Afera korupcyjna FIFA: wniosek o osiem lat zawieszenia dla Valcke

Komisja Etyki FIFA wystąpiła z wnioskiem o karę ośmiu lat bezwzględnej dyskwalifikacji i sto tysięcy franków szwajcarskich grzywny dla sekretarza generalnego Jerome Valcke'a.

2016-01-05, 15:53

Afera korupcyjna FIFA: wniosek o osiem lat zawieszenia dla Valcke

Powiązany Artykuł

FIFA 1200.jpg
Afera korupcyjna w FIFA

"Występujemy o dziewięć lat dyskwalifikacji dla sekretarza generalnego FIFA, rok dłużej niż dla prezydenta tej organizacji" - napisał w oświadczeniu koordynator prac Komisji Etyki FIFA Cornel Borbely. Jak poinformował, postępowaniem wyjaśniającym zarzuty korupcyjne, objętych już jest 41 osób z całego świata, wśród nich są najwyższej rangi działacze wszystkich struktur FIFA.

Sekretarzowi FIFA przedłużono także - na wniosek Borbely'ego, - o kolejne 45 dni karę zawieszenia, którą w październiku 2015 roku otrzymał razem z prezydentem FIFA Szwajcarem Josephem Blatterem i szefem UEFA Michelem Platinim. Cała trójka została wtedy na 90 dni wykluczona ze struktur światowego futbolu.

- Wszytkie zarzuty odrzucam, są sfabrykowane. Skandalem jest jest ich stawianie bez udowodnienia winy - stwierdził Valcke.

21 grudnia 2015 roku Blatter i Platini zostali zawieszeni przez Komisję Etyki FIFA na osiem lat. Dodatkowo nałożono na nich kary finansowe w wysokości odpowiednio 50 tys. i 80 tys. franków szwajcarskich.

Zawieszenie oznacza, że Platini nie będzie mógł startować w wyborach na szefa FIFA, które zaplanowane są na 26 lutego. Z ramienia UEFA wystartuje zatem, zgłoszony już wcześniej, sekretarz generalny tej organizacji Włoch Gianni Infantino.

Blatter i Platini zapowiedzieli złożenie odwołania od poniedziałkowej decyzji do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS).

Komisja Etyki nazwała przelew dwóch milionów franków na konto Platiniego z 2011 roku "konfliktem interesów". Obaj działacze utrzymują, że jest to zaległa zapłata za pracę, jaką Francuz wykonywał dla FIFA w latach 1998-2002. Nie ma jednak żadnych dokumentów rejestrujących przekazanie tej kwoty - prezydenci twierdzą, że zawarli ustne porozumienie i zaprzeczają, że zrobili coś nielegalnego.

man

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej