Frankowicze poznali prezydencką ustawę o kredytach walutowych
Walutowi kredytobiorcy będą mieli lepiej niż obecnie, ale gorzej niż ci zadłużeni w złotówkach. Tak stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu streściło poznany w piątek prezydencki projekt ustawy w tej sprawie.
2016-01-15, 13:58
Posłuchaj
Jego szef, Maciej Pawlicki, wyjaśnia, że regulacja jest obszerna i wymaga dokładnego z nią się zapoznania. Wdług sekretarza stowarzyszenia, Mariusza Zająca, wstępne analizy pokazują, że sytuacja zadłużonych poprawi się. Z kolei prezes Stowarzyszenia Tomasz Sadlik mówił w Polskim Radiu 24, że dużo lepszy byłby kurs z dnia wzięcia kredytu. Nie wykluczył natomiast kompromisu.
Projekt ustawy o "sposobach przywrócenia równości stron" w umowach na kredyty walutowe, przedstawiony przez sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta Macieja Łopińskiego, zakłada przeliczenie walutowego kredytu hipotecznego na złote po "sprawiedliwym" kursie.
Kurs "sprawiedliwy" ma być indywidualnie wyliczany dla każdego kredytobiorcy.
Prezydencki minister podał na konferencji prasowej, że zapisy projektu mają obejmować tych, którzy wzięli walutowe kredyty mieszkaniowe na własne potrzeby. Nie będzie obejmować wykorzystujących kredyt w działalności gospodarczej.
REKLAMA
Łopiński poinformował też, że projekt będzie skierowany z prośbą o opinię do KNF. - Nie jest to projekt uzgodniony z bankowcami, część banków będzie zapewne niezadowolona - przyznał.
- Liczymy, że ten projekt będzie korzystny dla gospodarki - powiedział Łopiński, dodając, że dzięki niemu "zwiększy się poziom podatków, uzyskiwanych przez budżet państwa".
Informująca o szczegółach projektu, mec. Aneta Frań-Adamek mówiła, że w przypadku spreadów, kredytodawca będzie zobowiązany do dokonania wyliczeń różnic między stosowanym przez niego kursem, a kursem NBP. - Suma będzie odejmowana na wniosek konsumentów od kwoty przeznaczonej do spłaty - powiedziała Frań-Adamek.
Projekt, jak mówiła, zawiera zapisy o trzech rodzajach restrukturyzacji kredytów. Będzie to restrukturyzacja dobrowolna, przymusowa, a także przeniesienie własności nieruchomości w zamian za zwolnienie z długu.
REKLAMA
W piątek mija rok od uwolnienia kursu franka szwajcarskiego i gwałtownego umocnienia tej waluty.
Jak pisze KNF w komunikacie, prace nad ustawą to efekt bratku "dobrowolnej i adekwatnej reakcji" banków na skokowy wzrost kursu franka. Przypomina on też, że banki nie zgodziły się przed rokiem na systemowe rozwiązanie w tej sprawie, proponowane przez nią.
Prezydencki projekt nie będzie dotyczył tych osób, które prowadziły działalność gospodarczą, jeśli amortyzowały wartość nieruchomości lub zaliczały odsetki do kosztów uzyskania przychodu.
Spór o prezydencki projekt
Platforma Obywatelska ponownie zgłosiła projekt ustawy dotyczące frankowiczów. Poinformowała o tym na konferencji prasowej w Sejmie Krystyna Skowrońska z PO. Wiceprzewodnicząca komisji finansów publicznych dodała, że jest to ten sam projekt, który Platforma zgłosiła w lipcu 2015 roku i nad którym prace nie zostały zakończone. - My proponujemy tak jak pierwotnie, aby tą kwotą związaną z przeliczeniem kredytu na złote polskie podzielili się po połowie, bank z kredytobiorcą – podkreślała.
Krystyna Skowrońska poinformowała, że pozostałe kryteria, które zostały wypracowane w poprzedniej kadencji nie ulegają zmianie. Z przewalutowania kredytów zaciągniętych we frankach szwajcarskich będą mogły skorzystać osoby, które zakupiły mieszkanie do 100 m2 i domu o powierzchni nie przekraczającej 150 m2. Kryteria te nie będą obowiązywały w przypadku rodzin z trojgiem i więcej dzieci. Utrzymane zostaje również kryterium związane z wartością kredytu i zabezpieczenia.
