Minister rolnictwa: złożono zawiadomienie ws. nieprawidłowości w stadninach

Krzysztof Jurgiel podkreślił, że decyzja o zwolnieniach prezesów stadnin koni arabskich oraz głównego specjalisty w Agencji Nieruchomości Rolnych ds. hodowli czystej krwi arabskiej była zasadna.

2016-03-08, 22:00

Minister rolnictwa: złożono zawiadomienie ws. nieprawidłowości w stadninach

Posłuchaj

Poseł PO Michał Szczerba o zwolnieniu prezesów stadnin (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Zdaniem ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela przeprowadzona w ubiegłym roku kontrola Centralnego Biura Antykorupcyjnego jest "miażdżąco niekorzystna dla zarządów spółek stadnin i pracowników nadzoru właścicielskiego".

Chodzi - jak wskazał - m.in. o niegospodarność, która miała się wyrażać w podpisaniu "niekorzystnej dla Skarbu Państwa" umowy z firmą Polturf, która od 2001 roku nieprzerwanie jest organizatorem Dni Konia Arabskiego w Janowie Podlaskim i towarzyszącej im aukcji koni Pride of Poland.

- W ocenie CBA, zarówno sposób wyłaniania organizatora i konstrukcja umów prowadzi de facto do sprywatyzowania imprezy światowej rangi, jakimi są Dni Konia Arabskiego i przejęcia dochodów z tego tytułu, jak również 12 proc. dochodów ze sprzedaży koni arabskich przez stadniny - podkreślił Jurgiel.

- Reasumując można stwierdzić, że osoby zarządzające państwowymi stadninami w Janowie Podlaskim, Michałowie i Białce podpisywały z firmą Polturf w latach 2001-2015 umowy zawierające niekorzystne dla tych stadnin zapisy - zaznaczył.

- Z drugiej strony realizująca nad nimi nadzór właścicielski Agencja Nieruchomości Rolnych nie podjęła żądnych działań mających na celu zmianę sposobu wyboru organizatora imprezy, oraz zapisów umów uwzględniających interesy ekonomiczne tych stadnin - oznajmił.

TVN24/x-news

Minister rolnictwa poinformował, że Agencja Nieruchomości Rolnych we wtorek złożyła zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa w sprawie nieprawidłowości w stadninach koni arabskich w Janowie Podlaskim i Michałowie.

REKLAMA

W zawiadomieniu - jak przekazał Jurgiel - wskazuje się na elementy niegospodarności, czyli narażanie Skarbu Państwa na straty, ale też na niewłaściwy nadzór hodowlano-weterynaryjny nad końmi w stadninach.

"Nareszcie będzie można parę rzeczy wyjaśnić"

Odwołany prezes stadniny koni arabskich w Michałowie Jerzy Białoboka wyraził nadzieję, iż złożenie zawiadomienia do prokuratury pozwoli na rozmowę "o konkretach" w sprawie sytuacji w stadninach.

- Bo jeżeli się mówi o niegospodarności, to trzeba mieć na to dowody, a nie właściwie domniemania. Sądzę, że teraz nareszcie będzie można parę rzeczy wyjaśnić. Są na te wszystkie rzeczy pozawierane umowy i dokumenty. Może nareszcie zaczniemy rozmawiać o konkretach w sposób poważny - ocenił.

Jak podkreślił, firma Polturf została organizatorem Dni Konia Arabskiego na drodze przetargu. - Jest to bardzo specyficzny rynek i nikt nie chciał za bardzo się tego podjąć - z tego co pamiętam starały się o to tylko dwie, albo trzy firmy - oświadczył Białobok.

- Trzeba zadać sobie pytanie, dlaczego aukcja w Polsce była jedyną, która pozostała na świecie. Była uważana za jedno z najbardziej udanych przedsięwzięć, ocenianych bardzo wysoko przez naszych klientów - zauważył.

Polityczny spór o prezesów stadnin

Do wypowiedzi szefa resortu rolnictwa odnieśli się podczas wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie posłowie Platformy Obywatelskiej, którzy stwierdzili, iż mają wrażenie, że "żyją w absolutnym teatrze absurdu".

Poseł PO Michał Szczerba przypomniał, że szefowie stadnin w Janowie Podlaskim i Michałowie zostali odwołani 19 lutego bez podania uzasadnienia, a we wtorek są dopiero formułowane wobec nich zarzuty. - To, co się dzieje, jest absolutnym skandalem - skomentował.

