Warszawa: aktorzy protestowali przed Teatrem Studio

Sprzeciwiają się komercjalizacji sceny, z którą są związani i żądają odwołania dyrektora teatru. Chcą rozmów z prezydent Warszawy Hanną Gronkiewicz Waltz.

2016-03-18, 21:32

Warszawa: aktorzy protestowali przed Teatrem Studio
Julian Mere, Łukasz Simlat, Modest Ruciński, Marcin Januszkiewicz, Dominika Ostałowska, Mirosław Zbrojewicz i Olgierd Łukaszewicz. Foto: PAP/Leszek Szymański

Posłuchaj

Protest aktorów Teatru Studio w Warszawie. Relacja Moniki Gosławskiej (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Łukasz Simlat mówi, że źródłem konfliktu jest brak zasad podziału kompetencji pomiędzy dyrektorem naczelnym a dyrektorem artystycznym. Twierdzi, że aktorzy nie są informowani o najbliższej przyszłości teatru.

- Nie wiemy, co się będzie działo w tym teatrze w przyszłym sezonie. Nie wiemy jakie obowiązki nas czekają, czy będzie dla nas miejsce. Nie rozmawiamy o poziomie artystycznym, jaki ten teatr miałby dalej nieść - mówi Łukasz Simlat.

Aktorzy twierdzą, że grają zbyt mało spektakli. Poza tym sztuki, w których grają, są dostosowywane do eventów, jakie odbywają się na Placu Defilad czy należącym do teatru Barze Studio.

Dominika Ostałowska dodaje, że aktorzy protestują, bo mają poczucie, że przyszłość teatru jest zagrożona. Sprzeciwiają się jego komercjalizacji. - Nie możemy dostosowywać się z repertuarem do wolnych przestrzeni między eventami. Nie możemy grać spektakli, kiedy na dole zaczyna się dyskoteka i to się przebija na Dużą Scenę - wymienia Łukasz Simlat.

REKLAMA

ZMiana statutu teatru?

Aktorzy chcą rozmów z prezydent Hanną Gronkiewicz-Waltz. Mówią, że ich postualty są miastu znane. Chcą odwołania dyrektora naczelnego i rozpisania konkursu na dyrektora artystycznego.

Chcą też zmiany w statucie teatru, który pozwalałby na powołanie dyrektora artystycznego, będącego jednocześnie dyrektorem naczelnym.

Dyrektor Biura Kultury stołecznego magistratu Tomasz Thun-Janowski ogłoszenie stanowiska w tej sprawie zapowiada po zakończeniu kontroli finansowej, prowadzonej w tej placówce. Dyrektor naczelny Teatru Studio Roman Osadnik nie zgadza się z zarzutami aktorów. W skierowanym do dziennikarzy oświadczeniu napisał, że nie obawia się wyników kontroli, bo sam o nią wnioskował.

Dodał, że "większość pracowników i aktorów teatru chce pracować i zależy im na jak najszybszym uspokojeniu sytuacji". W grudniu ubiegłego ze stanowiska dyrektora artystycznego odeszła Agnieszka Glińska. Jak przypominają aktorzy, był to efekt sporu z dyrektorem Romanem Osadnikiem.

REKLAMA

IAR,kh

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej