Premier League: "Czerwone Diabły" przechwycą Pepa Guardiolę? Szykuje się bój klubów z Manchesteru

W grudniu Pep Guardiola poinformował, że po zakończeniu tego sezonu pożegna się z Bayernem Monachium. Hiszpan wygrał z klubem z Bawarii 2 mistrzostwa Niemiec, Superpuchar Europy, Puchar Niemiec i zwyciężył w Klubowych Mistrzostwach Świata. Poza zasięgiem pozostawał triumf w Lidze Mistrzów i trwające rozgrywki z pewnością są priorytetem dla szkoleniowca i całej drużyny, która zdominowała krajowe podwórko.

Guardiola jednak nie chciał przedłużać swojej umowy z niemieckim klubem, szuka nowego wyzwania i chce sprawdzić się w Anglii. Początkowo zdecydowana większość doniesień na temat jego przyszłości dotyczyła Manchesteru City, gdzie miałby zmienić na stanowisku Manuela Pellegriniego. "Obywatele" dysponują ogromnymi pieniędzmi i mają wielkie ambicje, szczególnie jeśli chodzi o europejskie puchary - ostatnie lata na tym froncie przynosiły jednak prawie wyłącznie rozczarowania. Od trzech sezonów nie potrafili wyjść poza 1/8 finału rozgrywek, choć praktycznie każde transferowe okienko w ich wykonaniu kończy się wielomilionowymi transferami. 

Najnowsze doniesienia, które podał magazyn "L'Equipe", skłaniają do zastanowienia, czy hiszpański trener rzeczywiście zasiądzie za sterami zespołu z błękitnej części Manchesteru. Informacja dotycząca spotkania Guardioli z przedstawicielami "Czerwonych Diabłów" może przynieść nieoczekiwany zwrot w sytuacji, która wydawała się jasno określona. 

Manchester United nie może być zadowolony z pracy, którą wykonuje Louis van Gaal. Holenderski menedżer nie może pochwalić się imponującymi wynikami, a do tego dochodzą krytyczne opinie dotyczące sposobu gry zespołu. Kibice są wyjątkowo rozczarowani nudą, która płynie z boiska stadionu Old Trafford, a piąte miejsce, które obecnie zajmują ich ulubieńcy, każe zastanawiać się nad tym, czy zespół w ogóle da radę awansować do przyszłorocznych rozgrywek Ligi Mistrzów. W obecnym sezonie pożegnał się z pucharami już w fazie grupowej. 

REKLAMA

Oficjalne stanowisko "Czerwonych Diabłów" jest jasne - nie doszło do żadnego spotkania z Hiszpanem, trudno sobie jednak wyobrazić scenariusz, w którym van Gaal z obecnymi wynikami po zakończeniu sezonu zachowa posadę. Guardiola miał zostać namaszczony przez samego sir Alexa Fergusona do tego, by zastąpić go w roli trenera drużyny, jednak w 2013 roku zdecydował się przyjąć ofertę z Monachium. 

Wygląda na to, że antagonizmy między klubami z Manchesteru mogą znaleźć przełożenie w rywalizacji o tego niezwykle cenionego szkoleniowca. Niezależnie od tego, który klub wybierze, będzie mógł liczyć na bardzo dużą swobodę pracy i właściwie nieograniczone zaplecze finansowe. Postawione przed nim cele będą dotyczyć zwycięstw na wszystkich możliwych frontach i sporej przebudowy drużyn, ale dla Hiszpana nie będzie to pierwszyzna - mówimy o człowieku, który zaczynał swoją karierę w wielkiej Barcelonie i już jako trener bez większego doświadczenia był w stanie zbudować zespół zdolny do wygrania Ligi Mistrzów dwa razy za jego kadencji. Rękę Guardioli widać zresztą w grze "Dumy Katalonii" do dziś. 

Inny kierunek? Skoro sam Guardiola zaznaczał, że chce sprawdzić się w Premier Leaguem, wybór pozostaje dosyć ograniczony. Poza klubami z Manchesteru można brać pod uwagę także Chelsea, głównie z jednego, bardzo prostego powodu - poza City i United to właściwie jedyny klub, który po sezonie może zrezygnować z obecnego trenera i będzie w stanie spełnić warunki finansowe Guardioli. W Arsenalu niepodważalną pozycję ma Arsene Wenger i tylko jego rezygnacja mogłaby stworzyć miejsce dla kogoś innego na stanowisku szkoleniowca "Kanonierów". 

REKLAMA

Źródło: Foto Olimpik/x-news

ps, PolskieRadio.pl