Smutny koniec legendy? "Trudno wyobrazić sobie Romę bez Tottiego"
Francesco Totti znalazł się na zakręcie pod koniec swojej kariery. Problemy legendy AS Romy były tematem "Trzeciej Strony Medalu".
2016-02-29, 13:15
39 lat na karku, z których aż 23 spędził w rzymskim klubie. I tylko 6 meczów w obecnym sezonie, w ostatnim starciu w Lidze Mistrzów z Realem Madryt zaledwie 4 spędzone na boisku minuty. A jeszcze nie tak dawno Francesco Totti miał w Romie niepodważalne miejsce. Także w historii klubu, ale przede wszystkim na murawie.
Przed startem rozgrywek Włoch musiał zmagać się z kontuzją, jednak teraz utrzymuje, że z jego zdrowiem jest już wszystko w porządku. Szans na grę jednak nie dostaje. W telewizji RAI wytoczył działa, twierdząc, że pracujący od połowy stycznia trener Luciano Spalletti go nie szanuje. Skończyło się to tym, że wygrany 5:0 mecz z Palermo oglądał z trybun. Podobnie było w sobotę, kiedy w starciu z Empoli nie wstał nawet z ławki rezerwowych.
- Trudno wyobrazić sobie Romę bez Tottiego, skoro pierwsza bramka, którą strzelił w Serie A, miała miejsce w 1994 roku, kiedy po boiskach biegał Roberto Baggio, jednym z najlepszych obrońców na świecie był Franco Baresi, a Carlo Ancelotti był asystentem u Arrigo Sacchiego - mówł Mateusz Święcicki z Wirtualnej Polski.
Ile jeszcze może dać swojemu ukochanemu klubowi ten nieprzeciętny zawodnik? Jaki los czeka go pod rządami Spalettiego? Zapraszamy do posłuchania opinii naszych ekspertów.
Źródło: Foto Olimpik/x-news
Do słuchania "Trzeciej strony medalu" zapraszamy w niedziele w godzinach 17.05-19.00.
ps, PolskieRadio.pl