MŚ piłkarek ręcznych 2015. Rasmussen: kto wierzył, że tak się stanie? Nikt, oprócz nas
Reprezentacja Polski piłkarek ręcznych powtórzyła w Danii wyczyn sprzed dwóch lat, kiedy także doszła do półfinałów mistrzostw świata. - Oprócz nas nikt w to nie wierzył - powiedział selekcjoner biało-czerwonych Kim Rasmussen podczas konferencji prasowej w Herning.
2015-12-17, 16:24
Posłuchaj
Patrycja Kulwińska po meczu z Rosją (IAR)
Dodaj do playlisty
Powiązany Artykuł
MŚ piłkarek ręcznych 2015
- Dwa lata temu byłem w tym samym miejscu, choć w innym kraju. Kto wierzył, że tak się stanie? Nikt, oprócz nas. Jesteśmy dumni, że po pięciu niezbyt udanych meczach w Naestved, zaskoczyliśmy wszystkich i rozegraliśmy dwa wielkie pojedynki (z Węgrami w 1/8 finału i Rosją w ćwierćfinale - red.). Zagraliśmy z wielkim sercem i duszą. Jestem dumny z drużyny, bo wykonaliśmy kawał dobrej roboty - powiedział Rasmussen.
W półfinale, który odbędzie się w Jyske Bank Boxen w Herning w piątek o godz. 18, rywalem Polek będą Holenderki, które w fazie grupowej wygrały z nimi aż 31:20.
REKLAMA
- Holandia będzie wielkim faworytem, zwłaszcza po naszej porażce w Naestved. Piłka ręczna jest jednak zaskakującą dyscypliną, co szczególnie widać na tych mistrzostwach. Sądzę, że to dobrze, że widzimy ciągle nowe drużyny w czołówce. To dobre dla kobiecej piłki ręcznej - dodał Rasmussen.
- Dwa lata temu też byliśmy w pierwszej czwórce, ale czwarta pozycja nas absolutnie nie satysfakcjonowała. Od tamtego czasu wiele się nauczyliśmy i cieszymy się, że znów mamy szansę walczyć o medale - podkreślił.
Największy sukces holenderskiej piłki ręcznej
REKLAMA
Główną przyczynę nieudanych występów w pierwszej fazie turnieju trener upatruje przede wszystkim w słabszej postawie defensywy. - W Naestved nie mogliśmy ustabilizować gry w defensywie. Przeprowadziliśmy wiele rozmów i powróciliśmy do korzeni. W spotkaniu z Węgrami to wreszcie zafunkcjonowało i są efekty - wyjaśnił.
Selekcjoner reprezentacji Holandii Henk Groener przypomniał, że awans do czołowej czwórki MŚ to na razie największe osiągnięcie w historii holenderskiej piłki ręcznej.
- My po raz pierwszy zaszliśmy tak wysoko. Pokazaliśmy na tym turnieju, że mamy szybki, młody zespół z wielkim potencjałem. Rozegraliśmy świetne mecze w grupie, m.in. z Polską - powiedział. Zaznaczył jednak, że spotkanie z Polską w półfinale nie będzie miało wiele wspólnego z ich pierwszą potyczką.
REKLAMA
- Mecz piątkowy jednak nie będzie miał nic wspólnego z tym w Naestved, wygranym przez nas 11 bramkami. Zaczniemy od 0:0. Na razie spełniły się marzenia mojej drużyny, bo awansowaliśmy do półfinału, ale ciągle jesteśmy głodni sukcesu. Dlatego zapowiada się bardzo interesujący pojedynek - podkreślił Groener.
bor
REKLAMA
REKLAMA