.
REKLAMA
Druga połowa zaczęła się od niemrawych ataków obu ekip i na boisku niewiele się działo. O emocje postarał się w końcu bramkarz Zagłębia, który chciał przepuścić dośrodkowanie, ale uczynił to w ten sposób, że piłka trafiła do Igorsa Tarasovsa, któremu jednak nie udało się trafić do siatki.
Ciekawie zaczęło się robić dopiero od 65. min. Wcześniej Jagiellonia wyprowadziła kolejną groźną kontrę. Mackiewicz popędził lewą stroną i mocno wstrzelił piłkę w pole karne, gdzie Jach naciskany przez Cernycha trafił do własnej bramki.
Gospodarze po stracie gola śmielej ruszyli do ataków, przyspieszyli, ale nadal mieli duże problemy z przebiciem się przez zagęszczoną i dobrze ustawiająca się defensywę przyjezdnych. Nadal groźniejsza pozostawały szybkie ataki oraz stałe fragmenty gry Jagiellonii. W 77. min. goście podwyższyli na 2:0 - po rzucie rożnym mocno zakotłowało się w polu karnym Zagłębia i sytuację wykorzystał Karol Świderski, który mocnym strzałem nie dał szans Polackowi.
Po stracie drugiego gola gospodarze wyraźnie nie wierzyli już w odrobienie strat. To Jagiellonia kontrolowała ostatnie minuty i bez większego wysiłku utrzymała dwubramkowe prowadzenie.
REKLAMA
Po meczu powiedzieli:
Michał Probierz (trener Jagiellonii): Przygotowaliśmy się na Termalicę i to było trudne, bo podróż była długa. Ale zawodnicy odżyli, co już widać było na treningach i dzisiaj to zostało potwierdzone na boisku. Zmierzyliśmy się dzisiaj z bardzo dobrym przeciwnikiem, który wygrał dwa ostatnie mecze. Dobrze się do tego spotkania przygotowaliśmy, aby zneutralizować ich mocne strony. Byliśmy bardzo dobrze zorganizowani, bo Zagłębie nie stworzyło praktycznie żadnej sytuacji. Dodatkowo zdobyliśmy bonus, bo w bezpośrednich meczach jesteśmy lepsi od Zagłębia, co może mieć duże znaczenie w walce o górną ósemkę.
Piotr Stokowiec (trener Zagłębia): To było nasze słabe spotkanie pod każdym względem. I organizacyjnie i fizycznie nie prezentowaliśmy się jak w ostatnich meczach. Jagiellonia była lepsza, co udowodniła bramkami i wygrała zasłużenie. Teraz trzeba się szybko podnieść, bo przed nami kolejny bardzo ważny mecz z Termalicą.
KGHM Zagłębie Lubin - Jagiellonia Białystok 0:2 (0:0)
Bramki: 0:1 Jarosław Jach (65-samobójcza), 0:2 Karol Świderski (77).
Żółta kartka - KGHM Zagłębie Lubin: Jarosław Jach, Łukasz Janoszka. Jagiellonia Białystok: Rafał Grzyb.
Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków). Mecz bez udziału publiczności.
REKLAMA
Zagłebie Lubin: Martin Polacek - Aleksandar Todorovski, Maciej Dąbrowski, Jarosław Jach, Dorde Cotra - Łukasz Janoszka, Jarosław Kubicki, Łukasz Piątek (63. Adrian Rakowski), Krzysztof Janus (80. Karol Żmijewski) - Krzysztof Piątek, Michal Papadopulos (72. Paweł Żyra).
Jagiellonia Białystok: Bartłomiej Drągowski - Martin Baran, Sebastian Madera, Igors Tarasovs, Piotr Tomasik - Przemysław Frankowski (90. Rafał Grzyb), Jacek Góralski, Taras Romanczuk, Karol Świderski (78. Konstantin Vassiljev), Karol Mackiewicz - Fiodor Cernych (90+1. Piotr Grzelczak).
ps
REKLAMA