Wiceszef MSZ w Waszyngtonie: chcemy intensyfikować relacje z USA

Szczyt NATO, wojskowa obecność sił sojuszu na wschodniej flance, wizyta prezydenta w USA, sytuacja polityczna w Polsce, w tym sprawa Trybunału Konstytucyjnego – to tematy rozmów Jana Dziedziczaka w Waszyngtonie.

2016-02-04, 07:32

Wiceszef MSZ w Waszyngtonie: chcemy intensyfikować relacje z USA
Biały Dom w Waszyngtonie. Foto: pixabay.com/tpsdave/domena publiczna

Posłuchaj

Wizyta wiceszefa MSZ w Waszyngtonie. Relacja Marka Wałkuskiego z Waszyngtonu (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Zależy nam na zintensyfikowaniu relacji z USA - mówił w środę wiceszef MSZ Jan Dziedziczak, który spotkał się w Waszyngtonie z asystent sekretarza stanu USA ds. Europy Victorią Nuland. Zapewniał ją też, że nie ma powodów do obaw ws. Trybunału Konstytucyjnego.

Powiązany Artykuł

usa.jpg
Zagrożenia dla USA: "Rosja i Państwo Islamskie"

Zapewniłem panią Nuland, że Polska jest wieloletnim i wypróbowanym sojusznikiem USA - relacjonował polskim dziennikarzom wiceminister Dziedziczak. Powiedział, że rozmawiali o lipcowym szczycie NATO w Warszawie, umacnianiu wojskowej obecności NATO na wschodniej flance sojuszu, a także "pomysłach na wzmocnienie relacji polsko-amerykańskich".

- Lata 2005-2007, czyli lata rządów PiS i kadencji prezydenta Lecha Kaczyńskiego, były okresem niezwykle udanych i intensywnych relacji polsko-amerykańskich. To był najlepszy okres relacji polsko-amerykańskich po 89 roku - ocenił. - Te relacje i tak są dobre, ale oczywiście nam zależy na ich zintensyfikowaniu. USA to nasz strategiczny partner, z którym współpraca gwarantuje nam bezpieczeństwo".

REKLAMA

Pytany, czy w rozmowach z Nuland pojawił się temat wywołujących kontrowersje zmian w polskim Trybunale Konstytucyjnym, Dziedziczak przyznał, że "te sprawy również padły, ale udzieliłem wyjaśniających odpowiedzi i myślę, że spotkanie przebiegało w bardzo dobrej atmosferze".

Wkróce wizyta prezydenta

Politycy rozmawiali też o wizycie prezydenta Andrzeja Dudy w Waszyngtonie, który pod koniec marca weźmie udział w organizowanym tu szczycie w sprawie ograniczania proliferacji broni jądrowej. Ale wiceminister nie powiedział, czy przy okazji dojdzie do osobnego, dłuższego spotkania prezydentów Polski i USA. - Wszyscy zajmujemy się skutecznym przygotowaniem tej wizyty - zaznaczył jedynie.

Spotkanie z Polonią i z kongresmenami

Wizyta Dziedziczaka jest pierwszą złożoną w USA przez wysokiej rangi przedstawiciela polskiego MSZ od czasu zmiany rządu w Polsce. Poza spotkaniem z Nuland wiceminister spotkał się też na Kapitolu z kongresmenami z grupy polskiej, do której należą przyjaźni Polsce parlamentarzyści.

REKLAMA

Do Waszyngtonu Dziedziczak przyleciał bezpośrednio z Nowego Jorku, gdzie - jak relacjonował - rozmawiał z liderami Polonii i przedstawicielami mediów polonijnych "o obronie dobrego wizerunku Polski". Wyjaśnił, że chodzi o konieczność obrony dobrego imienia Polski zarówno "w wymiarze historycznym", gdy niesprawiedliwie przedstawiany jest wizerunek Polski z okresu II wojny światowej, jak i w "wymiarze dzisiejszym".

- Sugestie niektórych lewicowych mediów, że demokracja (w Polsce) jest zagrożona, zostały przez środowiska polskie odrzucone – oświadczył. Podkreślił, że polski rząd ma bardzo mocny mandat ze strony polskiego społeczeństwa i "mówienie o tym, że wypełnianie programu przez ugrupowanie (które wygrało wybory) jest łamaniem demokracji, jest nie na miejscu".  - Jednoznacznie uzgodniliśmy ze środowiskiem Polonii, że wspólnie będziemy działać w obronie wizerunku i dobrego imienia Polski. To jedno z głównych zadań dla naszych rodaków w USA - dodał.

W swym wystąpieniu przed Polonią Dziedziczak zauważył, że Polska liczy na rodaków mieszkających za granicą, pamięta i będzie o nich dbać. - Partnerstwo polega na tym, że także druga strona coś z siebie daje, bo i tu, i w Polsce mamy jeden cel: dobro kraju, patriotyzm, dawanie z siebie wszystkiego dla dobra wspólnego – wskazał.

W późniejszej rozmowie z PAP wiceszef MSZ podkreślił wagę partnerskich relacji Polaków w kraju z Polonią i potrzebę wzajemnego wspierania się. "Na pewno nie będziemy traktować Polonii jako kłopotu, petentów. Bardzo prosimy wszystkich naszych rodaków o obronę dobrego imienia Polski, jeśli chodzi o wydarzenia drugiej wojny światowej, a jesteśmy świadkami powtarzających się kłamliwych oskarżeń jakoby Polska była współodpowiedzialna za Holokaust i źle zachowała się podczas II wojny światowej. Jest to wierutne kłamstwo – zaakcentował.

REKLAMA

Przypomniał, że Polska była pierwszym krajem na świecie, który powiedział "nie" Hitlerowi i próbował zatrzymać ekspansję niemiecką. Nie było też żadnego rządu kolaboracyjnego w przeciwieństwie do niektórych innych okupowanych krajów - dodał Dziedziczak. - Pamiętajmy, że Polacy uratowali najwięcej Żydów na świecie, pomimo że w przeciwieństwie do innych krajów u nas kara za ratowanie Żydów była najwyższa – śmierć ratującego i jego najbliższych. Polska miała ogromny wkład w zwycięstwo aliantów. Polacy uczestniczyli w wielu ważnych bataliach II wojny światowej, złamali szyfr Enigmy. Możemy być z tego dumni, a postawa Polaków może być pozytywną lekcją dla innych – przekonywał wiceminister.

W czwartek Dziedziczak ma spotkać się w Waszyngtonie z ekspertami think tanków, a także weźmie udział w National Prayer Breakfast, organizowanym co rok śniadaniu modlitewnym, w którym obok prezydenta USA biorą udział osobistości ze świata biznesu i polityki. Pobyt Dziedziczaka w USA zakończą spotkania z Polonią w Chicago oraz władzami tego miasta i stanu Illinois.

PAP/IAR/agkm

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej