Kapitan z Köpenick – człowiek, który okpił Prusy

Ta sprawa rozśmieszyła całą Europę. Szewc w przebraniu oficera obrobił kasę magistratu i uwięził burmistrza. I to bez jednego wystrzału. Gdyby nie wydarzyła się naprawdę, historia ta mogłaby zostać uznana za dobry żart wyśmiewający pruski militaryzm i szacunek do munduru, który urósł do rangi absurdu.

2017-02-13, 06:00

Kapitan z Köpenick – człowiek, który okpił Prusy
Pomnik Wilhelma Voigta przed ratuszem w Köpenick, fot. Niels Elgaard Larsen, źr. Wikimedia Commons/CC 1.0

Posłuchaj

Fragment audycji z cyklu "Mała Encyklopedia Wielkiego Dramatu" poświęcona twórczości Carla Zuckmayera i jego najważniejszemu dziełu - "Kapitanowi z Köpenick" (PR, 8.11.1969)
+
Dodaj do playlisty

13 lutego 1849 urodził się Friedrich Wilhelm Voigt, pruski szewc znany ze spektakularnego przejęcia ratusza w mieście Köpenick.

Wszystko rozegrało się 16 października 1906 roku. Voigt był szewcem i drobnym przestępcą, który wpadł na genialny w swojej prostocie, choć ryzykowny pomysł. Kupił stary mundur pruskiego kapitana i w przebraniu podporządkował sobie oddział niemieckich żołnierzy. Na jego czele wszedł do ratusza, pojmał burmistrza i za pokwitowaniem przejął kasę magistratu. Następnie wsiadł do pociągu do Berlina razem ze "swoimi" żołnierzami i nieszczęsnym urzędnikiem. W stolicy kapitan-oszust kupił "podkomendnym" po kiełbasce i piwie na pożegnanie, kazał odstawić burmistrza do siedziby garnizonu i sam udał się w nieznanym kierunku, rzecz jasna: razem z zainkasowanymi pieniędzmi.

Sprytny oszust wpadł 10 dni później. Dostał stosunkowo niewielki wyrok, 4 lata pozbawienia wolności, podobno dzięki wstawiennictwu samego cesarza, którego historia "Kapitana z Köpenick" rozśmieszyła do łez.

Jak na ironię, to nie kto inny, tylko sam Kaiser Wilhelm II hołdował ślepemu oddaniu mundurowi, przekształcając kraj w państwo militarne.

REKLAMA

Po wyjściu z więzienia, Voigt zajmował się sprzedażą pocztówek z własną podobizną. Stracił cały majątek w wyniku hiperinflacji, która nawiedziła Niemcy po przegranej I wojnie światowej. Zmarł w nędzy 3 stycznia 1922. Tak oto zabawna historia szewca-oszusta łączy w sobie wątek pruskiego militaryzmu i gospodarczej zapaści Niemiec, urastając do symbolicznego preludium jednej z największych tragedii XX wieku.

Ten wątek dostrzegł niemiecki pisarz Carl Zuckmayer, pisząc sztukę "Kapitan z Köpenick". Autor  musiał opuścić nazistowskie Niemcy. Posłuchaj audycji o dziele Zuckmayera inspirowanym historią kapitana-oszusta.

bm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej