Szef EBU o ustawie medialnej
Gdyby Polska była dziś kandydatem do Unii Europejskiej, nie mogłaby stać się członkiem Wspólnoty z nową ustawą medialną - tak uważa szef Europejskiej Unii Nadawców - EBU - Jean-Paul Philippot.
2016-01-04, 21:47
Posłuchaj
Philippot jest zaniepokojony zmianami, jakie mają być wprowadzone w mediach publicznych w ramach nowych przepisów. EBU zaapelowała do prezydenta Andrzeja Dudy, by nie podpisywał ustawy. Komisja Europejska ma omówić sytuację w Polsce w przyszłym tygodniu, a jeden z komisarzy - Guenther Oettinger - nie wykluczył, że wobec naszego kraju może zostać wdrożona procedura w sprawie zagrożeń dla państwa prawa.
Jean-Paul Philippot nie chciał komentować słów komisarza, ale zauważył, że Polskę - tak jak wszystkie kraje członkowskie Unii - obowiązują europejskie przepisy i zasady. Jak podkreślił "jedną z kwestii, jaka jest wymagana od każdego kraju, który chce stać się członkiem Unii Europejskiej jest pokazanie tych elementów w prawie, które gwarantują niezależność mediów".
Jego zdaniem zmiany jakie przewidywane są w nowej ustawie stanowią zagrożenie dla niezależności mediów. - Ta ustawa, która przede wszystkim zmienia sposób w jaki będą powoływani i odwoływani szefowie radia i telewizji publicznej jest znaczącym krokiem wstecz, jeśli chodzi o gwarancję niezależności i bezstronności mediów publicznych - powiedział Philippot. Dodał, że "niezależność tych mediów jest warunkiem koniecznym w pracy dziennikarzy bez żadnej formy wpływu czy nacisku".
Według szefa EBU niepokojące jest także tempo głosowania nad ustawą medialną. - Sposób, w jaki ustawa została przegłosowana uniemożliwił debatę obywatelską na ten temat, w której wszystkie zainteresowane strony w społeczeństwie mogłyby się rzeczywiście wypowiedzieć - powiedział Jean-Paul Philippot.
REKLAMA
Do zarzutów dotyczących noweli odniósł się niedawno wiceminister kultury ds. reformy mediów. Krzysztof Czabański powiedział, że przepisy zawarte w noweli nie są sprzeczne z żadnymi regulacjami UE, ani nie odbiegają od dotychczasowego, politycznego mechanizmu wyboru władz mediów. Dodał też, że obecna nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji jest rozwiązaniem tymczasowym, "które prowadzi do całościowych przekształceń".
31 grudnia Senat zaakceptował nowelę tzw. ustawy medialnej, która przewiduje wygaśnięcie mandatów dotychczasowych członków zarządów i rad nadzorczych TVP oraz PR. Nowelizacja zakłada też zmniejszenie liczebności rad nadzorczych spółek medialnych, a także powoływanie ich nowych organów przez ministra skarbu państwa "do czasu wprowadzenia nowej organizacji mediów narodowych". Ustawa trafiła do prezydenta.
IAR/aj
REKLAMA