Seweryn Gałęzowski, chirurg bohaterem meksykańskich Indian
– W kraju ciągłych rozruchów i bandytyzmu dziwił się, dlaczego nigdy nie został napadnięty. Okazało się, że miejscowa ludność utrzymywała straż wzdłuż jego drogi, pilnowała jego dobytku i strzegła gospód, w których się zatrzymywał – mówiła na antenie Radia Wolna Europa Irena Gałęzowska.
2025-01-25, 05:35
25 stycznia 1801 roku urodził się Seweryn Gałęzowski, światowej sławy chirurg i wybitny działacz polskiej emigracji.
Po ukończeniu studiów na Uniwersytecie Wileńskim wyjechał na zachód Europy. Praktykował i kształcił się w Niemczech, Anglii i we Francji. W 1830 roku w Neapolu dotarła do niego wiadomość o wybuchu powstania listopadowego.
Natychmiast przebił się przez wszystkie kordony i w krótkim czasie stawił się w Warszawie. Z narażeniem życia niósł na polach bitew pomoc rannym powstańcom. W uznaniu zasług został odznaczony Złotym Krzyżem Orderu Virtuti Militari.
Po klęsce zrywu niepodległościowego przedostał się do Niemiec. Ścigany przez agentów carskich musiał uciekać z Europy. W 1834 roku dotarł do Meksyku, gdzie zatrudnił się jako lekarz w jednej z kompanii wydobywającej srebro.
REKLAMA
Seweryn Gałęzowski był jednym z założycieli uniwersytetu w mieście Meksyk. Jako wzięty i ceniony chirurg dorobił się fortuny. Mimo to dwa dni w tygodniu przeznaczał na bezpłatne leczenie biednej ludności indiańskiej. W Meksyku był uwielbiany.
– W kraju ciągłych rozruchów i bandytyzmu dziwił się, dlaczego nigdy nie został napadnięty. Okazało się, że miejscowa ludność utrzymywała straż wzdłuż jego drogi, pilnowała jego dobytku i strzegła gospód, w których się zatrzymywał – mówiła na antenie Radia Wolna Europa Irena Gałęzowska.
Posłuchaj
Jednak sława i dostatek nie odgoniły myśli dr Gałęzowskiego od dalekiej ojczyzny. W 1848 roku, gdy wybuchła Wiosna Ludów porzucił wszystko i wrócił do Europy. Tym razem przybył za późno. W Paryżu spotkał nowych emigrantów z Polski i pozostał tam już do końca życia.
REKLAMA
Z przekonania był demokratą, ale nie należał do żadnej partii. Ogromnie cenił Adama Jerzego Czartoryskiego, Joachima Lelewela i Adama Mickiewicza. Porzucił praktykę lekarską, a swoje wysiłki i majątek poświęcił podupadłej szkole polskiej Batiniol w Paryżu. Uratował ją przed bankructwem i zorganizował na nowo. Bronisław Zalewski pisał, że "dla tej biednej, często sierocej dziatwy stał się ojcem i matką".
Zmarł 31 marca 1878 roku w swoim paryskim mieszkaniu.
mjm/im
REKLAMA