Szef MSZ: jesteśmy przeciwko UE jako superpaństwu

„Wbrew temu, co mówią zwolennicy Stanów Zjednoczonych Europy, naród europejski nie istnieje" – przekonywał na łamach niemieckiego dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" Witold Waszczykowski.

2016-04-04, 10:49

Szef MSZ: jesteśmy przeciwko UE jako superpaństwu
Minister Spraw Zagranicznych Witold Waszczykowski. Foto: Karolina Siemion-Bielska/Ministerstwo Spraw Zagranicznych/CC BY-SA 3.0 pl /Wikimedia Commons

Posłuchaj

Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski przekonuje, że Unia Europejska musi bardziej zadbać o swoją politykę obronną (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Witold Waszczykowski, w artykule opublikowanym w opiniotwórczej gazecie w ramach cyklu "Czy Europa się rozpadnie?", zaznaczył, że "istnienie dobrze funkcjonującej Unii Europejskiej - z pewnością nie superpaństwa, lecz jednak czegoś więcej niż tylko wypadkowej narodowych egoizmów - jest zgodne z polskim interesem".

"UE jest ścisłym związkiem państw narodowych, które dzięki niej przezwyciężają różnice i spory, konkurują ze sobą w pokojowy sposób i tworzą dobrobyt" - pisze Waszczykowski. "Europejska tożsamość odgrywa ważną, ale nie główną rolę" - ocenił polski polityk, ostrzegając, że forsowanie projektu federalnej Europy może prowadzić do rozpadu UE.

Odnosząc się do roli Parlamentu Europejskiego, Waszczykowski wyraził opinię, że nie stał się on podstawowym punktem odniesienia dla obywateli. "Przesadą jest więc traktowanie parlamentu UE jako głównego aktora legitymującego działalność UE" - uważa minister. Polska - jak zaznaczył - popiera wzmocnienie roli parlamentów krajowych, które - jego zdaniem - cieszą się wyższą społeczną legitymacją.

Poruszając problem kryzysu migracyjnego, szef polskiej dyplomacji ocenił, że zdolność UE do opanowania tego problemu może zdecydować o przyszłości europejskiej integracji. Jak wyjaśnił, priorytetem Polski jest ochrona obszaru Schengen. "Współpraca wewnątrz tej strefy jest filarem UE. Kluczem do utrzymania integracji obszaru Schengen jest wzmocnienie kontroli granic zewnętrznych (UE)" - wyjaśnił polski polityk.

REKLAMA

Waszczykowski wskazał na liczne zagrożenia na terenach graniczących z UE. Wymienił "agresywną politykę rosyjską" na wschodzie oraz konflikty na południe od Unii, które skutkują zagrożeniem terrorystycznym oraz migracją.

FILM: - Mówimy imigrantom nie, nie dlatego, że ich nie lubimy, ale dlatego, że nie mamy dla nich pracy - powiedział Witold Waszczykowski, tłumacząc dlaczego polski, że jest przeciwny przyjmowaniu uchodźców.

TVN24 BiS/x-news

Szef MSZ ocenił krytycznie obecny stan Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa, która nie zasługuje - jego zdaniem - na to miano. "Musimy na nowo zdefiniować strategiczną współpracę UE i NATO" - zaapelował Waszczykowski.

REKLAMA

Ostrzegł też przed powstaniem pomiędzy UE a Rosją "szarej strefy" państw. "Powinniśmy zaproponować w dalszej perspektywie Ukrainie, Mołdawii i Gruzji członkostwo UE, co byłoby dla tych krajów motywacją do reform" - czytamy w materiale opublikowanym w "FAZ". Powinno też nastąpić otwarcie bardziej intensywnego dialogu z Białorusią - uważa minister.

FILM:  - Odchodzimy od zapaści, jaka miała miejsce za poprzedniego rządu, kiedy to relacje polsko-amerykańskie poprzedni minister spraw zagranicznych (Radosław Sikorski - red.) określił terminem "murzyńskości" - powiedział szef MSZ.

TVN24/x-news

W konflikcie z Ukrainą konieczny jest zdaniem Waszczykowskiego "rzeczywisty kompromis", którego "nie należy mylić z rozwiązaniem narzuconym przez jednego z partnerów". Za błąd uznał realizację politycznych punktów umowy z Mińska w sytuacji, gdy nie jest przestrzegane zawieszenie broni, a wojska rosyjskie nadal nie opuściły ukraińskiego terytorium.

REKLAMA

Nawiązując do zbliżającej się 25. rocznicy podpisania polsko-niemieckiego traktatu o współpracy i dobrym sąsiedztwie, Waszczykowski zapewnił, że rząd w Warszawie chce kontynuować intensywne stosunki między obu krajami. "Chodzi nam o to, by nasze relacje z Niemcami były całkowicie partnerskie i aby każda ze stron uwzględniała stanowisko i argumenty partnera" - zaznaczył polski minister. Za jedną z kwestii, w których Polskę i Niemcy dzieli różnica zdań, uznał projekt budowy nowej nitki gazociągu Nord Stream, który nie jest, według szefa polskiej dyplomacji, "inicjatywą czysto ekonomiczną".

PP/PAP/IAR


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej