List byłych szefów MON. Prezes PiS: bronią się przez atak
W ocenie Jarosława Kaczyńskiego, byli ministrowie obrony "powinni zastanowić się nad swoją moralną i polityczną odpowiedzialnością, a odpowiednie organy państwa powinny zastanowić się nad odpowiedzialnością o charakterze prawnym".
2016-05-16, 20:10
Posłuchaj
Jarosław Kaczyński o liście byłych ministrów obrony ws. obecnego szefa MON Antoniego Macierewicza/IAR
Dodaj do playlisty
Według prezesa PiS, byli mionistrowie "znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji i dzisiaj próbują się bronić przez atak".
List byłych szefow resortu obrony, w którym domagają się dymisji obecnego szefa MON Antoniego Macierewicza, to - w ocenie samego ministra - przejaw polityki bezczelności osób, które są współodpowiedzialne za zły stan armii. Każdy z nich ma wiele na sumieniu – podkreślił minister.
Antoni Macierewicz do dymisji?
Byli ministrowie obrony narodowej ocenili, że Antoni Macierewicz nie powinien dłużej sprawować urzędu ministra obrony narodowej oraz że rząd PiS podważył pozycję Polski w strukturach europejskich i atlantyckich. W piśmie odnoszą się m.in. do środowego wystąpienia Macierewicza w Sejmie ws. raportu o rządach PO-PSL.
List opublikowany na portalu wyborcza.pl podpisali: Janusz Onyszkiewicz (szef MON w latach 1992-1993 i 1997-2000), Bronisław Komorowski (szef MON w latach 2000-2001, prezydent Polski w latach 2010-2015), Janusz Zemke (wiceszef MON w latach 2001-2005), Radosław Sikorski (szef MON w latach 2005-2007, szef MSZ w latach 2007-2014), Bogdan Klich (szef MON w latach 2007-2011) oraz Tomasz Siemoniak (szef MON w latach 2011-2015).
REKLAMA
- To są ludzie współodpowiedzialni za dramatycznie zły stan armii, jaki zastał jesienią 2015 r. – powiedział w poniedziałek Macierewicz a radiowej Trójce.
Powiązany Artykuł
Szef MON: zastałem dramatycznie zły stan armii
Jak dodał, każdy z nich ma na sumieniu naprawdę ciężkie grzechy wobec armii i wobec Polski, a ich działanie to "polityka bezczelności". - Była polityka wstydu, teraz jest polityka bezczelności. Ludzie, którzy są odpowiedzialni za dramatyczne wydarzenia w Polsce, za zaniechania lub działanie przeciwko Polsce od pół roku próbują oskarżać Prawo i Sprawiedliwość za to, że +śledź za 2,50+ gdzieś się zagubił, albo podobne zdarzenia" – powiedział minister.
- Pan Onyszkiewicz może by najpierw zwrócił blisko 300 tys. zł, jakie pobrał, jako doradca ministra Tomasza Siemoniaka, nie wiadomo za co, bo nie ma żadnej dokumentacji skutków tego jego doradzania – dodał szef MON.
Jak wskazał, gdy wiceminister obrony w rządzie Donalda Tuska i gabinecie Tomasza Siemoniaka "biegał po wszystkich mediach mówiąc, że Rosjanie w ciągu trzech dni są gotowi do zajęcia Warszawy, to żaden z tych ludzi słowa nie powiedział".
REKLAMA
"Grupa osób działała na szkodę armii"
Zdaniem Macierewicza, jego diagnoza przedstawiona w audycie - iż Polska nie była przygotowana i siły zbrojne nie były zdolne do obronienia kraju w czasie niezbędnym, by nadeszła pomoc - jest bardzo "skromna i ostrożna".
Minister zapewnił, że "Polska jest solidnym sojusznikiem i chce być pełnoprawnym sojusznikiem NATO". - Jest baza w Redzikowie i deklaracja, decyzja z lutego, że siły NATO będą stacjonowały w Polsce – dodał. Jak podkreślił, to znaczące osiągnięcia, których nie udało się zrealizować poprzednikom.