REKLAMA
Zdaniem głównego ekonomisty X-Trade Brokers Przemysława Kwietnia, "kurs sprawiedliwy" będzie uwzględniał między innymi różnicę w stopach procentowych kredytów złotówkowych i frankowych. Chodzi o wzięcie pod uwagę, że w tym czasie stopy procentowe w złotych były wyższe niż te w szwajcarskim banku narodowym.
Zarazem ekonomista dość sceptycznie odniósł się do zapowiedzi ministra Łopińskiego, który stwierdził, że nowe przepisy będą korzystne dla gospodarki, ponieważ zwiększy się dzięki temu poziom podatków uzyskiwanych przez budżet państwa. Przyznał jednak, że możliwa jest poprawa sytuacji gospodarstw domowych i prawdopodobnie zwiększy się konsumpcja.
Lider Nowoczesnej Ryszard Petru zwrócił uwagę, że w projekcie prezydenckim brakuje szczegółowych wyliczeń. Jak mówił, chodzi o wyliczenia obciążeń dla "przeciętnego Kowalskiego", ale również dla całego sektora bankowego. - Nie jest to nieistotne, bo sektor bankowy udziela kredytów polskim firmom i Polakom, którzy biorą kredyty nie tylko na mieszkania, nie tylko w walutach obcych. Ważne, żebyśmy wiedzieli jaka jest skala tego obciążenia - zaznaczył.
Projekt przewiduje możliwość przewalutowania kredytów po tak zwanym "kursie sprawiedliwym", liczonym dla każdego kredytu oddzielnie przy pomocy specjalnego algorytmu.
REKLAMA
Ryszard Petru podkreślił, że z punktu widzenia kredytobiorców przewalutowania kredytów po "kursie sprawiedliwym", wcale nie musi być korzystne, bo nie będzie to kurs z dnia zaciągnięcia kredytu, a więc może być np. od niego wyższy. Zaznaczył, że brakuje mu w projekcie między innymi przepisu, umożliwiającego bankom rozłożenie na raty obciążeń wynikających z przewalutowania.
Protest frankowiczów
Ruch Społeczny Stop Bankowemu Bezprawiu i Stowarzyszenie "Pro Futuris" organizują "czarną procesję oszukiwanych przez banki", która ruszy z Placu Trzech Krzyży pod Sejm. Protestujący chcą złożyć też złożyć w Sejmie napisany przez siebie projekt ustawy. Przewiduje on m.in. usunięcie wszystkich klauzul abuzywnych, a także przewalutowanie kredytów we frankach i euro po kursie z dnia zaciągnięcia.
Powiązany Artykuł

Coraz więcej osób ogłasza upadłość konsumencką, także frankowicze
Jak mówi Tomasz Sadlik, lider stowarzyszenia frankowiczów "Pro Futuris", podczas marszu chcą przypomnieć ofiary umów, np. tych, którzy odebrali sobie z powodu kłopotów ze spłatą kredytów życie. Zamierzają też przypomnieć o obietnicach składanych w kampanii wyborczej.
W ciągu minionego roku wszystkie strony sporu przygotowały różne propozycje pomocy zadłużonym w obcej walucie. Zarówno propozycje kredytobiorców jak i instytucji państwowych, środowiska bankowego oraz różnych grup politycznych nie pozwoliły na osiągnięcie kompromisu w tej sprawie.
REKLAMA
15 stycznia 2015 roku szwajcarski bank centralny (SNB) podjął bowiem decyzję o uwolnieniu kursu franka wobec euro, co doprowadziło do paniki na rynku i skokowego umocnienia się szwajcarskiej waluty, m.in. wobec złotego. Szereg właścicieli frankowych kredytów hipotecznych znalazło się w niezwykle trudnej sytuacji - wiele z tych kredytów miało w nowej sytuacji wskaźnik LtV przekraczający 100 proc., co oznaczało, że wartość hipoteki była niższa niż wartość kredytu. Wielu kredytobiorców miało też do spłacenia więcej, niż przed laty zaciągnęli.
pp/IAR/PAP
REKLAMA