Wiceszef Komisji Europejskiej po wizycie w Polsce: rozwiązanie ws. TK jest pilnie potrzebne

Frans Timmermans zdał relację z wizyty w Polsce na dzisiejszym posiedzeniu unijnych komisarzy. Wizyta miała związek ze zmianami w Trybunale Konstytucyjnym oraz rozpoczętą w połowie stycznia procedurą kontroli praworządności.

2016-04-06, 14:17

Wiceszef Komisji Europejskiej po wizycie w Polsce: rozwiązanie ws. TK jest pilnie potrzebne

Posłuchaj

Frans Timmermans o sporze o TK [tłum: Istnieje wola do dialogu ze strony wszystkich stron zaangażowanych w tę sprawę , by znaleźć drogę wyjścia z kryzysu. Rozwiązanie jest pilnie potrzebne. Punktem wyjścia do dialogu powinno być pełne poszanowanie ram konstytucyjnych]/IAR
+
Dodaj do playlisty

Wiceszef Komisji powiedział, że jego spotkania w Polsce były zachęcające. - Istnieje wola do dialogu ze strony wszystkich stron zaangażowanych w tę sprawę , by znaleźć drogę wyjścia z kryzysu. Uważam, że rozwiązanie jest pilnie potrzebne - powiedział Timmermans.

- Punktem wyjścia do dialogu powinno być pełne poszanowanie ram konstytucyjnych przez co Komisja Europejska rozumie publikację i wdrożenie wyroków Trybunału Konstytucyjnego - podkreślił wiceprzewodniczący. Zapewnił, że Komisja chce pomóc w zakończeniu sporu wokół Trybunału. Timmermans wyraził nadzieję, że w najbliższym czasie ponownie uda się do Warszawy na rozmowy z polskimi władzami.

Frans Timmermans w Polsce TVN24/x-news

Wiceszef Komisji Europejskiej uważa, że Prawo i Sprawiedliwość ma pełne prawo wprowadzać w życie swój program wyborczy, ale musi to robić w ramach zasad konstytucyjnych. Timmermans powiedział, że PiS wygrał wybory z wyraźną większością i Komisja nie podważa jego prawa do wdrażania programu, ale musi się to odbywać zgodnie z konstytucją.

REKLAMA

- W każdej demokracji opartej na rządach prawa im większą ma się większość, tym większą trzeba mieć wrażliwość na mniejszość, to esencja demokracji. Esencją demokracji nie są tylko rządy większości, ale także poszanowanie mniejszości - powiedział wiceszef KE.

Początkowo KE zapowiadała, że do dyskusji o Polsce wróci w połowie marca, po ogłoszeniu przez Komisję Wenecką Rady Europy jej opinii o zmianach w polskiej ustawie o TK. Następnie termin ten przesunięto na 6 kwietnia.


Powiązany Artykuł

unia europejska 1200 free 2.jpg
Wiceszef KE w Warszawie: zrobimy wszystko, by wesprzeć dialog w Polsce

Spór o Trybunał Konstytucyjny w Polsce posłużył KE do przetestowania przyjętych w 2014 roku ram prawnych dotyczących ochrony państwa prawnego w UE. Mają one być narzędziem umożliwiającym odpowiednie reagowanie na szczeblu unijnym na systemowe zagrożenia dla państwa prawa i są uzupełnieniem art. 7 Traktatu o UE, który przewiduje sankcje dla kraju naruszającego wartości, na jakich opiera się UE.

REKLAMA

Proces składa się z trzech etapów

Pierwszym jest ocena KE, podczas której gromadzone i oceniane są wszystkie informacje dotyczące ewentualnych zagrożeń. Kolejny etap to dialog z władzami państwa członkowskiego oraz przyjęcie opinii, która jest de facto ostrzeżeniem ze strony Brukseli.

Jeśli dojdzie do przyjęcia formalnej opinii KE o sytuacji w Polsce, to rząd w Warszawie będzie mógł przedstawić swoje uwagi.

W kolejnym kroku, o ile sprawa nie zostanie załatwiona wcześniej, procedura przewiduje publikację przez KE "zalecenia w sprawie państwa prawnego". To wytyczne, by państwo członkowskie rozwiązało zidentyfikowane problemy w wyznaczonym terminie i poinformowało o tym Brukselę.


Powiązany Artykuł

parlament europejski 1200 free.jpg
"W przyszłym tygodniu Parlament Europejski może przyjąć rezolucję o Polsce"

W trzecim etapie KE monitoruje działania podjęte w odpowiedzi na jej zalecenia. Jeśli uzna, że nie są one wystarczające, może skorzystać z mechanizmu przewidzianego w art. 7 Traktatu o UE, czyli zwrócić się do Rady o stwierdzenie poważnego ryzyka naruszenia wartości UE przez kraj unijny.

REKLAMA

Z wnioskiem takim, poza Komisją Europejską, może też wystąpić niezależnie Parlament Europejski lub jedna trzecia państw członkowskich. Decyzję o tym, że ryzyko naruszenia wartości UE istnieje, podejmują państwa członkowskie większością czterech piątych po uzyskaniu uprzednio zgody Parlamentu Europejskiego. Wcześniej Rada wysłuchuje danego państwa członkowskiego; może też skierować do niego zalecenia, których przestrzeganie powinna obserwować.

Aby dany kraj mógł być objęty sankcjami, w tym zawieszeniem prawa do głosowania na forum UE, zielone światło musi dać jednomyślnie szczyt unijny, stwierdzając trwałe i poważne naruszenie zasad i wartości UE.

Spór wokół TK

Czytaj więcej:
TrybunałKonstytucyjny 1200 free.jpg
Spór wokół TK

19 listopada 2015 roku Sejm uchwalił nowelizację ustawy o Trybunale Konstytucyjnym przygotowaną przez Prawo i Sprawiedliwość. Dzień później Senat poparł nowelizację. Tego samego dnia podpisał ją prezydent Andrzej Duda i została ona opublikowana w Dzienniku Ustaw.

Wcześniej klub Prawa i Sprawiedliwości złożył projekty pięciu uchwał o stwierdzeniu braku mocy prawnej wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego z 8 października (przez poprzedni Sejm). Na ich miejsce nowy Sejm wybrał Julię Przyłębską, Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego, Mariusza Muszyńskiego, Piotra Pszczółkowskiego. Prezydent odebrał od nich ślubowanie.

3 grudnia Trybunał Konstytucyjny uznał, że poprzedni Sejm w październiku wybrał dwóch sędziów TK w sposób niezgodny z konstytucją (w miejsce tych, których kadencja kończyła się w grudniu). Wybór pozostałej trójki (w miejsce tych, których kadencja skończyła się w listopadzie) był z nią zgodny.
Wyrok nie doprowadził do zmian w składzie sędziowskim.

Zaś 9 marca Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że kilkanaście zapisów nowelizacji ustawy o TK, autorstwa Prawa i Sprawiedliwości, jest niekonstytucyjnych. W ocenie polityków PiS posiedzenie Trybunału było niezgodne z prawem.

W pierwszej połowie marca Komisja Wenecka, która jest organem doradczym Rady Europy, przyjęła opinię na temat sytuacji wokół polskiego Trybunału Konstytucyjnego.

Komisja oceniła, że "osłabianie efektywności Trybunału podważy demokrację, prawa człowieka i rządy prawa" w Polsce. W opinii jest też mowa o tym, że "zarówno poprzednia, jak i obecna większość w polskim parlamencie podjęły niekonstytucyjne działania".

REKLAMA

PAP/IAR/iz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej