Trwa czarna seria w Tatrach. Nie żyje narciarz
Kolejne tragiczne w skutkach zdarzenia w Tatrach, tym razem po słowackiej stronie granicy. Jak informuje Horska Służba, znaleziono ciało 22-letniego słowackiego ski-alpinisty.
2016-01-03, 12:33
Posłuchaj
Mężczyzna spadł z dużej wysokości w rejonie Salatina w masywie Rochaczy w Tatrach Zachodnich. Turysty poszukiwano od sobotniego wieczora, kiedy to nie wrócił ze swojej wyprawy. Miejsce wypadku udało się zlokalizować dzięki namierzeniu telefonu komórkowego zaginionego.
Andrzej Maciata, ratownik TOPR, przypomina w rozmowie z Radiem Kraków, że słowacka część Tatr jest na okres zimowy zamknięta dla ruchu turystycznego. - W praktyce oznacza to, że nie możemy się poruszać powyżej schronisk w dolinach - przypomina.
Tak trudnych warunków turystycznych w Tatrach nie było o tej porze roku od bardzo dawna. Znikoma pokrywa śnieżna i warunki pogodowe spowodowały, że na ogromnej części szlaków w strefie wysokogórskiej są spore zalodzenia. A to nawet przy używaniu raków i czekana stwarza ogromne zagrożenie poślizgnięciem i upadkiem z tragicznym finałem. W ostatnich dniach doszło do całej serii właśnie takich zdarzeń, tak w polskiej, jak i słowackiej części Tatr.
mr
REKLAMA
REKLAMA