Debata KE ws. Polski będzie miała na razie charakter orientacyjny

Najbliższa debata Komisji Europejskiej o sytuacji w Polsce odbędzie się 13 stycznia. Nie otwiera procedury w sprawie zagrożeń dla państwa prawa.

2016-01-04, 23:59

Debata KE ws. Polski będzie miała na razie charakter orientacyjny
zdjęcie ilustracyjne. Foto: Komisja Europejska

Posłuchaj

Rzecznik KE: To jest debata orientacyjna, którą przewodniczący Juncker chce odbyć razem z komisarzami 13 stycznia. To nie jest pierwszy etap procedury z marca 2014 roku, która - jak wiadomo - obejmuje trzy etapy. Do tej debaty dojdzie przed pierwszym etapem procedury (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Powiązany Artykuł

komisja europejska 1200 free.jpg
Na czym polegają procedury nadzoru KE?

Guenther Oettinger, komisarz odpowiedzialny za gospodarkę cyfrową, nie wyklucza jednak otwarcia takiej procedury w przyszłości.

13 stycznia kolegium komisarzy będzie omawiać ostatnie zmiany dotyczące Trybunału Konstytucyjnego i ustawy medialnej. Ale rzecznik Komisji Margaritis Schinas zaprzeczył doniesieniom, że oznacza to początek działań Komisji, przewidzianych w unijnym prawie.

- To będzie debata orientacyjna, której przeprowadzenia z kolegium komisarzy chce przewodniczący KE (Jean-Claude Juncker). To nie jest pierwszy krok ustanowionej w marcu 2014 r. procedury - powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej w Brukseli główny rzecznik KE.

REKLAMA

Według źródeł w Brukseli, nie ma odpowiedzi na list KE

Jeszcze w niedzielę Komisja Europejska informowała, że zaplanowana na 13 stycznia debata otworzy proces oceny postępowania państwa członkowskiego w procedurze, która ma zapobiegać systemowym zagrożeniom dla państwa prawa. Proces ten może zakończyć się zawieszeniem prawa kraju członkowskiego do głosowania w Radzie UE.

Jak poinformował Schinas, dotychczas władze w Warszawie nie odpowiedziały na pisma skierowane do szefa polskiej dyplomacji Witolda Waszczykowskiego i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry przez wiceprzewodniczącego KE Fransa Timmermansa. W listach wysłanych 23 i 30 grudnia wiceszef Komisji zwraca się o informacje w sprawie ustawy dotyczącej funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego i tzw. ustawy medialnej.

Jak poinformowało niewielką grupę dziennikarzy źródło unijne w Brukseli, jedyna reakcja polskich władz na te pisma to wiadomość jednego z wiceministrów spraw zagranicznych, który napisał jeszcze przed świętami do KE, że odpowiedź jest przygotowywana.

Tymczasem według tego źródła KE nie może otworzyć procedury ws. systemowego zagrożenia dla państwa prawa bez formalnej odpowiedzi Warszawy na listy z Brukseli.

REKLAMA

Na czym polega ew. przyszła procedura?

Procedura przewiduje trzy etapy: ocenę Komisji Europejskiej, czy istnieją wyraźne przesłanki wskazujące na systemowe zagrożenie dla państwa prawnego; zalecenie KE, skierowane do danego kraju członkowskiego, a następnie monitoring działań podjętych przez dane państwo członkowskie. W przypadku braku zadowalających działań Komisja może skorzystać z możliwości przewidzianej w artykule 7. unijnego Traktatu, który dopuszcza środek ostateczny, a więc zawieszenie danego kraju w prawach do głosowania. Według źródeł unijnych Komisja nie może rozpocząć procedury, dopóki nie otrzyma formalnej odpowiedzi ze strony polskich władz na listy wiceszefa Komisji Fransa Timmermansa. Przed Nowym

Rokiem wysłał on do polskiego ministra spraw zagranicznych i ministra sprawiedliwości listy w sprawie Trybunału Konstytucyjnego i ustawy medialnej.

PAP/IAR/agkm

(Margaritis Schinas, rzecznik KE: 13 stycznia Komisja Europejska omówi sytuację w Polsce. "Musimy pilnować systemowych naruszeń zasad demokratycznych", EBS/x-news)

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej