Dymisja Komendanta Głównego Policji
Komendant Główny Policji odchodzi ze stanowiska. Inspektor Zbigniew Maj oddał się do dyspozycji ministra spraw wewnętrznych i administracji. Jak mówił w oświadczeniu prasowym, jego decyzją kierowały powody osobiste. Rezygnację komentowali w Polskim Radiu 24 prof. Henryk Domański (PAN), Jerzy Jachowicz (Gazeta Polska, W Sieci) i Bertold Kittel (Newsweek, TVN24).
2016-02-11, 11:06
Posłuchaj
Zbigniew Maj służy w policji od 20 lat. Był między innymi wiceszefem Centralnego Biura Śledczego oraz zastępcą Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku. Nominację na Komendanta Głównego otrzymał 11 grudnia zeszłego roku. Dziś złożył rezygnację.
– Rezygnacja Zbigniewa Maja nie najlepiej świadczy o odporności komendanta. Kto jest w policji, decyduje się na takiego typu oddziaływania niekorzystne dla siebie. Nie osłabia to jednak funkcjonowania państwa – powiedział w Polskim Radiu 24 prof. Henryk Domański.
Inspektor Maj w oświadczeniu mówił, że przygotowano wobec niego prowokację przez b. pracowników Biura Spraw Wewnętrznych. „Złożyłem rezygnację, żeby nie obciążać całej formacji (…). Rezygnuję, by honor munduru był nieskalany, nie dlatego, że się boję” – mówił.
– Jeśli mówimy, że jesteśmy niewinni i ktoś rozpoczął wobec nas prowokację, a podajemy się do dymisji, to budzi to wątpliwości i niesmak – skomentował Jerzy Jachowicz.
– To przejaw nerwów. Skończy się to umorzeniem i komendant wróci do służby. To błąd, że on teraz odchodzi z komendantury. To człowiek, który bardzo dobrze zna pracę kryminalną – utrzymywał Bertold Kittel.
Do tematu dymisji Komendanta Głównego Policji będziemy wracać na antenie Polskiego Radia 24.
IAR/PR24