Afera FIFA: Michel Platini jak Ikar - od legendy piłki po aferę korupcyjną
Francuz Michel Platini to jeden z najwybitniejszych piłkarzy w historii. Na boisku rzadko przegrywał, ale teraz - jako szef UEFA chcący ubiegać się o przejęcie sterów FIFA - poniósł porażkę. Został zawieszony przez Komisję Etyki FIFA na osiem lat.
2015-12-21, 19:25
Posłuchaj
Zdaniem byłego sędziego i prezesa PZPN - Michała Listkiewicza są to kary bardzo surowe (IAR)
Dodaj do playlisty
Powiązany Artykuł
Afera korupcyjna w FIFA
Słynący m.in. ze świetnie wykonywanych rzutów wolnych Platini w latach 1976-87 rozegrał w reprezentacji Francji 72 mecze i strzelił 41 goli. Największy sukces z "Trójkolorowymi" osiągnął w 1984 roku, gdy wywalczył mistrzostwo Europy, zostając królem strzelców turnieju z dzięwioma bramkami.
Grał w AS Nancy, St. Etienne i Juventusie Turyn, gdzie wspólnie ze Zbigniewem Bońkiem stworzył jeden z najgroźniejszych duetów w historii Serie A. Ze "Starą Damą" sięgnął m.in. po Puchar Europy, Puchar Zdobywców Pucharów i Puchar Interkontynentalny, a także dwa tytuły mistrza Włoch. Trzykrotnie przyznano mu "Złotą Piłką" (lata 1983-85), wówczas nagrodę dla najlepszego piłkarza Starego Kontynentu.
Mniej pomyślny był dla niego okres pracy szkoleniowej. W latach 1988-92 prowadził reprezentację Francji. Wprawdzie zasłynął serią 19 meczów bez porażki, ale na Euro 1992 jego zespół nie wyszedł z grupy.
W 1985 roku za wybitne osiągnięcia sportowe został odznaczony Legią Honorową. Był współprzewodniczącym Komitetu Organizacyjnego MŚ 1998 we Francji, a w latach 1998-2002 doradcą prezydenta FIFA, Josepha Blattera, co - jak się teraz okazuje - ma poważne konsekwencje.
Od połowy lat 90. zasiadał we władzach UEFA, a od 26 stycznia 2007 pełni funkcję prezydenta tej organizacji. Wtedy w wyborach pokonał Szweda Lennarta Johanssona, który musiał ustąpić ze stanowiska.
Głównymi punktami jego programu wyborczego były walka z rasizmem na stadionach oraz pomoc dla małych klubów, co starał się realizować w kolejnych latach.
Pod jego rządami doszło w europejskim futbolu do wielu zmian. Mistrzostwa Europy zostały rozszerzone z 16 do 24 drużyn (od 2016 roku we Francji), a w 2020 roku - z okazji jubileuszu - odbędą się w 13 miastach w różnych krajach. Platini wprowadził również reformę kwalifikacji Ligi Mistrzów, która miała ułatwić awans do elitarnych rozgrywek drużynom ze słabszych lig. Dzięki temu nie muszą walczyć w eliminacjach z zespołami angielskimi, włoskimi, hiszpańskimi czy niemieckimi.
Platini myślał również, jak informowały brytyjskie media, o zaproszeniu do mistrzostw Europy czołowych reprezentacji spoza kontynentu, m.in. Brazylii.
W ostatnich latach należał do jednych z najbardziej znanych krytyków poczynań kontrowersyjnego prezydenta FIFA Josepha Blattera. - Czasem mam kłopoty z żołądkiem. Wynikają one z problemów FIFA - powiedział pod koniec maja o kryzysie w tej organizacji. Francuz zaapelował wcześniej do Blattera, aby ustąpił ze stanowiska, ale Szwajcar odmówił.
W lipcu Platini potwierdził swój start w wyborach na prezydenta FIFA, które odbędą się 26 lutego 2016 roku.
Obecnie obaj działacze mają kłopoty. W październiku zostali zawieszeni przez Komisję Etyki FIFA na 90 dni, a 21 grudnia przedłużono ten okres do ośmiu lat. Chodzi o podejrzany przelew dwóch milionów franków na konto Platiniego od FIFA.
Komisji Etyki uznała, że nie znalazła dowodów, iż dokonana płatność stanowi korupcję, niemniej jednak brakowało przejrzystości i stanowiło to konflikt interesów.
Obaj działacze utrzymują, że jest to zaległa zapłata za pracę doradczą, jaką Francuz wykonywał dla FIFA w latach 1998-2002. Nie ma jednak odpowiednich dokumentów - prezydenci twierdzą, że zawarli ustne porozumienie i zaprzeczają, że zrobili coś nielegalnego. Zapowiadają wszelkie kroki odwoławcze.
Zawieszenie oznacza jednak, że Platini nie będzie mógł startować w wyborach na szefa FIFA.
- Za każdym razem, kiedy zbliżam się do słońca, jak Ikar, wszystko zaczyna się palić - powiedział niedawno Francuz w wywiadzie dla "Le Monde".
Komisja Etyki FIFA nie miała litości. Blatter i Platini zawieszeni na osiem lat
CNN Newsource/x-news
REKLAMA
man
REKLAMA