USA: ostatni rywal Trumpa rezygnuje z walki o nominację Republikanów
John Kasich ogłosił w stolicy stanu Ohio, mieście Columbus, że wycofuje się z dalszej walki.
2016-05-05, 06:54
Dzień wcześniej taką samą decyzję ogłosił konserwatywny senator z Teksasu Ted Cruz.
Jeszcze we wtorek, pomimo przegranych prawyborów w stanie Indiana, Kasich zapowiadał walkę do końca. - Tak długo jak to będzie możliwe, gubernator Kasich będzie walczył - zaznaczył wówczas jego strateg John Weaver.
Powiązany Artykuł
Wybory w USA. Jeszcze kampania wyborcza czy już polityczne reality show?
Pierwsze miejsce w prawyborach w Indianie zajął Donald Trump. Ma on obecnie głosy 1035 delegatów. Do uzyskania nominacji Partii Republikańskiej w walce o Biały Dom potrzebne są głosy 1237 delegatów.
Do niedawna Trump miał przeciwko sobie establishment polityczny Republikanów. Jednak wszystko wskazuje, że po zwycięstwie w Indianie to się zmieniło. Przewodniczący Krajowego Komitetu Partii Republikańskiej Reince Priebus wezwał na Twitterze do poparcia Trumpa w ostatecznej rozgrywce z Demokratami.
REKLAMA
- Musimy zjednoczyć się i skupić na pokonaniu Hillary Clinton - napisał Priebus.
Poparcie dla ostatecznego kandydata Partii Republikańskiej na prezydenta, który zostanie wyłoniony podczas lipcowej ogólnokrajowej konwencji partii, zapowiedziała gubernator Karoliny Południowej Nikky Haley.
Od dawna spekulowano, że ta młoda, ale pełniąca urząd gubernatora już drugą kadencję Republikanka, wywodząca się z rodziny imigrantów z Indii, będzie kandydatką GOP na wiceprezydenta USA. Również w środę Haley poinformowała jednak, że "nie jest zainteresowana" pełnieniem tej funkcji.
Wyniki prawyborów
W Indianie Donald Trump zdobył 53 %. głosów, Ted Cruz 37 %. Oznacza to, że zwycięzcy przypadną prawdopodobnie wszyscy delegaci na konwencję z tego stanu - łącznie 57. Trzecie miejsce zajął gubernator stanu Ohio John Kasich z ok. 10 proc. głosów.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Donald Trump znów wygrywa, jego główny rywal Ted Cruz rezygnuje
Clinton niemal pewna nominacji
U demokratów senator Bernie Sanders zdobył ponad 53% głosów a Hillary Clinton 47%. Jednak zwycięstwo w tym stanie nie zwiększa szans Berniego Sandersa na nominację.
Niemal pewną kandydatką Demokratów w wyborach prezydenckich jest Hillary Clinton. Miała ona bowiem już wcześniej zapewnione głosy 2179 delegatów na konwencję Demokratów.
Do uzyskania nominacji konieczne są głosy minimum 2383 delegatów. W Indianie do zdobycia były głosy 83 delegatów przyznawane według zasady proporcjonalnej. Sanders zapowiada jednak walkę aż do lipcowej krajowej konwencji Demokratów w Filadelfii.
(Donald Trump coraz bliżej amerykańskiego fotela prezydenckiego. Co ten wybór może oznaczać dla Polski. Źródło: TVN 24 Biznes i Świat/x-news, marzec 2016 r.
REKLAMA
PAP, to
REKLAMA