Wojna przewozowa między Rosją a Polską: rośnie napięcie, Polska nie wpuszcza rosyjskich TIR-ów
Trwa polsko-rosyjska wojna przewozowa. Polska nie wpuszcza rosyjskich ciężarówek, polskie TIR-y muszą wyjechać z Rosji. Rozmowy w ubiegłym tygodniu zakończyły się brakiem porozumienia, nadal nie wiadomo, czy strona rosyjska zmieni przepisy.
2016-02-15, 19:18
Posłuchaj
Tymczasem Inspekcja Transportu Drogowego całą dobę kontroluje granicę polsko-litewską. Na dawnym przejściu granicznym w Budzisku Inspektorzy sprawdzają ciężarówki wjeżdżające do naszego kraju.
Szmit: nie ma jasnej deklaracji Rosji, że przepisy o przewozach zostaną zmienione
Wciąż nie ma jasnej deklaracji strony rosyjskiej, że przepisy o przewozach wprowadzone w ubiegłym roku i prowadzące do ograniczenia obecności polskiego transportu w Rosji zostaną zmienione - poinformował na poniedziałkowej konferencji prasowej wiceminister infrastruktury Jerzy Szmit.
Szmit powiedział w poniedziałek, że resort otrzymał protokół przedstawiający stanowisko strony rosyjskiej w sprawie negocjacji dotyczących transportu między Polską a Rosją. - Niestety nie wszystko w nim jest w takim kształcie, który nam po pierwsze by odpowiadał, a po drugie - odzwierciedlałby to, co zostało ustalone - podkreślił wiceminister odpowiedzialny za transport.
Od uchwalenia przez Rosjan uzgodnionych przepisów zależy ochrona przewoźników na terenie ich kraju
- To, co dla nas jest ciągle sprawą nierozwiązaną, to jest określenie, jakby jasna deklaracja ze strony rosyjskiej, że te przepisy, które zostały wprowadzone w roku ubiegłym, a których skutki doprowadzą, jeżeli nie zostaną zmienione, do tak naprawdę bardzo dalekiego ograniczenia obecności polskiego transportu, a tym samym utrudnienia dostępu polskich towarów do rynku rosyjskiego - zauważył.
- Takiej jasnej deklaracji nie ma. Są pewne wskazania, że strona rosyjska podejmie w tym zakresie działania, ale niemniej jednak chcemy mieć przekonanie, a przede wszystkim jasny dowód na to, że to nie będą tylko starania, tylko rzeczywiście te dokumenty i te rozporządzenia obowiązujące dziś w Federacji Rosyjskiej zostaną do określonego dnia zmienione - dodał wiceminister.
Szmit podkreślił, że zanim dojdzie do kolejnych rozmów z Rosjanami w sprawie przewozów, chciałby uzyskać od strony rosyjskiej zapewnienie, że wspomniane przepisy zostaną zmienione. - Jeżeli tego nie ustalimy, to można powiedzieć w znacznym stopniu nie osiągniemy naszych celów i nie będziemy w stanie chronić naszych przewoźników na terenie Federacji Rosyjskiej. I niestety z tego rynku będziemy eliminowani"- zaznaczył.
Od 1 lutego rosyjskie ciężarówki nie wjeżdżają do Polski
Od pierwszego lutego polska strona nie wpuszcza rosyjskich przewoźników. To reakcja na podobne działania ze strony naszego sąsiada. Jak mówi Główny Inspektor Transportu Drogowego Alvin Gajadhur, samochody i ich kierowcy są szczegółowo sprawdzani. Do Polski mogą jedynie wjeżdżać Rosjanie, którzy mają specjalne zezwolenia. Strona polska wydała ich ponad sto. Jeżeli kierowca nie ma takiego dokumentu, a mimo to próbuje wjechać, zapłaci karę w wysokości 10 tysięcy złotych. Dotychczas najwięcej skontrolowano przewoźników białoruskich. Główny Inspektor przyznał, że kilku kierowców próbowało wjechać na teren naszego kraju bez odpowiedniego zezwolenia. W takim przypadku oprócz kary, samochód ciężarowy jest natychmiast cofany z terytorium Polski. Pierwszego lutego straciły ważność zezwolenia, na podstawie których polscy przewoźnicy mogli wjeżdżać na teren Federacji Rosyjskiej. Od ponad dwóch tygodni trwają rozmowy na temat nowych pozwoleń. Dotychczas jednak nie ma porozumienia w tej sprawie, a ruch towarowy między Polska a Rosją został wstrzymany.
Transportowcy muszą wyjechać z Rosji
Do północy wszystkie polskie ciężarówki muszą wyjechać z Rosji.
Jak mówi Tadeusz Wilk ze Stowarzyszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych na terenie Federacji znajduje się jeszcze kilka polskich ciężarówek, które są serwisowane. Pytany o straty polskich firm, wynikające ze wstrzymania transportu, przyznaje, że są one w tej chwili trudne do oszacowania.
REKLAMA
Zaznaczył on, że z jednej strony firmy o wiele mniej zarabiają na transporcie, z drugiej zaś cały czas ponoszą koszty działalności przedsiębiorstw. Chodzi między innymi o raty leasingowe za samochody, i koszty wynagrodzeń dla pracowników. Dziś do polskiego ministerstwa infrastruktury i budownictwa wpłynęła rosyjska odpowiedź na polskie postulaty dotyczące przywrócenia ruchu towarowego między Polską a Rosją.
Kompromis ws. pozwoleń potrzebny Rosjanom i Polakom
Znalezienie kompromisu i zawarcie nowego porozumienia w sprawie zezwoleń na drogowy przewóz towarowy leży w interesie zarówno Polski, jak i Rosji. Obecny pat powoduje bowiem znaczące straty finansowe dla przewoźników z obu krajów - przekonuje dr inż. Robert Rudziński z Katedry Marketingu i Logistyki UPH w Siedlcach.
Sytuacja bardzo trudna dla Rosjan
Ekspert zwrócił uwagę, że za sprawą sytuacji geopolitycznej w szczególnie trudnym położeniu znajdują się Rosjanie. Zaostrzona sytuacja wokół Syrii i Turcji oraz blokada rosyjskich ciężarówek na Ukrainie spowodowały, że Rosjanie szukają sposobu przedostania się na Zachód poprzez port w Kłajpedzie.
̶ Transport morski nie jest jednak zbyt szybki, poza tym port ma słabą przepustowość a w konsekwencji tworzą się tam kolejki - stwierdził rozmówca IAR.
REKLAMA
Kłopoty polskich przewoźników ze wschodniej Polskie Radio S.A.
Robert Rudziński ocenił, że zamknięcie rosyjskiego rynku to szczególnie trudna sytuacja dla przewoźników ze wschodniej Polski. Duża część z nich koncentrowała się dotychczas właśnie na obsłudze państw byłego Związku Radzieckiego, w tym Rosji.
Ekspert zauważył, że często są to przedsiębiorstwa rodzinne, które zainwestowały duże pieniądze wiążąc swoją przyszłość z transportem. "Jest on dziedziną mającą olbrzymie znaczenie dla regionu i społeczeństwa mieszkającego na Podlasiu" - powiedział dr inż. Rudziński.
Kreml: zakaz dla rosyjskich ciężarówek na Ukrainie to bezprawie
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow uznał za oburzające bezprawie wobec rosyjskich przewoźników wprowadzony w poniedziałek zakaz przejazdów rosyjskich ciężarówek przez terytorium Ukrainy.
Zdaniem Pieskowa jest to sprzeczne z normami prawa międzynarodowego.
REKLAMA
Rząd w Kijowie wydał tego dnia rozporządzenie o zakazie przejazdów rosyjskich samochodów ciężarowych przez terytorium Ukrainy. Oświadczono, że jest to odpowiedź na działania Moskwy, która bezpodstawnie nie zezwala ukraińskim ciężarówkom na przejazdy przez Rosję. Kijów uważa, że rosyjski zakaz przeczy normom Światowej Organizacji Handlu (WTO).
Pieskow oznajmił, że wstrzymanie tranzytu rosyjskich ciężarówek przez Ukrainę jest nie do pogodzenia z zasadami organizacji, która zajmuje się przewozami międzynarodowymi i - jak się wyraził - "jest do niczego niepodobne".
Kreml obserwuje
Podkreślił, że Kreml pilnie obserwuje to, co się dzieje. "Wychodzimy z założenia, że ministerstwo transportu podejmuje energiczne kroki w celu zmiany tego stanu rzeczy i podjęcia adekwatnych kroków w przypadku utrzymywania się tej kryzysowej sytuacji" - powiedział Pieskow. Zaznaczył, że na razie nie dysponuje oficjalną informacją o decyzji ukraińskiego rządu.
Decyzję o zakazie poruszania się rosyjskich ciężarówek po Ukrainie rząd wydał pod naciskiem aktywistów różnych ruchów społecznych, którzy w czwartek zaczęli blokować te pojazdy w obwodzie zakarpackim, przy granicy ze Słowacją i Węgrami. W niedzielę blokady stały już w co najmniej dziesięciu regionach kraju, przede wszystkim na granicy Ukrainy z UE i Białorusią.
Organizatorzy blokad podkreślali, że w związku z brakiem ustaleń o przewozach między Polską a Rosją rosyjscy kierowcy zaczęli wybierać drogę do UE przez Ukrainę. Oceniali, że nie mogą spokojnie obserwować, jak Rosjanie zarabiają na tranzycie przez ich kraj towarów, w czasie gdy Moskwa podsyca konflikt z separatystami w Donbasie.
Na Białorusi krzyżują się szlaki rosyjskich ciężarówek
Rosyjskie ciężarówki nadal mają problemy z dotarciem do zachodniej Europy. Nie mogą wjechać do Polski, gdyż wygasło porozumienie z naszym krajem dotyczące zezwoleń transportowych. Natomiast na Ukrainie blokowane są przejazdy TIR-ów z rosyjskimi rejestracjami.
Rzecznik białoruskiej straży granicznej Aleksander Ciszczenka powiedział agencji prasowej Biełta, że rosyjskie ciężarówki, które nie mogły przejechać przez terytorium Ukrainy, wracają na Białoruś. Tymczasem wczoraj Moskwa wprowadziła zakaz poruszania się ukraińskich ciężarówek na terytorium Rosji. Tamtejsze ministerstwo transportu poinformowało, że zakaz będzie obowiązywał do czasu, aż Ukraina ureguluje kwestię przejazdu rosyjskich TIR-ów.
REKLAMA
TIR-y na statki
Znaczna część rosyjskich ciężarówek kieruje się przez Białoruś do litewskiego portu w Kłajpedzie, by następnie drogą morską dotrzeć do zachodniej Europy. Na białorusko-litewskich przejściach ustawiają się ogromne kolejki pojazdów. Dziś przed południem ze strony Białorusi na wjazd na Litwę czekało w sumie ponad 400 TIR-ów.
IAR, abo
REKLAMA