Demonstracje, protesty, spory... Trwa zamieszanie wokół Trybunału

Końca sporu o Trybunał Konstytucyjny na razie nie widać. Sobota stała pod znakiem demonstracji oraz gorących politycznych komentarzy.

2015-12-12, 21:46

Demonstracje, protesty, spory... Trwa zamieszanie wokół Trybunału

Posłuchaj

Manifestacja "Obywatele dla demokracji". Relacja Witolda Banacha (IAR)
+
Dodaj do playlisty

3 grudnia Trybunał Konstytucyjny uznał, że niekonstytucyjny jest przepis ustawy o TK z czerwca 2015 roku w zakresie, w jakim był podstawą wyboru 8 października przez Sejm poprzedniej kadencji dwóch nowych "grudniowych" sędziów. Wybór pozostałej trójki - w miejsce sędziów, których kadencja minęła na początku listopada - był konstytucyjny.

Rzeczniczka rządu zapewniała w piątek, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego będzie opublikowany. Wcześniej informacja o wstrzymaniu przez KPRM publikacji orzeczenia wywołała burzę komentarzy. O obowiązku niezwłocznego ogłaszania orzeczeń przypominał prezes Trybunału, opozycja mówiła zaś o zamachu stanu.

List do prezesa Trybunału

Szefowa KPRM Beata Kempa w liście do prezesa Trybunału Konstytucyjnego Andrzeja Rzeplińskiego napisała o wątpliwościach, czy 3 grudnia ws. ustawy o TK orzekał właściwy skład Trybunału. Poprosiła Rzeplińskiego o zajęcie stanowiska i poinformowała, że do tego czasu wstrzymuje publikację wyroku. - Do wyznaczenia składu orzekającego 3 grudnia ws. ustawy o TK, Trybunał zastosował pozaustawowe kryterium, oznacza to naruszenie konstytucji, a skutkiem, w mojej ocenie, jest nieważność wyroku - napisała Kempa.

Prezes TK w odpowiedzi skierował do premier Beaty Szydło pismo, w którym wskazał, że ogłaszanie wyroków Trybunału jest obowiązkiem konstytucyjnym i podlega wykonaniu niezwłocznie. Ponowił także zarządzenie o niezwłocznym ogłoszeniu wyroku TK z 3 grudnia w Dzienniku Ustaw. Oświadczył, że zgodnie z art. 190 ust. 1 konstytucji - orzeczenia TK "mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne". Dodał, że zgodnie z konstytucją ogłaszanie orzeczeń Trybunału jest "obowiązkiem konstytucyjnym i podlega wykonaniu niezwłocznie przez organ do tego zobowiązany, którym jest Prezes Rady Ministrów. Konstytucja nie przewiduje w tym zakresie żadnych wyjątków" - wskazał.

REKLAMA

Źródło: TVN24/x-news

W piątek rano, przed opublikowaniem treści pisma szefowej KPRM, media informowały, że wyrok TK z 3 grudnia dotyczący ustawy o TK nie zostanie opublikowany. Podawano, że pismo z taką informacją wysłała do TK szefowa KPRM.

Rzeczniczka rządu Elżbieta Witek stwierdziła, że "od samego rana w mediach publikowane są kłamstwa polegające na tym, jakoby KPRM nie chciała drukować wyroku TK". Oświadczyła, że nieprawdą są twierdzenia, że KPRM "skasowała" wyrok TK. - Wyrażam ubolewanie, że prezes TK, do którego kieruje się urzędowe pismo z prośbą o wyjaśnienie, zamiast skierować je do nas, rozmawia poprzez media i wywołuje kłamliwy szum medialny. To, co się w mediach ukazało, jest zwykłym kłamstwem - powiedziała Witek.

Poinformowała, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 3 grudnia ws. ustawy o TK będzie publikowany. - Jesteśmy w szóstym dniu roboczym i kompletnie nie rozumiemy, skąd wzięło się to zamieszanie. Zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego niezwłocznie drukowanie to 14 dni - powiedziała. Jak dodała "poprzednia ekipa drukowała (orzeczenia TK) średnio od 4 do 9 dni".

REKLAMA

Beata Kempa powiedziała, że odpowiedź prezesa TK nie rozwiała wątpliwości co do ważności orzekania TK i składu orzekającego. - Dziękuję panu prezesowi za to pismo, ale ono jest przypomnieniem suchym artykułów konstytucji RP, którą znamy, i to pismo nie odpowiada na wątpliwości szefa kancelarii premiera i nie jest bynajmniej opinią w tej sprawie - zaznaczyła Kempa. Jak dodała, "sprawa jest precedensowa i ważne jest, żeby Polacy otrzymali komunikat, że organy władzy publicznej w Polsce działają na podstawie i w granicach prawa". - To obowiązuje wszystkich, również Trybunał Konstytucyjny - podkreśliła.

Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez szefową KPRM w związku ze sprawą publikacji wyroku TK złożyła Nowoczesna.