Dorota Niedziela z Platformy zwróciła uwagę, że jedna ze stadnin wygenerowała 2,3 mln zł zysku, a druga - 3,2 mln zł. Wskazała ponadto, że z raportu Najwyższej Izby Kontroli dotyczącego stadnin wynika, że "te dwie spółki są prowadzone nienagannie".

- Bardzo prosimy o rzetelną argumentację odwołania prezesów i nie wyciąganie absurdalnych wniosków. Chcielibyśmy też zapoznać się z tymi argumentami, które zostały złożone we wniosku do prokuratury, bo komisja rolnictwa ich nie zna - oświadczyła.

REKLAMA

Z kolei posłowie Prawa i Sprawiedliwości podczas konferencji w Sejmie podkreślali, że w stadninach, którymi zarządzali odwołani prezesi dochodziło do "niejasnych sytuacji gospodarczych i finansowych".

Jak argumentowali "niejasna" jest obrona odwołanych szefów stadnin. - Jedna z firm zarabiała 10 mln bezprzetargowo, dostała zlecenia na przeprowadzenie wystaw koni arabskich - powiedział Robert Telus z PiS.

Telus wspomniał o raporcie CBA z października. - Rekomendował on rządowi PO-PSL zmiany w zarządzie. Czemu nie ujrzał światła dziennego? Czemu był schowany. PO-PSL schowały go, żeby nie wpłynęło to na wynik wyborczy - ocenił.

Konna manifestacja w obronie państwowych stadnin koni czystej krwi arabskiej na bydgoskim Starym Rynku. Fot. PAP/Tytus Żmijewski

Przed warszawskim Torwarem odbyła się manifestacja w sprawie przywrócenia poprzednich szefów stadnin koni w Janowie Podlaskim i Michałowie:


x-news.pl, TVN24

Bydgoszcz solidarna z odwołanymi prezesami stadnin - na Starym Rynku odbyła się konna manifestacja:


x-news.pl, TVN24

Zwolnienie prezesów stadnin

Prezesi stadnin - Marek Trela z Janowa Podlaskiego i Jerzy Białobok z Michałowa - zostali zdymisjonowali przez prezesa Agencji Nieruchomości Rolnych Waldemara Humięckiego 19 lutego.

Początkowo ANR nie podała uzasadnienia tej decyzji, pojawiła się ona po kilku dniach. Jak podkreślono, głównym powodem odwołania była "utrata zaufania".

ANR uzasadniała też odwołanie "brakiem odpowiedniego nadzoru hodowlano-weterynaryjnego nad końmi arabskimi czystej krwi w przypadku Janowa Podlaskiego", "dopuszczeniem przez zarządy obu stadnin do pobierania przez zagranicznych kontrahentów większej liczby zarodków niż dopuszczają to polskie regulacje".

A także "zawieraniem przez zarządy obu spółek umów dzierżawy klaczy z zagranicznymi ośrodkami hodowlanymi w sposób, który nie zabezpieczył w pełni interesów polskich podmiotów oraz ograniczał możliwości dochodzenia roszczeń".


x-news.pl, TVN24

Z tymi zarzutami nie zgadzają się odwołani prezesi stadnin koni w Janowie Podlaskim i Michałowie.
 
Trela odnosząc się do śmierci klaczy Pianissima powiedział, że choroba konia była niespodziewana. Od chwili pojawienia się objawów do momentu, gdy koń znalazł się w Warszawie na stole operacyjnym minęły cztery godziny. Podczas operacji okazało się, że klacz ma skręt okrężnicy i jest już nie do uratowania, trzeba było ją uśpić.

Według odwołanych prezesów dzierżawa koni jest bardzo korzystna dla stadnin. Stadninie w Michałowie przyniosła ona w ostatnich latach kilka milionów euro. Dzierżawca ma obowiązek wystawiania klaczy na pokazach i czempionatach, co jest najlepszą promocją stadniny. Po okresie dzierżawy klacze wracają do polskiej hodowli.

Jak wyjaśniali też, liczbę pobieranych zarodów od koni nie regulują żadne przepisy ustawy, a jedynie zapis w Polskiej Księgi Stadnej Koni Arabskich Czystej Krwi, a ich pozyskiwanie nie jest dla zwierząt szkodliwe.


x-news.pl, TVN24

***

Janowską stadniną kieruje Marek Skomorowski, w przeszłości m.in. zastępca dyrektora lubelskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, z wykształcenia ekonomista. P.o. prezesa w Stadninie Koni Michałów została Anna Durmała, która jest zootechnikiem.

IAR, PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej