Artur Szpilka - Deontay Wilder: Pierwsza runda zaliczona. "Szpila" niepotrzebnie dał się sprowokować

Posłuchaj

Relacja Jana Pachlowskiego przed walką Artura Szpilki o mistrzostwo świata (Trzecia Strona Medalu/Trójka)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Powiązany Artykuł

Artur Szpilka - Deontay Wilder: "Szpila" padnie przed końcem czwartej rundy?

Choć osoby z najbliższego otoczenia Artura Szpilki zapewniają, że "Szpila" jest nad wyraz spokojny przed starciem z Wilderem, to atmosfera przed sobotnią walką jest coraz bardziej napięta. Podczas spotkania bokserów z dziennikarzami wszystko wskazywało na to, że główni bohaterowie powstrzymają emocje na wodzy i do rękoczynów nie dojdzie. Stało się jednak inaczej.

Artur Szpilka po krótkiej przepychance, okraszonej dużą ilością epitetów zapowiedział, że jeśli Amerykanin będzie uciekał się do kolejnych prowokacji, to on nie zamierza pozostać bierny. Jestem pewny siebie i pewny pracy, którą wykonałem. Wiem jak wygrać z Wilderem i czekam, żeby to pokazać w sobotę w ringu - zapowiada pięściarz grupy Sferis KnockOut Promotions.

W opinii kibiców, Artur Szpilk zupełnie niepotrzebnie dał się wciągnąć w gierki Amerykanina. "Szpila widzialem film jak się szarpałeś, trochę więcej klasy, łatwo Cię sprowokować. Masz to wygrać, nie widzę innej opcji!" - napisał jeden z fanów "Szpili".

Organizatorzy sobotniej gali podali skład sędziowski walki wieczoru. Sędzią głównym walki Artura Szpilki Deontayem Wilderem będzie Kanadyjczyk Michael Griffin.

Cztery lata temu Griffin był arbitrem emocjonującego pojedynku Krzysztofa Włodarczyka z Dannym Greenem w Perth o tytuł czempiona WBC w kategorii junior ciężkiej. Podczas tamtego starcia Polak przegrywał na punkty, ale w przedostatniej, 11. rundzie posłał rywala na deski i ostatecznie zwyciężył przed czasem.

Podczas gali na Brooklynie walkę Szpilki z broniącym tytułu Wilderem na punkty oceniać będą Guido Cavalleri, Pasquale Procopio (Włochy) i Waleska Roldan (USA).

Do pierwszego oficjalnego spotkania mistrza świata WBC wagi ciężkiej Deontaya Wildera z Arturem Szpilką doszło na dachu wieżowca World Trade Center. Pięściarze w spokoju pozowali do zdjęć fotoreporterom, a towarzyszył im m.in. Stephen Espinoza z telewizji Showtime, która pokaże pojedynek na terenie Stanów Zjednoczonych.

Źródło/youtube/ringpolska.pl

Według organizatorów gali w nowojorskiej hali Barclays Center zainteresowanie pojedynkiem jest ogromne. Co ciekawe, aż 80 procent miejsc (pojemność około 19 tys.) mają zająć nie amerykańcy, a polscy fani.

- Bilety rozchodzą się bardzo dobrze. Artur będzie głośno dopingowany przez cały pojedynek - mówi Piotr Werner, jeden z promotorów "Szpili”. - Mamy sygnały z wielu miejscowości wokół Nowego Jorku, że kibice organizują specjalne autobusy. Szef jednej z polskich firm developerskich przysłał maila, że chciałby kupić dla swoich pracowników bilety za dziesięć tysięcy dolarów - dodaje.

Czytaj dalej

Artur Szpilka - Deontay Wilder: "Szpila" skromnością nie grzeszy, ale tacy zostają mistrzami

Wszystko to przypomina najlepsze lata Andrzeja Gołoty. - Rzeczywiście, można to porównać do tamtych czasów. Już dziś Artur popularnością chyba mu dorównuje, chociaż sportowo jeszcze troszkę odstaje. Ale jeśli pokona Wildera, stanie się bożyszczem wszystkich Polek i Polaków - nie ukrywa Werner.

Oficjalna ceremonia ważenia przed bardzo galą, której główną atrakcją będzie pojedynek pomiędzy Deontayem Wilderem i Arturem Szpilką zaplanowana jest na piątek 15 stycznia. Podczas tej samej gali kolejne zawodowe walki stoczą również Maciej Sulęcki (21-0, 6 KO) i Adam Kownacki (12-0, 10 KO).

W Nowym Jorku dojdzie również do pojedynku o wakujący pas IBF wagi ciężkiej pomiędzy Wiaczesławem Głazkowem i Charlesem Martinem.

Aneta Hołówek, PolskieRadio.pl, ringpolska.pl