- Dobrze, że ci ludzie podpisali list. Ja się z tego cieszę, bo to jest egzemplifikacja tezy, którą sformułowałem na początku mojego wystąpienia, że przez 24 lata była grupa osób, która występowała w różnych partiach i pod różnymi nazwami, która działała na szkodę armii – zaznaczył minister.
Antoni Macierewicz z trybuny sejmowej o audycie w MON:
REKLAMA
Sejm/x-news
Jak mówił w poniedziałek Kaczyński, podpisani pod listem "powinni się zastanowić nad swoją moralną odpowiedzialnością, a odpowiednie organy powinny się zastanowić nad odpowiedzialnością o charakterze prawnym".
Politycy PO - kontynuował - opowiadają ciągle, że "zdradza tajemnice ktoś, kto mówi, jak było naprawdę w polskiej armii i stwarza dla Polski zagrożenie". - Zagrożenie dla Polski stworzyli ci ministrowie i te formacje, które w ten sposób traktowały polskie siły zbrojne i była to sytuacja trwająca przez wiele lat - ocenił.
"To poziom uczniaka"
Kaczyński skomentował też wpis na Twitterze byłego szef MON, MSZ i byłego marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego do obecnego szefa MON Antoniego Macierewicza. "Panie Ministrze Obrony Narodowej, Antek, świrze, wskaż cytat kiedy rzekomo mówiłem, że +Rosja wkrótce będzie członkiem NATO.+" - napisał Sikorski.
REKLAMA
- To pokazuje jego poziom. To poziom uczniaka, a nie kogoś kto powinien pełnić wysokie funkcje państwowe - powiedział prezes PiS.
Kaczyński powiedział, że mianowanie Sikorskiego ministrem obrony podczas poprzednich rządów PiS "było straszliwym błędem". - Na szczęście jakoś naprawionym. Ale te miesiące kiedy był ministrem obrony, były dla polskich sił zbrojnych czasem całkowicie straconym - ocenił.
Powiązany Artykuł
Byli szefowie MON: Antoni Macierewicz nie powinien dłużej sprawować urzędu
Byli szefowie MON przypomnieli w liście, że "ćwierć wieku temu Polska z przeciwnika Zachodu stała się jego sojusznikiem, a potem również członkiem NATO". - Osiągnęliśmy sukces, o jakim przed 1989 rokiem nawet nam się nie śniło. To był wspólny sukces wszystkich rządów III RP, możliwy dzięki temu, że w sprawach polityki zagranicznej i bezpieczeństwa przez całe ćwierćwiecze panowała niemal pełna jednomyślność. Dzięki temu Polska zdobyła silną pozycję w strukturach NATO i była uważana za kraj stabilny, przewidywalny i zasługujący na zaufanie - zauważyli.
Ich zdaniem – "rząd PiS w ciągu kilku miesięcy podważył pozycję Polski w strukturach europejskich i atlantyckich". - Co więcej minister Antoni Macierewicz ogłosił z sejmowej mównicy, że jesienią 2015 roku polskie siły zbrojne nie posiadały zdolności do zapewnienie bezpieczeństwa ani terytorium Polski, ani obszaru powietrznego, ani kluczowych obiektów dla kierowania państwem – podkreślono.
REKLAMA
Odpowiedź Tomasza Siemoniaka na audyt w MON:
W minioną środę w Sejmie Macierewicz przedstawiając wyniki audytu w MON, zarzucił poprzednikom m.in. niegospodarność, brak dbałości o historyczne dokumenty i niewypełnianie ustawy lustracyjnej.
- Gdy wchodziłem do ministerstwa obrony, Siły Zbrojne RP nie posiadały ani zdolności zapewnienia bezpieczeństwa terytorium państwa, obszaru powietrznego, kluczowych obiektów kierowania państwem, ani cyberprzestrzeni - mówił.
Ocenił, że wojsko "zdolne było jedynie do prowadzenia ograniczonych działań opóźniających działania agresora"; "nie zapewniono realnej pomocy ze strony państw sojuszniczych". Zapewnił, że wdrożono już działania naprawcze.
REKLAMA
PAP/IAR/iz
REKLAMA