Źródło: TVN24/x-news

Warszawska prokuratura okręgowa poinformowała, że prokurator zbada zawiadomienie ws. niepublikowania wyroku TK z 3 grudnia. Prokuratura potwierdziła, że kilka dni temu wpłynęło do niej zawiadomienie od osoby prywatnej, która uważa, że nieopublikowanie wyroku Trybunału z 3 grudnia jest przestępstwem niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień służbowych i działania na szkodę interesu publicznego - za co grozi do trzech lat więzienia.

REKLAMA

- Powstała sytuacja ogromnej kompromitacji TK i ta kompromitacja się pogłębia, bo to orzeczenie z 3 grudnia było podjęte w niewłaściwym składzie - powiedział prezes PiS w piątek wieczorem na antenie telewizji Republika. - Marszałek Sejmu może zwrócić się (...) o to, żeby (...) uznać ten wyrok za nieważny - podkreślił Jarosław Kaczyński. Jego zdaniem wyrok nie powinien być opublikowany, a sytuację wokół TK może rozwiązać "ustawa naprawcza", nad którą PiS pracuje.

Gorąca dyskusja polityków

Do zamieszania wokół TK odnieśli się w sobotę politycy goszczący w "Śniadaniu w Trójce". Zdaniem Janusza Wojciechowskiego z PiS Kaczyński "trafnie dostrzegł, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego zapadł w niewłaściwym składzie". Wskazał, że najpierw prezes TK zdecydował, że tę sprawę - z uwagi na szczególną doniosłość - będzie rozpatrywał pełny skład, a następnie, "nie wiedzieć czemu, Trybunał, dziwną procedurą, wniósł o skład pięcioosobowy".  Eurodeputowany PiS uważa, że Trybunał Konstytucyjny mógłby jeszcze raz wypowiedzieć się w sprawie, w której orzekał 3 grudnia.

Andrzej Dera z Kancelarii Prezydenta wskazuje na inną wątpliwość dotyczącą zmian w Trybunale dokonanych przez poprzednią większość sejmową. Chodzi o terminy konstytucyjne dla prezydenta, który w 30 dni po wyborach parlamentarnych musiał zwołać pierwsze posiedzenie Sejmu. Problem pojawiłby się, gdyby zwołał je np. 4., 5. lub 6. listopada. Wówczas wybór sędziów byłby niezgodny z konstytucją - wskazuje prezydencki minister.

Powiązany Artykuł

Trybunał Konstytucyjny free 1200.JPG
Spór o Trybunał Konstytucyjny

Rafał Grupiński z PO nie rozumie zwlekania z opublikowaniem orzeczenia Trybunału z 3 grudnia. Wskazał, że PiS, który mówi, iż termin "niezwłoczna publikacja" można różnie interpretować, pokazał wcześniej co to znaczy "niezwłocznie". Sejmowa uchwała anulująca wybór 5 sędziów Trybunału Konstytucyjnego, została opublikowana w Dzienniku Ustaw w ciągu kilku godzin.

REKLAMA

Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej uważa, że PiS chce swoimi działaniami zdyskredytować Trybunał Konstytucyjny. Dodała, że jest to działanie długofalowe i zaplanowane.

Podobnie argumentował eurodeputowany PSL Jarosław Kalinowski. Ostrzegał też przed konsekwencjami zmian w Trybunale. Jego zdaniem, jeśli tak dalej pójdzie, niedługo przestaniemy być krajem opartym na zasadach demokratycznego państwa prawa. - Od 26 lat nie przeszło mi przez myśl, że coś takiego mogę mówić dzisiaj - podkreślił.

Kornel Morawiecki, poseł klubu Kukiz '15, winą za całe zamieszanie obarcza Trybunał Konstytucyjny, który - jego zdaniem - stał się "organem zamętu", zamiast łagodzić konflikt.

"Obywatele dla demokracji"

W sobotę odbyła się manifestacja zorganizowana przez Komitet Obrony Demokracji pod hasłem "Obywatele dla demokracji". - Przyszliśmy tutaj na święto demokracji, chcemy wyrazić swój obywatelski sprzeciw - mówił podczas sobotniej demonstracji przed siedzibą Trybunału Konstytucyjnego w Warszawie założyciel KOD Mateusz Kijowski. Wraz z liderami PO, PSL, Nowoczesnej i lewicy wzywał rządzących do przestrzegania prawa i zasad demokracji.

REKLAMA

Zebranym towarzyszyły hasła: "Stop psuciu demokracji", "Niezawisłość Trybunału", "Wolny sędzia, wolna Polska, wolność, równość, demokracja". Według stołecznego ratusza w manifestacji wzięło udział 50 tys. osób.

Źródło: TVN24/x-news

Wiece odbyły się w sobotę także w Szczecinie, Poznaniu, Wrocławiu, Lublinie, Bielsku-Białej i Zielonej Górze. W centrum Katowic grupka działaczy partii Razem rozwieszała plakaty z publikacją wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 3 grudnia br. W Gdańsku organizowany przez KOD wiec odbędzie się 13 grudnia w południe, na placu Solidarności pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców. Także na niedzielę zaplanowano Marsz Wolności i Solidarności. Jego organizatorem jest PiS.

PAP/IAR/Trójka/aj

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej