Kanclerz Niemiec: imigranci nie mają prawa wyboru, gdzie uzyskają azyl
Angela Merkel w wywiadzie dla „Bilda” powiedziała, że Niemcy nie przyjmą imigrantów koczujących na granicy Grecji z Macedonią.
2016-03-06, 15:30
Posłuchaj
Przed poniedziałkowym, nadzwyczajnym szczytem UE - Turcja, w Brukseli mówi się możliwym porozumieniu w sprawie walki z kryzysem migracyjnym. O szczegółach - Beata Płomecka/IAR
Dodaj do playlisty
- Grecja jest członkiem UE. Grecki rząd jest wspierany przez partnerów europejskich oraz przez UNHCR, aby zapewnić imigrantom bezpieczne i godne warunki życia – powiedziała Merkel.
Jak podkreśliła, to odróżnia sytuację w Grecji od sytuacji na Węgrzech w lecie zeszłego roku, gdy migranci koczowali w fatalnych warunkach na dworcu w Budapeszcie. Merkel zdecydowała się wówczas na otwarcie granicy dla imigrantów i ich przyjęcie bez żadnych kontroli.
RUPTLY/x-news
- Z pewnością wielu imigrantów jest rozczarowanych, ponieważ nie mogą udać się tam, dokąd by chcieli, ale jesteśmy w Europie zgodni co do tego, że nie istnieje prawo do azylu w wybranym kraju – wyjaśniła szefowa niemieckiego rządu. - Decydujące jest to, że życie i zdrowie osób przebywających w Grecji nie jest zagrożone, a władze greckie chcą im wspólnie z europejskimi partnerami pomóc – dodała Merkel.
REKLAMA
Niemiecka kanclerz podkreśliła, że jej postawa nie oznacza zmiany dotychczasowej polityki wobec migrantów. Odpowiedzialnością za sytuację na granicy grecko-macedońskiej obarczyła Austrię i kraje bałkańskie, które "podjęły jednostronne decyzje dotyczące ich granic" kosztem Grecji. Merkel zaznaczyła, że jej celem jest uszczelnienie granicy grecko-tureckiej będącej zewnętrzną granicą UE. W połączeniu z walką z przyczynami migracji ta polityka doprowadzi, zdaniem kanclerz, do ograniczenia liczby migrantów we wszystkich, a nie tylko w wybranych krajach Unii.
Pytana o oczekiwania związane z poniedziałkowym szczytem UE-Turcja, Merkel powiedziała, że należy "krok po kroku" realizować ustalenia z ostatniego spotkania 28 państw Wspólnoty w lutym. Jej zdaniem w centrum agendy w poniedziałek znajdzie się pytanie, na jakie konkretne projekty mają być przeznaczone 3 mld euro obiecane Turcji, ochrona granicy zewnętrznej UE oraz pomoc dla Grecji.
Powiązany Artykuł
KRYZYS MIGRACYJNY - SERWIS SPECJALNY
Merkel powiedziała, że nie jest zawiedziona sprzeciwem innych krajów, przede wszystkim Francji i Polski, wobec propozycji ustalenia kontyngentów uchodźców przyjmowanych przez wszystkie kraje UE. - Nie kieruje się tym rozczarowaniem, lecz raczej myślą, że Europa dotychczas zawsze radziła sobie z wielkimi wyzwaniami, choć czasami trwało to długo" – podkreśliła. - Zabiegam z całych sił, powołując się na przekonujące argumenty, o to, by i tym razem się to udało – dodała szefowa niemieckiego rządu. We fragmencie wywiadu przekazanym przez redakcję "Bilda" agencjom w sobotę Merkel wezwała Grecję do szybkiego zrealizowania obietnicy zapewnienia schronienia 50 tysiącom uchodźców.
Merkel przypomniała, że zgodnie z pierwotnym planem owe miejsca dla 50 tys. uchodźców miały być w Grecji przygotowane do końca 2015 roku; opóźnienie trzeba jak najprędzej nadrobić. Kanclerz zapewniła, że Ateny mogą liczyć na zwiększone wsparcie UE.
REKLAMA
"Jesteśmy w krytycznym momencie"
- Szczyt z Turcją będzie decydujący. Trzeba podjąć konkretne kroki, aby zahamować napływ imigrantów z Turcji do Grecji, przyśpieszyć odsyłanie migrantów i readmisję oraz zwalczać przemytników ludzi - powiedział w ubiegły piątek komisarz UE ds. migracji Dimitris Awramopulos. - Jesteśmy w krytycznym momencie – dodał.
Do Brukseli przyjedzie w poniedziałek premier Turcji Ahmet Davutoglu. Na organizację specjalnego szczytu z Turcją nalegać miała niemiecka kanclerz Angela Merkel, która uważa, że współpraca z Ankarą jest kluczem do rozwiązania kryzysu migracyjnego. Davutoglu miał spotkać się z Merkel i przywódcami kilku innych krajów UE na miniszczycie w lutym, ale spotkanie odwołano w związku z zamachami w Ankarze.
Zaledwie trzy miesiące temu, 29 listopada ubiegłego roku, odbyło się spotkanie w tym samym gronie i poświęcone tym samym sprawom. Wówczas UE i Turcja uzgodniły Wspólny Plan Działania, który ma na celu zahamowanie napływu uchodźców i imigrantów do Unii. W Turcji schroniło się ponad 2,5 miliona uchodźców z ogarniętej wojną Syrii, z których wielu decyduje się na przeprawę przez Morze Egejskie do Grecji i udaje w dalszą drogę na zachód i północ Europy.
Plan zakładał, że Turcja będzie lepiej chronić swoje granice i walczyć z przemytnikami ludzi, którzy przeprawiają uchodźców na greckie wyspy. Ma też podjąć działania, które ułatwią życie przebywającym w Turcji uciekinierom z Syrii. Chodzi o dostęp do szkół dla dzieci, usług medycznych oraz rynku pracy dla uchodźców.
REKLAMA
pp/PAP/IAR
REKLAMA