Byłe prezydentowe zaniepokojone koncepcją odejścia od kompromisu ws. aborcji

"Z ogromnym niepokojem przyjmujemy koncepcję odejścia od kompromisu w sprawie ustawy antyaborcyjnej z 1993 roku" - napisały we wspólnym oświadczeniu byłe pierwsze damy: Anna Komorowska, Jolanta Kwaśniewska i Danuta Wałęsa.

2016-04-12, 16:17

Byłe prezydentowe zaniepokojone koncepcją odejścia od kompromisu ws. aborcji

Posłuchaj

Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała, że inicjatywa byłych pierwszych dam, to bardzo cenny głos (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W połowie marca do marszałka Sejmu wpłynęło zawiadomienie o zawiązaniu Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop aborcji", która rozpoczęła zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem nowelizacji ustawy, całkowicie zakazującym usuwania ciąży.

Powiązany Artykuł

ciąża dzieci 1200.jpg
Komitet "Stop Aborcji" zarejestrowany w Sejmie

Obecna ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży dopuszcza aborcję w trzech przypadkach: gdy ciąża zagraża zdrowiu i życiu kobiety, gdy powstała w następstwie czynu zabronionego, np. gwałtu lub kazirodztwa, oraz gdy płód jest ciężko i nieodwracalnie uszkodzony.

"Wszystkie jesteśmy matkami"

Jak podkreśliły byłe pierwsze damy w oświadczeniu, kompromis ten jest efektem poważnej dyskusji i został wypracowany z dużym trudem.

"Jak wiele porozumień osiągniętych dzięki ustępstwom obu stron, bywał on w ciągu ostatnich 20 lat kwestionowany z różnych, często przeciwnych, pozycji - zarówno przez zwolenników aborcji na życzenie, jak i zwolenników bezwzględnego jej zakazu. Jego siła polega na tym, że od ponad dwóch dekad chroni obie strony sporu przed radykalizacją prawa - w którąkolwiek ze stron. Dlatego zdecydowałyśmy się go bronić" - napisały Komorowska, Kwaśniewska i Wałęsa.

"Nie we wszystkich kwestiach mamy takie same poglądy. Ale wszystkie jesteśmy matkami i wszystkie myślimy z troską zarówno o naszych córkach, jak i o wszystkich Polkach. Dlatego apelujemy o powstrzymanie działań, które sprawią, że kobiety znajdujące się w obliczu dramatycznie trudnych decyzji będą zmuszane do heroizmu przepisami prawa" - czytamy w oświadczeniu.

Byłe prezydentowe podkreśliły, że każda aborcja jest dramatem, ale - jak dodały - "nie można tego dramatu kobiet pogłębiać zmuszając je do rodzenia dzieci z gwałtu, czy do ryzykowania życiem i zdrowiem swoim lub dziecka".

"Przestrzegamy, że złamanie dotychczasowego porozumienia będzie nieuchronnie prowadzić do zastąpienia trudnego kompromisu stałą wyniszczającą walką, grożącą nieprzewidywalnymi zmianami i popadaniem w skrajne i przeciwne sobie rozwiązania, w zależności od zmiany władzy" - napisały byłe pierwsze damy.

REKLAMA

"W oparciu o własne sumienie... "

Pytana o stanowisko b. pierwszych dam rzeczniczka klubu PiS Beata Mazurek powiedziała, że "pierwsze damy mogą wystosowywać apele". - Trzeba pamiętać o tym, o czym mówiliśmy w kampanii wyborczej, że żaden projekt obywatelski nie będzie odrzucony w pierwszym czytaniu. Mówiliśmy też wielokrotnie, że żaden z posłów PiS nie będzie obligowany, aby głosować w oparciu o dyscyplinę - dyscypliny w kwestiach światopoglądowych nigdy w PiS nie było, nie ma i nie będzie - powiedziała Mazurek dziennikarzom.

- Zobaczymy jaki ostateczni kształt przyjmie projekt, jak trafi do Sejmu. Wtedy każdy, w oparciu o własne sumienie będzie podejmował taką, a nie inną decyzję - dodała rzeczniczka klubu PiS.

Z kolei wicemarszałek Sejmu, posłanka PO Małgorzata Kidawa-Błońska oceniła, że wspólne oświadczenie trzech byłych pierwszych dam, to bardzo cenny głos, bo Anna Komorowska, Jolanta Kwaśniewska i Danuta Wałęsa stoją na straży tego, że kompromis ws. aborcji jest wartością. Podkreśliła, że bardzo cieszy ją, iż pierwsze damy zabrały głos wspólnie.

"Pierwsza dama mówi i robi to, co uważa za stosowne"

W ostatnich dniach pojawiły się głosy, aby stanowisko w sprawie ewentualnego zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej zajęła małżonka prezydenta Agata Kornhauser-Duda. Apelowały o to m.in. posłanki Nowoczesnej: Katarzyna Lubnauer i Joanna Scheuring-Wielgus.

"Pierwsza dama mówi i robi to, co uważa za stosowne w swojej roli. Trudno wymuszać na niej, jest to swego rodzaju niezręcznością, jakąkolwiek wypowiedź na temat aborcji czy inny" - powiedział w poniedziałek dyrektor biura prasowego Andrzeja Dudy Marek Magierowski. Powtórzył, że prezydentowa nie będzie udzielać wypowiedzi na tematy polityczne i takie stanowisko zostało z nią uzgodnione.

W obywatelskim projekcie nowelizacji ustawy antyaborcyjnej są zapisy uchylające dotychczasowe prawne możliwości przerwania ciąży, a także nakładające na administrację rządową i samorządową obowiązek pomocy materialnej i opieki dla rodzin wychowujących dzieci upośledzone oraz matek i ich dzieci poczętych w wyniku czynu zabronionego.

IAR,PAP,kh

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej