Greckie granice pod lupą. Cel: zabezpieczenie przed falą migrantów
Grecja i unijna agencja ds. granic Frontex rozpoczynają nową operację w celu lepszego zabezpieczenia zewnętrznych granic UE.
2015-12-28, 09:10
Posłuchaj
Rozpoczyna się nowa wspólna operacja Grecji i Frontexu: (IAR)/Beata Kukiel-Vraila, Ateny
Dodaj do playlisty
Ateny zgodziły się na proponowane przez Brukselę działania po wielu naciskach i w obawie przed wykluczeniem tego kraju ze strefy Schengen. Celem nowej wspólnej akcji Grecji i Frontexu jest głównie zapewnienie lepszej kontroli. Weźmie w niej udział prawie czterystu urzędników, wśród których będą zarówno funkcjonariusze służby granicznej, tłumacze, osoby do rejestracji migrantów, jak i eksperci do walki z fałszowaniem dokumentów. To właśnie podrabiane paszporty są jednym z większych problemów greckiej policji i utrudniają spisywanie uchodźców.
Greckie problemy
Na początku grudnia Grecja zgodziła się na podjęcie wielu działań, aby lepiej radzić sobie z ogromną falą migrantów, która dociera do tego kraju, a następnie przedostaje się do centralnej i zachodniej Europy. Ze względu na bezpieczeństwo narodowe wykluczyła jednak wspólne patrole z Turcją na granicy pomiędzy tymi państwami. W grudniu ponownie zwiększyła się liczba migrantów, która przypływa z Turcji na greckie wyspy. Coraz więcej jest też osób, które nie pochodzą z obszarów, na których są konflikty zbrojne.
Najwięcej uchodźców w Europie od czasu II wojny światowej
Grecja jest przytłoczona. Do Europy dostało się tędy 800 tys. uchodźców. Problem mają jednak wszyscy. Węgrzy postawili płoty i zasieki, które mają powstrzymać napływ migrantów. Niektóre kraje bałkańskie pozwalają przejść tylko uciekinierom z Syrii, Afganistanu i Iraku. Głównym wyzwaniem europejskich liderów jest teraz odzyskać kontrolę na zewnętrznymi granicami struktury. Kraje członkowskie pozostają w rozdarciu pomiędzy humanitarnymi wartościami a własnymi interesami. Na wizerunku liberalnej Europy pojawiają się poważne rysy. A to "jedynie" milion osób. Turcja gości ich ponad dwa razy więcej. W Libanie samych syryjskich uchodźców jest milion, w Jordanie - 600 tys. To na barkach tych państw spoczywa najcięższe brzemię. Tymczasem Wysoki Komisarz ONZ ds. Uchodźców ocenia, że w tym roku na świecie będzie ponad 60 mln uchodźców.
REKLAMA
CNN Newsource/x-news
Konrad Szymański, wiceszef MSZ i pełnomocnik prezesa Rady Ministrów ds. Rady Europejskiej twierdzi, że trudno jest powiedzieć, kiedy do Polski trafią pierwsze relokowane osoby:
TVN24/x-news
IAR/rk
REKLAMA
REKLAMA