Dwa ataki islamistów w Ramadi. Kilkadziesiąt osób nie żyje
Co najmniej 55 osób zginęło w ostatnich atakach tzw. Państwa Islamskiego w rejonie irackiego miasta Ramadi. Ofiary to głównie żołnierze irackiej armii oraz prorządowi bojownicy.
2016-01-27, 21:08
Posłuchaj
Pod koniec ubiegłego roku armii udało się odbić Ramadi z rąk fanatyków, ale ci nie składają broni.
W pierwszym ataku zginęło 30 osób. Zamachowiec-samobójca podjechał autem z materiałami wybuchowymi niedaleko dowództwa 10. brygady irackiej armii w północnej części miasta. W drugim ataku napastnicy usiłowali sforsować wojskowe bazy w mieście al-Baghdadi i tam wywiązały się walki.
Czytaj więcej o Państwie Islamskim >>>
Wszystko to działo się zaledwie w kilkanaście godzin po tym, jak w Ramadi odkryto zbiorową mogiłę, w której znajdowało się ponad 40 ciał. Ofiarami były kobiety, dzieci, ale także iraccy policjanci. W przeszłości na terenach wyzwalanych z rąk tzw. Państwa Islamskiego znajdowano wiele podobnych masowych grobów. Fanatycy od wielu miesięcy dokonują na podbitych terenach egzekucji osób, które nie chcą poddać się ich władzy.
REKLAMA
Odbicie przez iracką armię miasta Ramadi pod koniec ubiegłego roku uważane było za największy sukces w walce z tzw. Państwem Islamskim. W rękach fanatyków pozostaje jednak dwumilionowy Mosul na północy kraju.
W połowie 2014 roku fanatycy zaczęli zdobywać tereny w Iraku i w Syrii, a w podbitych miejscach utworzyli samozwańcze Państwo Islamskie. Od ponad roku koalicja pod wodzą Amerykanów wspiera irackie i kurdyjskie siły w walce z islamistami.
IAR, to
REKLAMA