ME piłkarzy ręcznych 2016: Koszmar z Chorwacją nie był snem. Polacy przepraszają. "Niestety taki jest sport"

- Każdy z nas wiedział, że możemy przegrać trzema bramkami, ale chcieliśmy wygrać. Tymczasem początek drugiej połowy poszedł nam fatalnie, przegrywamy ośmioma czy dziewięcioma bramkami, to się nie powinno wydarzyć. Ciężko coś powiedzieć po takim meczu - mówił w rozmowie z Polskim Radiem Maciej Gębala.

2016-01-28, 09:37

Posłuchaj

Po spotkaniu obrotowi naszej kadry Kamil Syprzak i Maciej Gębala przyznali w rozmowie z Robertem Skrzyńskim, że zdają sobie sprawę, iż cała drużyna zawiodła kibiców (IAR)

Dodaj do playlisty

Polscy piłkarze ręczni odpadli z gry o medale mistrzostw Europy. W meczu decydującym o awansie do półfinału biało-czerwoni przegrali w Krakowie z Chorwacją 23:37 (10:15).

Powiązany Artykuł

Polska - Chorwacja, mecz z gatunku koszmarów. "A jeszcze wczoraj byliśmy dumą narodową"

Robert Skrzyński: Mimo tego, że mieliśmy swoje kłopoty, różnica była ogromna...

Kamil Syprzak: Na pewno. Przegraliśmy dużą ilością bramek, z takim przeciwnikiem nie wolno tak grać. Popełniliśmy zdecydowanie za dużo błędów.

RS: Rywalowi wychodziło wszystko, nam nie wychodziło nic.

KS: Wszystko co nasi bramkarze odbili wracało w ręce Chorwatów i skutecznie to jakoś dobijali.

RS: Wygląda na to, że Chorwaci mocno popracowali też w obronie, bo wyłączyli i Michała Szybę, Karola Bieleckiego, Michała Jureckiego i ty też nie dostawałeś zbyt wiele piłek na koło.

KS: Chyba przez cały mecz dostałem jedną piłkę, to bardzo mało. Bronili szczelnie i wyprowadzali z tego szybkie kontry. Myślę, że to była recepta na ich zwycięstwo.

M. Biegler po blamażu z Chorwacją: Przepraszam wszystkich Polaków

Źródło/Agencja TVN/x-news

RS: Chyba nikt nie spodziewał się tego, że to Chorwacja i Norwegia awansują do półfinałów?

KS: Niestety taki jest sport...

RS: To tylko pokazuje, że Mistrzostwa Europy to ten najtrudniejszy turniej.

KS: Dokładnie. Nie ma tutaj słabych ekip. Wszyscy prezentują bardzo wysoki poziom i wszystkie mecze są praktycznie na styku. Tylko czasami zdarzają się jakieś wyjątki.

Robert Skrzyński: Dociera już do was to co się stało?

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

REKLAMA