Premier League: West Ham wspaniale pożegnał Boleyn Ground. 112 lat historii dobiegło końca
West Ham United rozegrał ostatni mecz na stadionie, na którym występował od 112 lat. W przyszłym sezonie "Młoty" przeniosą się na stadion olimpijski w Londynie. O pożegnaniu w takim stylu marzyli kibice.
2016-05-11, 13:00
Zaległe spotkanie z Manchesterem United budziło wielkie emocje już od wielu tygodni - wiadomo było, że zarówno piłkarze, jak i fani, będą chcieli godnie pożegnać się z historią, która przez lata była pisana na jednym ze starszych i bardziej zasłużonych stadionów w Anglii. Niestety, jeszcze przed meczem doszło do incydentów mogących zapowiadać, że nie obejdzie się także bez rzeczy dla całej otoczki zupełnie niepotrzebnej.
Spotkanie zostało opóźnione o 45 minut, ponieważ autokar piłkarzy Manchesteru United został obrzucony przez pseudokibiców gospodarzy różnymi przedmiotami. Na pojazd posypały się, jeszcze przed stadionem, puszki po piwie i butelki. W efekcie zbita została jedna z szyb. Niewielkie obrażenie odnieśli jeden z funkcjonariuszy policji oraz przedstawiciel służb publicznych.
Skandaliczne przedmeczowe zajścia będą skutkować karami, które dotkną klub w przyszłym sezonie, a winni zajść, których policji uda się zidentyfikować, mogą liczyć się nawet z dożywotnimi zakazami stadionowymi.
REKLAMA
Wtorkowy wieczór był jednak wyjątkowy bez względu na te incydenty - West Ham United po 112 latach po raz ostatni zagrał na Upton Park we wschodnim Londynie. Od przyszłego sezonu zespół przenosi się na stadion olimpijski w Stratford. Oczy kolejnych pokoleń kibiców West Hamu widziały wiele wspaniałych momentów, nie brakowało też tych gorzkich chwil.
"Młoty" jeszcze nigdy nie sięgnęły po tytuł mistrza Anglii, kilka razy kibice musieli przeżywać spadek z najwyższej klasy rozgrywkowej. Ostatni raz miało to miejsce w sezonie 2010/11. Boleyn Ground, czy też Upton Park (oficjalna nazwa) było jednak na przestrzeni lat prawdziwym domem dla wielu świetnych piłkarzy, którzy potrafili porywać tłumy i zdobywać szacunek trybun.
Bobby Moore, Geoff Hurst,Trevor Brooking, Billy Bonds, Paolo Di Canio, Frank Lampard... bohaterów było wielu. Trudno też nie zauważyć, ilu graczy zbierało swoje piłkarskie szlify właśnie na Boleyn Ground - wśród nich są m.in. Joe Cole, Rio Ferdinand czy Glen Johnson. Do wielkiej piłki wchodzili tu m.in. Carlos Tevez i Javier Mascherano.
REKLAMA
Jeśli kibice liczyli na to, że w ostatnim spotkaniu na Boleyn Ground dostaną od piłkarzy wielkie widowisko, nie zawiedli się ani trochę. Mecz był prawdziwym pokazem tego, jak powinno się celebrować historyczne wydarzenia w świecie sportu, hołdem dla setek piłkarzy, którzy zostawiali serce na murawię Upton Park.
Do przerwy West Ham prowadził po trafieniu Senegalczyka Diafry Sakho, mógł i powinien wygrywać znacznie wyżej, bo zawodnicy walczącego o Ligę Mistrzów Manchesteru United nie byli w stanie przeciwstawić się nacierającym piłkarzom Slavena Bilicia, którzy upodobali sobie w tym sezonie pokonywanie faworytów. Goście przebudzili się dopiero w drugiej połowie, w 51. i 72. minucie bramki dla gości zdobył Francuz Anthony Martial. Ostatnie słowa należały do gospodarzy. Najpierw do wyrównania doprowadził Michail Antonio, a w 80. minucie zwycięstwo "Młotom" zapewnił obrońca z Nowej Zelandii Winston Reid.
Eksplozja radości, u wielu fanów łzy - w ten sposób żegnali się z ukochanym Upton Park na ostatniej prostej sezonu. Nie zabrakło hymnu West Hamu, przez lata rozbrzmiewającego na tym obiekcie. Jednego z najpiękniejszych, który można usłyszeć na Wyspach. I baniek mydlanych, które nawiązują do jego słów, i są puszczane przez kibiców na każdym meczu.
Źródło: YouTube/Ultras Channel TifoTV
REKLAMA
W pierwszym oficjalnym spotkaniu 1 września 1904 roku "Młoty" pokonały 3:0 Millwall, mecz oglądało ponad 10 tys. kibiców. Od tamtej pory na stadionie rozegrano blisko 2500 meczów. W 1944 stadion ucierpiał w wyniku niemieckich bombardowań Londynu. Spotkanie, które zgromadziło największą publiczność w historii? Derby z Tottenhamem z 1970 roku, wygrane przez gospodarzy 1:0 - na trybunach zasiadło ponad 42 tysiące ludzi.
Dziesiątki małych rytuałów ludzi, którzy od lat czuli się związani z tym miejscem, którzy w wywiadach z mediami podkreślali to, że w ich żyłach płynie krew West Hamu. To część historii wschodniego Londynu, który jednak musi się zmieniać. Co na pewno martwi, to niepewna przyszłość lokalnych knajp, pubów i miejsc prowadzonych przez mieszkańców Newham, które przyciągały kibiców.
Cała społeczność fanów "Młotów" wierzy jednak w to, że przenosiny na stadion olimpijski w Stratford będą decyzją, która pomoże postawić kolejny krok w rozwoju klubu. Na miejscu Upton Park powstanie kompleks mieszkaniowy.
REKLAMA
Olimpijski stadion został w pełni przystosowany do wymagań rozgrywek Premier League i będzie mógł pomieścić aż 60 tys. widzów. Zainteresowanie jest ogromne, bo posiadacze karnetów wykupili aż 52 tysiące miejsc na przyszły sezon. W ramach 99-letniej umowy najmu klub będzie wpłacał do kasy miejskiej 2,5 miliona funtów rocznie. "Młoty" pokonały w walce o przejęcie obiektu m.in. Tottenham. "Koguty" szykują się wobec tego do rozbudowy swojego stadionu, w czasie której będą musiały występować na innym obiekcie - prawdopodobnie będzie nim Wembley.
Wtorkowy mecz jest ważny nie tylko ze względu na pożegnanie z Boleyn Ground - to bardzo ważna porażka dla ekipy z Old Trafford. Manchester United nie wykorzystała szansy na wyprzedzenie w tabeli zajmującego czwarte miejsce Manchesteru City. Jedną kolejkę przed końcem sezonu "Czerwone Diabły" pozostały na piątym miejscu (63), ze stratą dwóch punktów do lokalnego rywala, który zajmuje pozycję dającą prawo gry w eliminacjach Ligi Mistrzów.
West Ham United awansował na szóste miejsce - 62 pkt, do piłkarzy Louisa van Gaala traci punkt, jest bardzo bliski przyszłorocznej gry w Lidze Europy. Mistrzostwo Anglii już wcześniej zapewnił sobie, co jest wielką niespodzianką, Leicester City. Na nowym stadionie, z większymi wpływami z biletów, "Młoty", prowadzone przez swojego byłego piłkarza, Slavena Bilicia, mają ambicję, by dołączyć do ścisłej czołówki Premier League. Rywalizacja w kolejnych sezonach zapowiada się pasjonująco.
Źródło: YouTube/West Ham United FC
REKLAMA
Paweł Słójkowski, PolskieRadio.pl
REKLAMA