Opóźnienia pociągów na Śląsku. Awaria sieci przez silny mróz
Służby kolejowe usunęły spowodowaną mrozem awarię sieci trakcyjnej w Tychach (Śląskie). Opóźnienia pociągów mają stopniowo zmniejszać się; w poniedziałek po południu ruch powinien wrócić do normy. Spółka PKP PLK zapewnia, że pomimo zimna sieć kolejowa w całym kraju jest przejezdna.
2016-01-04, 17:52
Posłuchaj
Rzecznik PKP PLK Mirosław Siemieniec poinformował, że sieć kolejowa pozostaje przejezdna, choć kolejarze z powodu trudnych warunków atmosferycznych notują większą ilość usterek szyn i taboru. Podkreślił, że technicy i przewoźnicy usuwają awarie natychmiast.
- Koncentrujemy się na tym, by pasażerowie otrzymywali informacje na bieżąco - powiedział. - Jeśli dojdzie do znaczących opóźnień, na kilkudziesięciu dworcach jest też możliwość serwowania ciepłych napojów - dodał.
Siemieniec zaznaczył, że nie zamknięto żadnego odcinka torów, z wyjątkiem trasy Ełk-Giżycko. Tam w sobotę wykoleił się pociąg towarowy i wprowadzono zastępcze połączenia dla pasażerów. Według niego ruch powinien być przywrócony do czwartku.
Natomiast usterka w pobliżu stacji Katowice-Ligota, gdzie w poniedziałek rano zepsuł się pociąg jadący z Raciborza, została usunięta po godzinie 9 rano.
"Utrudnienia potrwają do godzin popołudniowych"
Głównym powodem problemów w ruchu na Śląsku był jednak brak napięcia w sieci trakcyjnej w pobliżu stacji Tychy. Pociągi wszystkich przewoźników – PKP Intercity, Kolei Śląskich i Przewozów Regionalnych - od rana korzystały w tym miejscu tylko z jednego toru w obu kierunkach. Przed południem awaria była już usunięta, a ruch zaczął wracać do normy. Największe opóźnienie - ponad dwie godziny - miał pociąg z Częstochowy do Żywca; inne pociągi były opóźnione z reguły od pół do półtorej godziny.
- Normalizacja ruchu z pewnością potrwa do godzin popołudniowych; ważne jest jednak to, że od momentu przywrócenia napięcia sieci trakcyjnej w Tychach i ruchu po dwóch torach opóźnienia już nie narastają, a skracają się - powiedział Jacek Karniewski z zespołu prasowego spółki PKP PLK w Katowicach.
Powodem awarii niskie temperatury
Powodem awarii było pęknięcie złącza na sieci trakcyjnej, na skutek niskiej temperatury - w nocy na Śląsku było kilkanaście stopni mrozu.
W niektórych przypadkach opóźnienia mogą potrwać nawet do wieczora, ponieważ połączenia obsługiwane są przez pociągi, które rano doznały opóźnień; spóźniony przyjazd do stacji docelowej oznacza również opóźniony początek kolejnego kursu.
PAP, awi
Polecane
REKLAMA