Hongkong zakazał handlu kością słoniową

Za próbę wwiezienia kości słoniowej i wyrobów z niej do Polski grożą poważne konsekwencje.

2016-01-22, 11:49

Hongkong zakazał handlu kością słoniową
Słoń. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

O wielkim sukcesie ws. zakazu handlu kością słoniową w Porannych rozmaitościach radiowej Jedynki mówi Paweł Średziński z organizacji WWF Polska (Dariusz Kwiatkowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Warto o tym pamiętać, biorąc pod uwagę także fakt, że zaostrzone są przepisy na świecie dotyczące obrotu takimi produktami.

Przełomowa decyzja

Ostatnio nastąpiła całkowita delegalizacja obrotu kością słoniową w Hongkongu.

- Dotychczas można było w Hongkongu handlować kością słoniową. Miało do tego prawo 400 licencjonowanych sprzedawców. To był często punkt, z którego nielegalna kość słoniowa wyciekała dalej i 90 proc. towaru obracanego przez tych 400 handlarzy wyciekała do Chin kontynentalnych, gdzie jest wielu chętnych kupców na kość słoniową. Oczywiście nie dotyczy to tylko Chin. Podobny problem jest również w takich krajach jak Wietnam. Amatorów kości słoniowej nie brakuje również w Europie – uważa Paweł Średziński z organizacji WWF Polska.

Jeśli jest furtka, to jest przemyt

Powstał raport na temat błędów i luk w przepisach regulujących tamtejszy handel.

REKLAMA

- To jest podobny problem jak w Tajlandii, gdzie można handlować kością słoniową, ale tylko słoni azjatyckich. Jeśli jest takie pozwolenie, tak jak w Hongkongu, jeśli są licencjonowani sprzedawcy, nikt nie jest w stanie kontrolować rynku – przekonuje gość radiowej Jedynki.

Problem to mentalność

Każdy zakaz przybliżą nas do tego, żeby mieć wpływ na Chiny. - Hongkong jest mimo wszystko częścią Chin. Jest związany z Chinami kontynentalnymi. Może ten zakaz będzie torować drogę do zmiany mentalności w całych Chinach. Społeczeństwa zmieniają swoje gusta – dodaje rozmówca.

Zamknięte drzwi do Chin

Dotychczas Hongkong był uważany za trzeci co do wielkości światowy rynek przerzutowy dla kości słoniowej, był też kanałem numer jeden dla przemytu tego towaru z Afryki do Azji. Organizacje ekologiczne szacują, że z rąk kłusowników ginie rocznie 30 tysięcy słoni afrykańskich.

Dariusz Kwiatkowski, abo

REKLAMA

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej